Środowe rozważania

Środa 25 marca 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 10

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści dziesiątego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran, a znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji, jak
i sposób ich przeżywania, rozważania i modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo.

Tydzień 10:  Z Maryją w życie w Duchu Świętym

Żyć z Maryją w Duchu Świętym

Dochodzimy do końca Seminarium, lecz nasze życie w Duchu Świętym wcale się nie kończy,
a wręcz przeciwnie, dopiero się rozpoczyna. Pan chce nas prowadzić dalej ku głębszej jedności z Nim, ku świętości i wierniejszemu pełnieniu Jego woli i Jego dzieł w tym świecie. Dlatego Jezus zawierzył nas Maryi, która ze wszystkich w najbardziej właściwy sposób podjęła dialog z Bogiem i najpełniej odpowiedziała na zamiary Jego miłości. Lecz także i ten dar – dar Matki – wymaga z naszej strony przyjęcia: „ I od tej godziny uczeń wziął Ją
do siebie” (J 19, 27).

W tym rozdziale postaram się odkryć obecność Matki Bożej w naszym życiu – Jej pomoc
i wychowujące nas działanie. Zarazem będzie to próba pogłębienia tego,
co w poszczególnych tygodniach Seminarium przeżywaliśmy. Będzie to ponowne przejście tej drogi razem z Maryją – od odkrycia sensu życia Maryi, poprzez Jej obraz Boga, wolność
od grzechu, rozeznawanie woli Bożej, miłość do Jezusa, relację do rodzącego się Kościoła, obdarowanie pełnią łask i życie w Duchu Świętym.

Modlitwa tygodnia:  Duchu Święty, dziękuję Ci za czas tych rekolekcji. Proszę, aby one przyniosły w moim życiu owoce. Zawierzam siebie i całą moją rodzinę Matce Bożej. Prowadź mnie, Maryjo!

Dzień 1: Maryja jest cała dla Boga i przez to oddanie Jemu jest też cała dla nas. Nie bój się wziąć Maryi do siebie – to Dobra Matka. Ona wie, co to miłość, cierpienie i śmierć najbliższych. Ona cię wesprze pod krzyżem. Nie lękaj się zawierzyć Maryi wszystkiego.

Dzień 2: Dlaczego możemy powiedzieć, że Maryja wskazuje drogę? Ponieważ Ona całkowicie jest oddana Słowu Boga. Zachowuje je i rozważa w swoim sercu i zastanawia się, co ono oznacza. Jest otwarta na natchnienia Słowa i jest Mu posłuszna. A Słowo to Jezus, który jest jedyną drogą do Ojca. Maryja właśnie tę drogę wskazuje dziś tobie! Czy chcesz wskazywać ją innym? Jaki jest twój związek ze Słowem? Czy przylgnąłeś do niego całym swoim wnętrzem?

1 List do Koryntian 15, 1-11

Duch Święty przemienia serca, kształtuje i formuje z nas głosicieli i świadków Jezusa Zmartwychwstałego. To On wypełnia serce życiem i mocą, by to życie trwało i rozwijało się aż do świętości. Stawanie się ewangelizatorem to trud i wysiłek – codzienne umieranie dla siebie, codzienne wsłuchiwanie się w głos Boga. Proś Jezusa o wytrwałość, cierpliwość
i pokorę. Proś, abyś nie marnował danej ci łaski Bożej.

Dzień 3: Kontynuuj refleksję z poprzedniego dnia. Zapraszam cię do szkoły Matki. Tam nie ma zeszytów – pisze się w swoim sercu; tam nie ma klasówek – sprawdzianem będzie życie; tam nie ma pytań i odpowiedzi przy tablicy – jest przyjacielska, pełna miłości rozmowa.
Bo przedmiotami wychowania w szkole Maryi są modlitwa, wiara i miłość. A zatem, czy zapisujesz się do tej szkoły? Jak to zrobić? Podaniem z prośbą o przyjęcie może być RÓŻANIEC.

Dzieje Apostolskie 22, 15

„Bo wobec wszystkich ludzi będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś”.

Kto ma ogień Ducha Świętego tylko dla siebie, niech uważa, aby mu nie zgasł. Ogień został dany, by dzielić się nim, by z mocą głosić śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Czy chcesz żyć radykalizmem Ewangelii? W ewangelizacji nie ma miejsca na kompromisy! Konieczna jest jednoznaczność! Obyś był gorący! Proś o odwagę ewangelisty, o odwagę radykalnego kroczenia Jego drogą, o odwagę świadka.

Dzień 4: Na drogach naszego życia ukryte jest błogosławieństwo – to znaczy szczęście. Błogosławiony jest człowiek, który we wszystkim pokłada nadzieję w Bogu (Ps 40,5). Powierzyć swoje życie Jezusowi oznacza całkowicie zaufać Jego słowu. A w swoim sercu powiedzieć: „Panie, w każdej sytuacji pokładam nadzieję w Tobie, jako moim Panu i Zbawcy. Nie będę się lękał, choćbym szedł ciemną doliną”. To jest zaufanie i nadzieja, którymi musimy się dzielić, bo świat tego potrzebuje.

Maryja z Nazaretu jest Matką, która uczy zawierzenia. Ona nie zostawia swoich dzieci. Czyż możesz się wzbraniać, by pójść i zanieść tę nadzieję i zaufanie potrzebującym sercom?

Dzieje Apostolskie 28, 30-31

„Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód”.

Duch Święty jest nam dany, aby uczynić nas świadkami Jezusa i Jego nadziei. Gdy Paweł otrzymał Ducha Świętego, zaczął ewangelizować. Wykorzystywał każdą okazję, aby mówić
o Jezusie. Ewangelizacja to nie jest twoje dzieło. Masz być narzędziem, masz być sługą Ewangelii. Czy jesteś wrażliwy na Boże prowadzenie, na natchnienia Ducha Świętego, który posyła cię do tak wielu ludzi? Proś Jezusa o to, byś nie marnował przez swoje zaniedbania okazji do dawania świadectwa i głoszenia Jego mocy.

Dzień 5: Czy masz do Jezusa takie zaufanie, by zrobić wszystko, cokolwiek On powie – choćby to uchodziło za głupie w oczach świata? Jeśli tak, to jesteś blisko królestwa Bożego. Bóg działa bowiem najmocniej właśnie w tym, na co świat mało zwraca uwagę, co uważa za małe. Jezus nie narzuca się, jest cichy i pokornego serca – taki jest sposób Jego działania. A kiedy okazujemy Mu wierność i oddanie, stajemy się świadkami znaków Bożej mocy, jak uczniowie w Kanie Galilejskiej. Z całego serca pragnij tej cichości i wiernej miłości do Jezusa.

Dzieje Apostolskie 21, 13

„Wtedy Paweł odpowiedział: „Co robicie? Dlaczego płaczecie i rozdzieracie mi serce? Ja przecież gotów jestem nie tylko na więzienie, ale i na śmierć w Jerozolimie dla imienia Pana Jezusa”.

Duch Święty jest dany, byś miał pokój, ale nie tylko po to; byś był radosny, ale nie tylko po to; byś poznał Jezusa, ale nie tylko dlatego. Duch Święty jest dany, aby świadczyć o Jezusie, głosić Jezusa, wychodzić z mocą! Czy mimo wszystko Paweł nie wydaje ci się szaleńcem, fanatykiem? Jakie miejsce w twoim życiu zajmuje ewangelizacja? Pierwsze, drugie a może dziesiąte? Proś Jezusa o żarliwość, o nową moc i miłość!

Dzień 6: Każdy rodzaj postępowania w dobrym wzbudza nienawiść ducha złego. To dlatego starodawny wąż, który symbolizuje diabła, wystąpił do walki z Niewiastą (Ap 12). Ona bowiem miała porodzić Syna Bożego, który miał dokonać największego dobra na świecie: ZBAWIENIA. Także i ty, wstępując na drogę Jezusa, nie będziesz wolny od napaści złego. Jednak stając pod krzyżem Chrystusa i trzymając się mocno Maryi – zwyciężysz!

Ewangelia św. Jana 17, 20

„Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie”.

Nie ty wybierasz ludzi, którym zaniesiesz orędzie Dobrej Nowiny. Jezus prosi za tymi, którym będziesz głosił Jego imię. Proś wraz z Jezusem za osoby, do których będziesz posłany. Proś
o możliwość świadczenia o Jezusie wobec innych.

Dzień 7: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi, odnowi moje miasto, środowisko, moją rodzinę, tego, za kogo się modlę…

Weź tę modlitwę i razem z Maryją odmawiaj ją, aby pokój serca stał się udziałem wszystkich.

1 List do Koryntian 13, 4-8

„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie”.

Nigdy nie idź ewangelizować bez miłości! Jeżeli nie kochasz – siedź w domu! Jeżeli nie jesteś gotów oddać z miłości swego życia za drugiego człowieka – zostań w domu i proś o odwagę!

Oddaj Jezusowi: swoją wolność, pamięć, rozum, wolę, wszystko co posiadasz. Proś o miłość
i dar Ducha Świętego, bo to ci wystarczy!

Podsumowanie tygodnia

Żyć z Maryją w Duchu Świętym.

„Kiedy Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27).

To jest testament Chrystusa przybitego do krzyża. Wypływa on z Jego miłości do swojego ucznia. Dlatego uczeń Jezusa bierze Maryję do siebie. Przedziwna to tajemnica
i niezgłębiona. Odtąd Maryja będzie zawsze ze swoim nowym synem i ze wszystkimi dziećmi Kościoła. Spod krzyża Chrystusa pójdzie razem z uczniami do Wieczernika, by modlić się o dar Ducha Świętego, a potem z całym Kościołem, do końca czasów, będzie wołać w Duchu Świętym: Marana tha! Przyjdź Panie!

„Można powiedzieć, że chrześcijańskie życie na ziemi stanowi niejako inicjację do pełnego udziału w chwale Boga, a Duch Święty jest gwarantem osiągnięcia pełni wiecznego życia, gdy mocą podkupienia pokonane zostaną ostatnie pozostałości grzechu, takie jak ból i śmierć” (Jan Paweł II,1991r.)

Maryjo,
Najświętsza Bogarodzico Dziewico,
Ty w dzień Pięćdziesiątnicy
byłaś u początków dzieła ewangelizacji Kościoła.
Matko Jezusa, Matko Kościoła i moja Matko,
wstawiaj się za mną:
Abym tak jak Ty mówił Bogu TAK;
Abym tak jak Ty słuchał i rozważał Słowo Boże;
Abym tak jak Ty był posłuszny Duchowi Świętemu;
Abym tak jak Ty z pokorą niósł Jezusa
Innym ludziom;
Abym tak jak Ty kochał Boga i ludzi;
Abym tak jak Ty służył Bogu i ludziom.
Gwiazdo ewangelizacji,
oświecaj moje drogi
i ochraniaj mnie swą macierzyńską opieką
w służbie EWANGELII.

Środa 18 marca 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 9

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści dziewiątego tygodnia
i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje.  Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran,  a  znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji, jak i sposób ich przeżywania, rozważania i  modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 9: Ja i Bóg. To się uda!

Chodzić w Duchu Świętym

Napełnieni Duchem Świętym prośmy, abyśmy mieli głębsze rozumienie prawdy o sobie samych i zechcieli darem Ducha Świętego dzielić się z drugimi, służąc sobie nawzajem
w miłości.

Odrodzenie w Duchu Świętym oznacza ponowne i osobiste przyjęcie Jego daru. To świadome podjęcie z Nim współpracy w kształtowaniu ducha ludzkiego na podobieństwo Ducha Chrystusowego. Ze względu na naszą upadłą naturę – skłonną do grzechu – nie przychodzi
to łatwo. Trudności spowodowane są także przez nasz stary sposób myślenia oraz działanie złego ducha. Rozważając życie naszego Pana, dostrzegamy, że i On był poddany próbie przez ducha złego. Zwróćmy uwagę, że po namaszczeniu Duchem Świętym nad Jordanem Jezus udał się na pustynię, gdzie był kuszony przez diabła, aby w niewłaściwy sposób użyć darów Bożych. Miał przemienić kamienie w chleb, zapragnąć ludzkiej chwały i władzy nad światem za cenę pokłonu szatanowi (Mt 4, 1-11). Jeśli kuszenia ze strony ducha złego spotkały Jezusa Chrystusa, nie ulega wątpliwości, że nasze obdarowanie i chrzest w Duchu Świętym zostaną poddane próbom. Tym bardziej, że napełnieni Duchem Świętym i otwarci na Jego kierownictwo, mamy ponieść światło Ewangelii tym, którzy tego pragną. Nasze otwarcie
na Ducha Bożego jest dobrem nie tylko dla nas, lecz służy także całej wspólnocie Kościoła. Otrzymaliśmy dary i charyzmaty ze względu na służbę innym ludziom, aby szerzyć królestwo Boże w świecie.  W jaki sposób duch zły może poddawać próbie nasze obdarowanie w Duchu Świętym? Np. poprzez nakłanianie do przesady i nadgorliwości w dobrym. Duch przewrotny może działać pod postacią Anioła światłości, brak rozeznania i niewłaściwe używanie charyzmatów itd. Szerzej opisane jest to w podręczniku do Seminarium Rekolekcje Odnowy Wiary i książkach zalecanych do czytania i rozważania podczas Seminarium.

Modlitwa tygodnia: Panie,  spraw, aby z tych, których postawisz na drodze mojego życia, NIKT NIE ZGINĄŁ. Proszę Cię, Duchu Święty, abyś posługiwał się mną do zbawienia, uzdrowienia i uwolnienia moich bliźnich.

Dzień 1: Słowo Boże mówi: „Pan zaś jest Duchem, a gdzie Duch Pański – tam wolność”   (2Kor 3,17). Jeśli oddałeś swoje życie Jezusowi i wybrałeś Go jako swojego Pana i Zbawiciela, jeśli otrzymałeś Ducha Świętego – otrzymałeś także Jego wolność. To pokazuje nam, jak wielką godnością obdarzył nas Bóg, byśmy mogli podejmować decyzje w zgodzie ze swoim sumieniem. On prowadzi nas przez nasze głębokie pragnienia, daje wewnętrzną wolność, abyśmy dokonywali dobrych wyborów; daje nam odwagę do wielkich pragnień
i współpracuje z nami przy ich realizacji.

Dzień 2: Bóg czasem powołuje nas do wykonania rzeczy, które przekraczają nasze możliwości, a nawet aktualny poziom naszej wiary. Dlaczego tak robi? Abyśmy nauczyli się
na nim polegać i wiedzieli, że to nie nasza zasługa, gdy się uda – wtedy pokusa pychy jest mniejsza. Ale na wszystko Jezus ma swój czas i swoje sposoby, więc dobrze byłoby, żebyś
nie wyruszał w ciemno, gdy coś zaświta ci w głowie jako dobry plan. Mądry żołnierz
nie wyskakuje z okopu spontanicznie, lecz słucha dowódcy. Podobnie i ty na modlitwie uczysz się chodzić w Duchu Świętym, słuchasz, kiedy masz coś podjąć i jak to zrobić.

Ewangelia św. Jana 15, 1-5

Gdy przez modlitwę, Eucharystię i czytanie Słowa Bożego trwamy w Jezusie, On może nas prowadzić tak, byśmy byli owocni dla królestwa Bożego. Ale trwanie w Jezusie jest do tego konieczne jak włączenie GPS-a podczas podróży w nieznane. Nie wystarczy tylko mieć takiej opcji w telefonie – dopóki go  nie włączysz, nie będzie cię prowadził. Natomiast jeśli nauczysz się wsłuchiwać w Boże plany i pragnienia na modlitwie, Bóg pokaże ci trasę, która będzie dla ciebie najlepsza. Co więcej, dostarczy ci wszystkiego, czego będziesz potrzebował po drodze.

A co, jeśli latami nie słuchałeś Boga i podjąłeś po drodze wiele złych decyzji, które
po nawróceniu nadal mają wpływ na twoje życie? Jeśli żałujesz ich i prosisz Boga
o prowadzenie, On „przeliczy ci trasę” na nowo, np. uwolni od nałogów, skłonności
do wchodzenia w chore relacje, pomoże spłacić długi, uzdrowi małżeństwo (choć do tego będzie też potrzebna współpraca was obojga). Chodzenie w Duchu Świętym oznacza stałą współpracę Ducha Świętego z tobą, nawet w najtrudniejszych okolicznościach – „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28).

Dzień 3: Gdy uczymy się współpracy z Duchem Świętym, warto znaleźć sobie stałego spowiednika, który pomoże nam w słuchaniu Boga i pracy nad sobą. Zdarza się, że pracę tę podejmujemy, zaczynając „nie od tego końca” – z zapałem pielimy chwasty zachowań, uczuć (które nie są grzechem), a nie widzimy baobabów złych postaw, myśli i słów, które rozrosły się w naszym życiu. Dobry spowiednik może być dla nas słyszalnym głosem Ducha Świętego.

Dzieje Apostolskie 8, 1b. 3-8

W Bożych planach nawet prześladowania mogą być wykorzystane ku dobremu, choć autorem prześladowań jest szatan. Dzięki temu, że uczniowie się rozproszyli, docierali
do odległych miast i tam głosili Chrystusa Żydom, a później także poganom.

Zauważ, że ci, którzy mieli w sobie Ducha Świętego, nie potrafili nie mówić o Jezusie. Przecież uciekli z Jerozolimy, ponieważ groziła im śmierć za głoszenie Go! A co robią po drodze? Mówią o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, i o nowym Przymierzu Boga z człowiekiem…
A na potwierdzenie tego, że do słuchających przybliżyło się królestwo Boże, posługują się znakami królestwa: uzdrowieniem i uwolnieniem, czyli charyzmatami, które sami otrzymali od Ducha Świętego.

Dzień 4: Duch Święty został ci dany także po to, żebyś czytał i rozumiał Pismo Święte,
a wtedy będzie mówił do twojego serca pełnym mocy Słowem Bożym. W Ewangeliach będziesz poznawał charakter Jezusa i Jego sposób postępowania. Bóg będzie objawiał ci swoją miłość i będzie cię prowadził. Codziennie czytaj Pismo Święte, aby Słowo wrosło
w twój sposób myślenia, a Duch Święty nauczy cię rozumieć sprawy Boże i sprawy tego świata. Zacznij od Nowego Testamentu, a gdy skończysz i przejdziesz do Starego – zobaczysz, jak prorocy przed wiekami zapowiadali Jezusa i jak Bóg wypełnił swoje obietnice
w Chrystusie.

1 List do Koryntian 2, 9b-16

„Głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują…”

Święty Paweł składa nam wielką obietnicę – nie swoją, lecz Ducha Świętego. Jeśli trwamy
w Chrystusie, znamy zamysł Chrystusa (w oryginale greckim: mamy umysł Chrystusa). Człowiek duchowy patrzy jak Jezus, myśli myślami Jezusa i rozeznaje według rozeznania Chrystusowego. Nasz ograniczony ludzki umysł pod wpływem Ducha Świętego staje się miejscem nadprzyrodzonego działania Bożego. I chociaż ani oko nie widziało, ani ucho
nie słyszało – ale gdy w jakiejś sytuacji będzie nam potrzebna nadprzyrodzona wiedza, Bóg nam objawi swoje tajemnice. Będą nam one ujawnione za pośrednictwem charyzmatów,
np. proroctwa i słowa poznania, a także poprzez dar mądrości i rozumu.

Dzień 5: Do nauki chodzenia w Duchu Świętym najlepszym miejscem jest wspólnota lub grupa modlitewna – byle otwarta na uwielbienie Boga, a nie skupiająca się jedynie na swoich celach statutowych. Wspólnota wypchnie nas z fałszywych wyobrażeń o pobożności,
a nauczy pobożności pełnej mocy Bożej. Pomoże nam słuchać Jezusa, przygotuje do służby, rozezna nasze charyzmaty i stworzy nam okazje do służby. Będzie wsparciem w trudnych momentach życia, ale też postawi nas w prawdzie, gdy będziemy lawirować
w posłuszeństwie Bogu.

„Żelazo żelazem się ostrzy, a człowiek urabia charakter bliźniego” (Prz 27,17) – to biblijne przysłowie pokazuje, że gdy dwa noże ocierają się o siebie, oba się wyostrzą. Podobnie
w grupie modlitewnej nie uniknie się tarć, jednak modlitwa i współpraca z ludźmi równie niedoskonałymi jak ty, ale słuchającymi Boga – będzie dla ciebie prawdziwym błogosławieństwem.

Ewangelia św. Mateusza 7, 21-27

Trudna sytuacja: stają na Sądzie Ostatecznym jacyś Charyzmatycy – ludzie, którzy służyli charyzmatem proroctwa, uwalniania od złych duchów, i charyzmatem czynienia cudów.
I wiele razy służyli Kościołowi, co znaczy, że musieli mieć wielką wiarę i byli wytrwali
w służbie. A Jezus mówi do nich: „Nigdy was nie znałem”. Jak to możliwe?

Widocznie ich życie nie było wypełnianiem tego, co usłyszeli od Jezusa. A może nawet niespecjalnie Go słuchali? Działali wybiórczo – realizowali posługę charyzmatyczną, ale robili to w sposób nieobjawiający Bożej miłości i współczucia. Może brakowało im pokory? Jedną ręką budowali a drugą burzyli. Ich posługa charyzmatyczna była miejscem objawiania się Bożej chwały, ale na przykład ich życie prywatne lub zawodowe – już nie. Nie znali pragnień Jezusa, nie słuchali Go, nie wypełniali Jego woli. Ich charyzmaty „działały” bez zarzutu,
bo zależały od Boga. Ale ich sposób służenia nimi nie był bez zarzutu, skoro Jezus
nie rozpoznał w nich swoich uczniów. Co to oznacza dla nas? Bycie uczniem Chrystusa
to nie wyłącznie posługa charyzmatyczna, ale nasze posłuszeństwo Panu, bliska relacja z nim, poznawanie Jego pragnień i przyjęcie ich za swoje, a potem „bycie jak Jezus” dla innych: dla męża, dzieci, sąsiadów, współpracowników, szefa, rodziców, teściów….

Dzień 6: Do czasu nawrócenia i chrztu w Duchu Świętym, w Kościele byliśmy raczej biorcami niż dawcami. Teraz to się zmieni. Duch Święty nie jest Duchem bezczynności (podobnie jak nie jest inspiratorem pracoholizmu w służbie). Otrzymałeś od Boga wszelkie potrzebne wyposażenie, aby służyć rozszerzaniu się królestwa Bożego swoimi talentami naturalnymi, charyzmatami i darami Ducha Świętego. A Bóg będzie stawiał przed tobą okazje
do objawiania światu Jego miłości – w konkretach.

Jednak dawca zawsze otrzymuje więcej niż biorca, to taki Boży paradoks. W Liście
do Koryntian św. Paweł pisze: „Napisane jest właśnie w Prawie Mojżesza: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czyż o woły troszczy się Bóg, czy też powiedział to przede wszystkim ze względu na nas?” (1Kor 2,9-19). W hojności jeszcze nikt Boga nie prześcignął, więc możesz być pewny, że troszcząc się o Królestwo Niebieskie – we wspaniały sposób doświadczysz Bożej troski o twoje sprawy.

List do Galatów 1, 11-18.22-24

Boże plany są o wiele większe niż ludzkie ograniczenia. Do głoszenia Ewangelii poganom, Jezus wybrał sobie faryzeusza, Szawła z Tarsu, dawnego prześladowcę chrześcijan, który przed nawróceniem nie dotknąłby nawet poganina, żeby nie zaciągnąć nieczystości legalnej wynikającej z Prawa. A po nawróceniu, ze zmienionym przez Jezusa imieniem (na znak nowej tożsamości) – Paweł mieszkał w domach pogan, głosił im Dobrą Nowinę o zbawieniu, uzdrawiał chorych, uwalniał dręczonych przez duchy nieczyste, a także pracował z poganami, żeby zarobić na swoje utrzymanie. Chodzenie w Duchu Świętym oznacza, że czasem mocno przekroczysz samego siebie z miłości do Boga i do ludzi…

Dzień 7: Jak rozpoznać, co Bóg mówi do ciebie? Trzeba z Nim rozmawiać i zadawać
Mu pytania, oczekując odpowiedzi. Nie zawsze padnie ona na modlitwie, czasem dopiero po. Bóg będzie mówił przez słowa Pisma Świętego, przez twoje myśli, pragnienie, przez znaki zewnętrzne, przez sytuacje, innych ludzi… Czasami będzie ci zamykał jedne drzwi, a otwierał inne i to też będzie Jego odpowiedź. Aby nauczyć się słuchać Boga, trzeba spędzać z Nim czas. Wtedy On sam będzie oczyszczał twoje egoistyczne motywacje, żebyś usłyszał jego pragnienia i Jego pomysły. Czy dajesz Bogu czas? Czy poznajesz Go przez Pismo Święte,
aby umieć rozpoznawać sposób myślenia i działania Jezusa. Gdy On coś mówi, będzie
to zawsze zgodne ze Słowem Bożym. Będzie rodziło w tobie pokój, a nie wewnętrzne zamieszanie. Boże prowadzenie przynosi ci wolność a nie zniewolenie. Bóg jest cierpliwy, więc nie pogania. Boży głos przynosi nadzieję, a nie zniechęcenie (nawet jeśli cię upomina). Jeśli coś będzie cię prowadziło do pychy – nie będzie pochodziło od Ducha Świętego, który skłania do pokory. On będzie cię też zachęcał do podążania za miłością, a nie egoizmem.
A jeśli słyszysz, że jakiś głos wewnętrzny cię przeraża, upokarza lub poniża – nie jest to głos Boży.

List do Rzymian 15, 1-7

Nasze chodzenie w Duchu będzie zawsze wychodzeniem ku innym. Trudne zadanie, bo jako ludzie mamy tendencję do tego, by raczej uczyć bliźnich chodzenia wokół naszych spraw.
A tu św. Paweł pokazuje nam zupełnie inny kierunek. Ale w tej rewolucji Duch Święty będzie nam pomagał swoimi owocami: miłością, cierpliwością, łagodnością, opanowaniem…

Inna ważna zmiana: Duch Święty będzie nas uczył bezinteresowności – ponieważ darmo dostaliśmy, darmo też dajemy. Charyzmaty nie są sposobem zarabiania na życie, ale są narzędziami do budowania królestwa Bożego na ziemi. Gdy będziesz szukał tego, co dobre dla innych, co ich buduje – to będzie znak, że współpracujesz z Duchem Świętym.

Podsumowanie tygodnia

„Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha” (J 3,8).

„A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec”
(J 12,26).

Narodzić się z Ducha i żyć w Duchu Świętym to służyć swym życiem Jezusowi. A to oznacza tracić swoje życie z powodu Jezusa. Tak postępując, człowiek zyskuje prawdziwe życie        (Mt 16, 24-28), a jego codzienności towarzyszy radość i pokój, których świat dać nie może. Wszystko, co czyni, jest udane, spoczywa bowiem na nim błogosławieństwo Pana.

„Jakkolwiek liczne i wielkie mogą być przeszkody wzniesione przez ludzką ułomność i grzech, możliwy jest – dzięki Duchowi, który odnawia oblicze ziemi (Ps 104,30) – cud doskonałego spełnienia dobra” (Jan Paweł II, Veritas splendor, 118).

Środa 11 marca 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 8

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści ósmego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran, a znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji,
jak i sposób ich przeżywania, rozważania i modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 8:  Po co ci Duch Święty?

Obdarowanie w Duchu Świętym

„Pamiętam, że Ojciec dał mi kiedyś książeczkę do nabożeństwa, w której była modlitwa
do Ducha Świętego. Powiedział mi, abym tę modlitwę odmawiał codziennie. Tak też staram się czynić. Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, co znaczą słowa Chrystusa do Samarytanki o prawdziwych czcicielach Boga, to znaczy tych, którzy czczą Go w Duchu i w prawdzie
(J 4,23).” (Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei).

Duchu Święty Boże,

Duchu Ojca i Syna, korząc się

Przed Boskim Majestatem Twoim,

w obliczu nieba i ziemi,

poświęcam Ci i oddaję

duszę moją i ciało.

O, Duchu Święty,

Dawco daru mądrości,

oświecaj mnie.

O, Duchu Święty,

Dawco daru rozumu,

pouczaj mnie.

O, Duchu Święty,

Dawco daru rady, kieruj mną.

O, Duchu Święty,

Dawco daru mocy, umacniaj mnie.

O, Duchu Święty,

Dawco daru umiejętności,

rozpraszaj moją nieświadomość.

O, Duchu Święty,

Dawco daru bojaźni Bożej,

Uwolnij mnie od wszelkiego grzechu.

O, Duchu Święty,

Dawco pokoju,

Obdarz mnie pokojem.

Błagam Cię, Duchu Święty Boże,

udzielaj mi mocy,

abym w każdej chwili mojego życia

kierował się dobrocią i życzliwością,

słodyczą i wiernością,

cierpliwością i miłością,

radością i wyrozumiałością. Amen.

 

Duch Święty pragnie, abyśmy zawsze żyli w prawdzie. Człowiek na skutek grzechu pierworodnego ma skłonność do zakrywania prawdy o sobie i tworzenia fałszywego obrazu siebie. Bardzo skutecznie pomaga mu w tym duch przewrotny i zły. Chodzi mu o to,
aby człowiek nie wiedział do końca, kim jest, by człowiek doszedł do przekonania, że jest zagubiony, że nie wie, czego chce i co właściwie ma czynić. Mistrz zamętu osiąga wtedy sukces. Życie Boże i dary w nas złożone są wtedy zamknięte i nie wydają owoców. Pierwszym darem, co do którego Duch Święty oczekuje naszej zgody, jest nasze życie. Chodzi o to, byśmy zgodzili się na to, kim jesteśmy i przyjęli siebie samych z rąk Boga. Bóg pragnie, byśmy cieszyli się sobą – darem własnego życia, tego, kim jesteśmy. Chodzi o zaakceptowanie siebie przez miłość Boga do nas. Bóg cię kocha takim, jakim jesteś i chce ciebie. Kolejnym darem jest dar nawrócenia i życia w Duchu Świętym. Duch Święty oczekuje od nas zgody, naszego fiat, aby mógł być rzeczywiście w nas i prowadzić do coraz głębszego poznania Jezusa Chrystusa. Pan oczekuje naszej zdecydowanej zgody na nasze powtórne narodziny.

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (…) Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem ”(J 3,3.5-6). Zgoda na życie w Duchu oznacza, że zgadzamy się na to, by Duch Święty objawił się w nas poprzez różne owoce, charyzmaty i dary. By On mógł posługiwać się nami, jak chce i gdzie chce. Bo tak jest z tymi, którzy zaufali Panu i narodzili się z Ducha. „Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest
z każdym, który narodził się z Ducha”
(J 3,8). Dlatego Duch Pański odnawia złożone w nas dary, a także udziela całkiem nowych, potrzebnych dziś charyzmatów np.: charyzmat wiary, charyzmat miłości, charyzmat nadziei, charyzmat proroctwa, dar języków, charyzmat uzdrawiania, charyzmat służby itd.

Modlitwa tygodnia:  Duchu Święty, proszę Cię: działaj we mnie, przemieniaj mnie
i wyposażaj do służby. Amen

Dzień 1: Duch Święty w Piśmie Świętym określany jest jako: Pocieszyciel, Doradca, Obrońca (Adwokat), Duch Prawdy. W tym tygodniu wchodzisz głębiej w poznanie Kogoś, kto ma moc przemienić twoje życie. Proś Go o wyposażenie cię do wypełnienia niepowtarzalnych planów, jakie Bóg ma dla twojego życia.

Modlitwa o siedem darów Ducha Świętego

Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz, wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary:

  1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, którą jesteś Ty mój Boże.
  2. Proszę o dar rozumu, abym, na ile mój umysł może pojąć, zrozumiał prawdy wiary.
  3. Proszę o dar umiejętności, abym patrząc na świat, dostrzegał w nim dzieło Twojej dobroci i mądrości i abym nie łudził się, że rzeczy stworzone mogą zaspokoić wszystkie moje pragnienia.
  4. Proszę o dar rady na chwile trudne, gdy nie będę wiedział, jak postąpić.
  5. Proszę o dar męstwa na czas szczególnych trudności i pokus.
  6. Proszę o dar pobożności, abym chętnie przebywał z Tobą na modlitwie, abym patrzył na ludzi jako na braci a na Kościół jako miejsce Twojego działania.
  7. Proszę o dar bojaźni Bożej, bym lękał się grzechu, który obraża Ciebie, Boga po trzykroć Świętego. Amen.

 

Dzień 2: Jezus pragnie objawiać się przez ciebie i działać przez twoje ręce, pracę, służbę, słowa. Ale w tym wszystkim chce, aby inni rozpoznali Jego Ojca jako Dawcę twojego dobra: „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Widząc twoje obdarowanie charyzmatyczne, owoce Ducha Świętego w tobie i Jego dary – inni ludzie będą przekonywani przez Ducha Świętego, kim jest Ojciec, Źródło wszelkiego dobra. Czy chcesz być Ewangelią, z której inni dowiedzą się o Bogu?

Ewangelia św. Jana 3, 1-2

Charyzmaty Jezusa pomagały ludziom uwierzyć, że mają do czynienia z kimś posłanym przez Boga. One uwiarygodniały Go i równocześnie pokazywały, że tu jest ktoś więcej niż żydowski nauczyciel, kolejny faryzeusz czy uczony w Piśmie. Charyzmaty i dary Ducha Świętego budują Kościół, pomagają mu rozszerzać królestwo Boże, uwiarygodniają jego misję głoszenia Jezusa. Jezus pragnie objawiać się światu poprzez swój Kościół, dlatego wyposaża go w charyzmaty: słowo mądrości, słowo poznania, wiarę, proroctwo, dar języków, tłumaczenie języków, charyzmat uzdrawiania, charyzmat czynienia cudów, rozpoznawanie duchów. Także przez twoją służbę, prowadzoną w mocy Ducha Świętego, ludzie będą mogli rozpoznać działającego Boga, który ich kocha.

Dzień 3: Charyzmatyczne obdarowanie nie zawsze idzie w parze ze świętością życia
i dojrzałością obdarowanego. Bóg daje charyzmaty także grzesznikom, bo tego potrzebuje Kościół. Gdyby Bóg czekał, aż będziemy godni Go reprezentować, mógłby czekać bardzo długo. Dlatego nie ma ludzi „niegodnych” Bożego obdarowania – jesteśmy dziećmi Boga i Tata nas wyposaża tak, jak to będzie Mu potrzebne w budowaniu Jego królestwa na ziemi.

Dzieje Apostolskie 2, 1-18

Kiedy przychodzi Duch Święty, czasem towarzyszą temu zewnętrzne znaki. Tak było w Wieczerniku, gdzie nad apostołami ukazały się języki z ognia i słychać było potężny wiatr w zamkniętym pomieszczeniu. Ale to są wyjątkowe sytuacje i nie są probierzem obecności Ducha Bożego. Natomiast gdy Duch Święty zstępuje na człowieka, ten zawsze się zmienia. Apostołowie zaczęli wielbić Boga językami, których nigdy się nie uczyli. Piotr, który wcześniej siedział w zamkniętym Wieczerniku, w obawie, że zostanie zabity jako uczeń Jezusa – teraz powiedział do przeciwników Jezusa proroctwo (i mówił je donośnym głosem). Apostołowie otrzymali dar męstwa, więc nie bali się już o swoje życie, ale mówili to, do czego inspirował ich Duch Święty. A po tym chrzcie w Duchu Świętym, wyposażeni w dary potrzebne do ewangelizacji, rozeszli się po świecie i (wśród prześladowań) odważnie głosili nadejście królestwa Bożego: chrzcili, uzdrawiali chorych, wskrzeszali umarłych, uwalniali opętanych. Jeśli pragniesz Ducha Świętego, zapraszaj Go codziennie – On bardziej pragnie przyjść do ciebie, niż ty za nim tęsknisz.

Dzień 4: Dary: mądrości, rozumu i rady są ci dane po to, aby wspomóc twój umysł w jego ograniczeniach.

Dar mądrości jest uczestniczeniem w mądrości Jezusa. Pierwszą barierą w poznaniu Boga
są ograniczenia ludzkiego poznania, drugą są skutki grzechu pierworodnego.

Dar rozumu umożliwia rozumienie świata w sposób daleko wykraczający poza poznanie zmysłowe – czyli tak, jak widzi go Bóg. Ten dar umożliwia też rozumienie Słowa Bożego i przyjęcie Objawienia.

Dar rady jest Boża nawigacją w życiowych dylematach. Duch Święty uczy nas dokonywania dobrych wyborów, więc poprzez dar rady pomaga nam uzgadniać nasze działania z wolą Bożą. Czasem ktoś myśli, że to intuicja podpowiedziała mu właściwy wybór, ale to była nadprzyrodzona pomoc Ducha Świętego. Dar rady daje poczucie słuszności podjętej decyzji i sprawia, że podejmując działanie już się nie wahamy.

Dzieje Apostolskie 2, 37-39

Jest to ciąg dalszy proroctwa, które wypowiedział św. Piotr podczas zesłania Ducha Świętego na 150 uczniów. Czy wiesz, że mówił wtedy także o tobie? Duch Święty jest obietnicą Boga dla „wszystkich, którzy są daleko a których powoła Pan Bóg nasz”, więc prawie dwa tysiące lat później proroctwo to realizuje się w twoim życiu. Dlatego podczas Seminarium przygotowywałeś miejsce Duchowi Bożemu przez swoje nawrócenie (które zresztą też jest skutkiem działania Ducha Bożego w tobie).

Bóg powołuje cię i obdarza swoim Duchem, abyś żył w bliskiej przyjaźni z Nim i aby On mógł cię posyłać do innych. Oprócz samego Ducha Świętego, otrzymujesz także Jego dary. Będą one dla ciebie praktycznym narzędziem, dzięki któremu będziesz gotowy do współpracy z Duchem Świętym w twoim własnym życiu i w życiu innych.

Dzień 5: Dar męstwa pomaga w sytuacjach, gdy nasza ludzka wola cofa się przed zagrożeniem, przy czym dar ten pomaga patrzeć na to zagrożenie z perspektywy wieczności. Wpływa na naszą wolę, która podejmuje się wielkich zadań ze względu na Boga. Daje moc potrzebną do dawania świadectwa wierze, nawet za cenę cierpienia.

Dar umiejętności (wiedzy) to nadprzyrodzone usposobienie umysłu, dzięki któremu poznajemy Boga, nie dysponując głęboką wiedzą teologiczną i dostrzegamy Go działającego w naszym życiu. Uczy przewidywania i wartościowania wydarzeń w świetle Bożej opatrzności.

Dar pobożności ustanawia wszystkie sprawy w naszym życiu „po Bogu”, czyli we właściwej hierarchii ze względu na Niego i zgodnie z Jego wolą. Skłania do uznania zależności od Boga i do wdzięczności wobec Niego, więc pomaga wejść w dziecięcą bliskość z Nim.

Bojaźń Boża to nie lęk, lecz pełen miłości szacunek do Bożej wielkości i wszechmocy. Skłania do posłuszeństwa Bogu nie z obawy przed piekłem, ale z miłości do Niego. Człowiek tak bardzo ufa Panu i tak bardzo powierza się Jego woli, że przestaje bać się ludzi i demonów.

Psalm 25, 4-6

Bóg z radością obdarza nas swoim Duchem Świętym i Jego darami, aby „uczyć nas swoich ścieżek” i aby udzielać nam doświadczenia swojej miłości, ponieważ „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5).

Duch Święty, wspaniały dar od Ojca i Syna, jest twoim niezawodnym przewodnikiem
i nauczycielem Prawdy. Z Nim możesz uzgadniać swoje decyzje, prosić o radę, ustalać strategię postępowania. Masz w Nim potężnego Przyjaciela i Obrońcę – i masz całe życie na uczenie się współpracy z Nim.

Dzień 6: Owoce Ducha Świętego to inaczej cechy charakteru Jezusa, które Duch Święty wypracowuje w nas, gdy Mu się poddajemy. Współpraca z Bogiem owocuje, więc z tej relacji rodzi się: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Jeśli widzisz, że którejś z tych cech Jezusa ci brakuje, proś Ducha Świętego, aby ją w tobie wypracował (nie obędzie się też bez twojego wysiłku).

1 List do Galatów 5, 16-25

Przez całe życie będziemy doświadczali napięcia pomiędzy pożądaniami ciała a pragnieniami ducha. Ale nie jesteśmy w tym zdani na własne siły, ponieważ Duch Święty przychodzi nam z pomocą w każdej słabości. Gdy mamy ochotę zareagować „z ciała” – możemy prosić Ducha Bożego o umocnienie nas w tym, czego nam brakuje, np.: cierpliwością, wiernością, opanowaniem. Jeśli damy się prowadzić Duchowi Świętemu, nie będziemy niewolnikami popędów, dawnych nawyków, chorych postaw, schematów myślenia. Nie chodzi tylko o to, że zaciśniemy zęby i zrobimy coś, czemu sprzeciwiają się nasze uczucia. Owoce Ducha Świętego nie wyrastają z napinania się naszej woli, ale z żywej więzi z Jezusem, z obecności Ducha Bożego w nas. Trywializując: „Kto z kim przestaje, takim się staje”.

Dzień 7: Najważniejszą rzeczą, której nauczy cię Duch Święty jest miłość. To z niej wyrastają wszystkie dary i charyzmaty i do niej zmierzają. Bóg wylewa na nas swoją miłość, ponieważ jesteśmy Jego dziećmi – a dzięki temu możemy kochać Boga, siebie i innych Jego miłością i Bóg o tym wie. Dlatego najpierw sami musimy przyjąć Bożą miłość, żeby mieć co rozdawać innym.

2 List św. Piotra 1, 3-8

Gdy Duch Święty w nas mieszka i poddajemy się Jego działaniu, stajemy się „uczestnikami Boskiej natury” oraz odbiorcami „drogocennych i największych obietnic”. Bóg zawsze będzie nam udzielał tego, co nam jest potrzebne do życia i pobożności. Dlatego gdy podczas chrztu w Duchu Świętym będziesz prosił Go o dary, charyzmaty i owoce – nie bądź fałszywie pokorny (np. „poproszę o mało, nie można być zachłannym”). Nie ograniczaj Boga swoimi małymi pragnieniami. Pozwól, żeby twoje prośby nie były na miarę twoich ograniczeń, ale na miarę Bożej hojności. Bóg nie wyposaża nas do bezczynności, ale do działania. Do przynoszenia owoców na Jego chwałę, a nie do słodkiej kontemplacji swojego obdarowania. Ponieważ idziesz w świat jako żołnierz Chrystusa, proś, żeby potężny Dowódca wyposażył cię we wszystko, co będzie potrzebne w rozszerzaniu królestwa Bożego na ziemi i budowaniu Kościoła Chrystusowego. Pomyśl, jakie dary i charyzmaty są ci potrzebne, abyś mógł skutecznie służyć w swojej rodzinie, w pracy, w parafii, we wspólnocie. A jeśli znasz swoje „pięty achillesowe”, poproś, żeby tu szczególnie cię zabezpieczył owocami Ducha Świętego.

Podsumowanie tygodnia

„Co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić starego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu” (Ef 4, 22-23). „Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień” (2 Kor 4,16). „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, według obrazu Tego, który go stworzył” (Kol 3, 9-10).

Św. Paweł mówi: „odnówcie się duchem w waszym myśleniu”. Wciąż drzemie w nas pokusa zasypiania (Łk 22, 39-46) czy skostniałość w myśleniu. Jak trudno przedrzeć się przez schematy, jak trudno zachować w sobie świeżość. Przyzwyczajamy się do swoich poglądów, struktur, a przecież mamy być jak wiatr (J 3, 8). Narodzeni z Ducha mamy być odważni w świadectwie, pełni mocy w działaniu, niosący miłość ku innym i trzeźwi w swoim myśleniu (1Tm 1,7). Takie jest oblicze chrześcijanina. Jeśli się ono w nas zaciera i wracamy do uczynków starego człowieka, potrzeba, byśmy odnawiali się w Chrystusie i otwierali się na działanie Ducha Świętego. Wtedy będzie niszczeć nasza zewnętrzność, a wewnętrzny człowiek w nas będzie się wzmacniał i rozwijał w głębszym poznaniu i miłowaniu Boga.

 

Środa 4 marca 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 7

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści siódmego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran, a znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji, jak
i sposób ich przeżywania, rozważania i modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 7: Wspólnota Kościoła; Wierzyć i Rozumieć

Kościół to wspólnota.

„O, pokoro! O, wzniosłości! Namiocie Kedaru i sanktuarium Boga; mieszkanie ziemskie, królewski zamku; domu z gliny i królewska komnato; śmiertelne ciało i świątynio światła; w końcu, przedmiocie pogardy dla pysznych i oblubienico Chrystusa! Smagła jesteś,
ale piękna, córo jerozolimska; a chociaż zmęczenie i boleść długiego wygnania czynią cię wybladłą, to jednak zdobi cię wdzięk niebieski.” (św. Bernard z Clairvaux)

Duchu Święty, miłości prawdziwa, prowadź nas według swej woli i tchnienia, abyśmy
do głębi mogli zrozumieć i przyjąć dar Kościoła.

Modlitwa tygodnia: Święta Trójco, jedyny Boże, pragnę być jedno z Tobą i z całym Kościołem. Niech miłość na zawsze we mnie zagości, niech zawsze ma we mnie mieszkanie.

Dzień 1: Thomas Merton powiedział: „Nikt nie jest samotną wyspą”. Oznacza to, że każdy człowiek żyje w relacjach z innymi. Z woli Boga jesteśmy powołani do życia wspólnotowego. Czy jesteś człowiekiem wspólnoty?

Pierwszy List do Koryntian 12, 12-31

Zatrzymaj się nad prawdą, że Kościół jest jednością w różnorodności. Każdy z członków Ciała Chrystusa (czyli każdy z nas) jest różny, a Jezus łączy nas w jedno. To łączenie w jedno
nie dokonuje się przez czynienie ze wszystkich tego samego, ale przez złączenie w jedno ciało, Ciało Chrystusa. Ujednolicanie nie jest cechą Boga. On nas po to stworzył innymi,
aby każdy z nas mógł służyć w Kościele tym, co ma najlepszego.

Boże, pomóż mi zrozumieć, że różnorodność ludzi na świecie jest piękna i że jest Twoim planem stwórczym. Naucz mnie z tego korzystać i tym się cieszyć. Daj mi radość z tego,
że otaczają mnie ludzie inni niż ja.

Dzień 2: Trzeba rozróżnić dzieła Boga od dzieł dla Boga. Czy pragniesz pracować w dziele Boga? Oznacza to mówienie Bogu „bądź wola Twoja”, tzn. trwanie na modlitwie, by najpierw odnaleźć wolę Bożą i poznać Jego zamiary. Czy wolisz jednak budować dzieła dla Boga – samemu wyznaczać plany i realizować je po swojemu? Jak jest w twoim życiu? Jak
je planujesz?

Ewangelia św. Mateusza 6, 5-15

Na modlitwie mam nie być gadatliwym, ale zasłuchanym w to, co Bóg ma mi
do powiedzenia. Słuchanie zawsze jest trudne – nie tylko podczas modlitwy. Jeśli jeszcze
nie słuchałeś Boga, to zacznij dziś. Zadaj Mu pytanie: „Panie, Ty wiesz, co dziś chcesz robić, jak mogę Ci pomóc?”. I w ciszy, słuchając tego, co Bóg mówi w twoim sercu, czekaj na odpowiedź.

Panie Jezu chcę Ci oddać to, co do tej pory ukrywałem przed Tobą. Bądź prawdziwie
i całkowicie moim PANEM! Chcę nie tylko wyznawać Cię ustami, ale mocno w Ciebie wierzyć w sercu.

Dzień 3: Kościół to wspólnota, za którą jesteś odpowiedzialny. Czy to nie przez brak miłości
w twoim sercu Kościół wygląda tak, jak wygląda? A może dary złożone w tobie do budowania Kościoła są zakopane? Spójrz na to w kontekście Eucharystii. Jak mógłbyś się w nią bardziej zaangażować? Jak wykorzystać swoje dary?

Ewangelia św. Łukasza 22, 19-30

Eucharystia to zderzenie miłości Boga do człowieka z naszym niezrozumieniem tej miłości. Już na pierwszej Mszy św. mowa jest o zdradzie, którą planuje jeden z uczestników uczty. Pozostali uczestnicy zaczynają się porównywać, oceniać, szukać zdrajcy. Jezus tego nie robi, tylko kocha. On po prostu kocha. A jak ty przychodzisz na Eucharystię? Czy przychodzisz
do Jezusa jak do ŹRÓDŁA ŻYCIA, jak do ŹRÓDŁA DUCHA ŚWIĘTEGO? Czy jesteś gotów,
by to życie trwało w tobie, by Duch Święty nadal przemieniał twoje serce?

O, Panie Jezu, jak bardzo pragnę Twego Ducha, jak bardzo pragnę, aby przenikał mnie On podczas każdej Eucharystii. Odnów we mnie moc swej miłości, aby także ze mnie popłynęły strumienie ŻYWEJ WODY dla innych.

Dzień 4: Trudne sprawy potrzebują modlitwy i postu. Dlatego chcę, Panie, modlić się
i pościć za wspólnotę Kościoła, za grupy modlitewne, za wspólnoty małżeńskie.

Ewangelia św. Mateusza 6, 16-18

Bóg mówi dziś tobie o człowieku wewnętrznym i zewnętrznym. Działanie Ducha Świętego sprawia, że człowiek zmienia swoje pragnienia, kryteria i wartości. Post, który do tej pory mógł być tylko zewnętrzny, albo wcale go już nie było – stanie się czasem wewnętrznej przemiany człowieka.

Panie mój, to z Twojej łaski jestem tym, kim jestem. Stałem się człowiekiem wewnętrznym – DZIECKIEM BOŻYM, ożywionym Duchem Świętym. Jak wiele jeszcze jest do zrobienia,
jak wiele jeszcze musi we mnie obumrzeć, bym wydoskonalił się w prawdzie, bym był święty jak Ty!

Maryjo, ucz mnie ŚWIĘTOŚCI! Maryjo, ucz mnie przezwyciężania samego siebie! Maryjo, ucz mnie zawierzenia – tak jak Ty zawierzyłaś.

W stanie wewnętrznego pocieszenia i doświadczania bliskości z Bogiem podejmij konkretne postanowienie postu, w czasie którego myślami będziesz naprawdę przy Bogu,
a doświadczenie głodu pokarmu cielesnego będzie ci pokazywało, jak należy odczuwać głód braku pokarmu duchowego, czyli braku Eucharystii.

Dzień 5: Zatrzymaj się nad tym, że sakramenty budują relację Boga z człowiekiem. Poprzez sakramenty On nas kocha i troszczy się o nas. Sakramenty są wyrazem troski Boga
o człowieka.

Księga Rodzaju 1, 24-2,4

Dzięki sakramentom nie tyle my wracamy do Raju, ale Raj, jako obecność Boga, przychodzi do nas („jako w niebie, tak i na ziemi”). Przyjrzyj się dwóm sakramentom, które przyjmujesz najczęściej (spowiedzi i Eucharystii). Na ile one odbudowują twoją relację z Bogiem?

Panie Jezu, Ty w każdym sakramencie przywracasz mi Raj. Ja jednak często nie przyjmuję tego, co mi dajesz i pozostaję smutny. Proszę Cię o pomoc, abym przeżywał każdy sakrament jako powrót do Raju, do Twojej obecności we mnie i przy mnie.

Dzień 6: Panie, ucz mnie nieustannie mojej wiary. Daj mi rozumieć, co jest dla mnie
za trudne. Proszę Cię też o pokorę, abym umiał uznać, że nie wszystko zrozumiem,
bo sprawy Boskie mnie zupełnie przekraczają.

Ewangelia św. Jana 10, 22-39

W Ewangelii Jezus rozmawia z ludźmi, którzy są oczytani duchowo, którzy bardzo dobrze znają Pismo święte. Ale też stworzyli sobie bardzo wiele własnych interpretacji Pisma, które nazywają tradycją starszych albo prawem Bożym. Tymczasem są to zasady utworzone przez ludzi. Z pewnością te zasady były dobre w określonym kontekście czasowym, bo nikt
nie wprowadzał ich ze złej woli. Jednak z czasem ludzie zaczęli traktować te zasady jako ważniejsze od Boga. Zamiast myśleć miłością, myśleli tymi zasadami. Efekt tego był straszny. Kiedy Bóg (Miłość) zstąpił na ziemię, w imię tych pięknych zasad został odrzucony. Gdy Jezus czynił dzieła miłości – wzbudzał złość, gdy mówił o tym, kim jest Bóg – chcieli Go kamienować.

Zasady, które sobie stwarzamy w życiu, mogą nas w pewnym momencie ograniczać. Bóg nas zaprasza dalej w drogę, a my możemy tłumaczyć Bogu, że pójść dalej nie możemy, bo mamy swoje reguły. Co jakiś czas warto się przyjrzeć swoim przyzwyczajeniom, zasadom czy regułom życia, abyśmy przypadkiem gorliwie pragnąc Boga – z Bogiem się nie mijali.

Panie, uwalniaj mnie od tego wszystkiego, co uważam za dobre i konieczne, a co tak naprawdę nie pozwala mi iść za Tobą. Ucz mnie rozróżniać, co jest treścią Credo, a co pochodzi tylko od człowieka. Chcę Ci być zawsze wierny i rozpoznawać Twój głos, gdy mówisz do mnie!

Dzień 7: Kościół i każda Boża wspólnota to miejsce relacji z Bogiem. Także życie chrześcijanina to miejsce dzielenia się Bogiem jak chlebem, bo Bóg jest dobry. Żyjesz po to, by dzielić się Bogiem, a wtedy On sprawia, że miłość przepływa przez twoje ręce, oczy, życie.

Ewangelia św. Marka 10, 17-22

Węzłem wspólnoty jest miłość Boża, wlana w nasze serca przez danego nam Ducha Świętego. Zachowywanie Dekalogu do tej miłości prowadzi. Młodzieniec w Ewangelii zachowywał przykazania i dzięki temu miał kondycję serca, aby przyjąć więcej – spojrzenie Jezusa z miłością. Życie Dekalogiem to jakby furtka do czegoś więcej. Ale nie jest
to gwarancja przyjęcia tego „więcej”. Widzimy w Ewangelii, że młodzieniec nie potrafił pójść za głosem Jezusa. Był już tak blisko, ale zawahał się zrobić kolejny, jakże ważny krok.

Jezu mój, czy to możliwe, bym był Tobie we wszystkim posłuszny? Czy Ty dajesz mi taką nadzieję? Jeśli ona pochodzi od Ciebie to wiem, że TA NADZIEJA ZAWIEŚĆ NIE MOŻE. Panie, ja gorąco pragnę zachowywać przykazania, ale pragnę też więcej – żeby zawsze mieć czas na słuchanie Ciebie i odwagę pójścia za Twym głosem.

Podsumowanie tygodnia: Kościół to wspólnota

„Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. (…) Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością
i prostotą serca.”
(Dz 2, 42.45-46).

Kto odnawia się w Chrystusie, ten równocześnie odkrywa radość bycia we wspólnocie Kościoła. Odkrywa tajemnicę Kościoła i podejmuje za Kościół odpowiedzialność. Co oznacza być we wspólnocie Kościoła? Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich mówi, że oznacza to trwanie w nauce Apostołów, czyli w Słowie Bożym oraz w żywej tradycji Kościoła. Następnie oznacza to trwanie we wspólnocie z innymi, a więc w przebaczeniu i pojednaniu, gdzie sakramentem jedności jest łamanie chleba, czyli Eucharystia. Oznacza to także dzielenie się dobrami z innymi oraz codzienne trwanie na modlitwie – indywidualnie lub we wspólnocie.

Środa 26 lutego 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 6

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści szóstego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje, przewiń ekran do dołu, gdzie znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji, jak i sposób ich przeżywania, rozważania i  modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo.

Tydzień 6: Jezus uzdrawia w Eucharystii

Zawierzyć Jezusowi

Panie Jezu, który objawiasz się każdemu jako miłość, jako Król królów i Pan panów, proszę, abyś dał nam do głębi poznać, kim jesteś jako Syn Boży, Zbawiciel i mój Pan. Posyłaj Ducha Świętego do wszystkich serc i umysłów, które będą czytały i słuchały Twojego Słowa,
aby zdolne były poznać tajemnicę Twojej osoby, w której pokładamy nadzieję. Prowadź nas, Panie, w mocy Ducha Świętego. Amen.

Aby zawierzyć Jezusowi siebie i całe swoje życie, musimy odkryć, kim On jest. Kim jest Ten, któremu chcemy oddać to, co mamy najcenniejsze? Jezus zapytał: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A wy za kogo mnie uważacie?” (Mt 16, 13.15).

Odkryć w swoim życiu obecność Jezusa jako Pana i Zbawiciela, to naczelne zadanie, które stoi przed nami. „Wiara w Jezusa Chrystusa jest najważniejszym problemem życia ludzkiego.” (JPII, Poznań, 1997r.)

Zapytaj siebie: Jaki jest mój osobisty stosunek do Jezusa z Nazaretu? Czy Jezus jest dla mnie tylko postacią historyczną, czy mam z Nim egzystencjalną więź, przeżywaną tu i teraz?
Czy Go znam, rozumiem, czy rozmawiam z Nim jako swoim Panem i Zbawicielem? Kim On dla mnie jest?

Jak poznać istotę Boga-Człowieka, który narodził się z Maryi Dziewicy, został umęczony
i ukrzyżowany pod Ponckim Piłatem, który umarł i był pogrzebany, który zmartwychwstał trzeciego dnia i posłał Ducha Świętego? Jak poznać Mesjasza i Pana? Kim On jest?

Nasze rozpoznanie Jezusa Chrystusa dokonuje się w wydarzeniach, w których On sam odsłania tajemnicę tego, kim jest.

Modlitwa tygodnia: Boże prawdziwy, Boże bliski, daj mi doświadczenie, że jesteś Bogiem żywym. Uzdrów we mnie to, co jest chore. Przywróć mi nadzieję i uśmiech, bo Tobie chcę ufać. Pragnę z Tobą coraz bardziej się jednoczyć, coraz więcej Cię kochać i coraz bardziej żyć w Twoim Świętym Duchu. Amen.

Dzień 1: Zdrowy człowiek to ten, który żyje tak jak Jezus Chrystus. Czy żyjesz jak Chrystus
w każdym momencie i każdej sytuacji swojego życia?

Jezu zapraszam Cię tam, gdzie do tej pory nie zapraszałem…

Ewangelia św. Mateusza 6, 24-34

Dziś bardzo często pobożni ludzie mówią Bogu, jak potężne mają problemy. Tymczasem mamy zmienić swój sposób modlitwy, aby to naszym problemom mówić, jak potężnego mamy Boga.

Panie Jezu, zamiast skupiać się na swoich problemach, chcę teraz zatroszczyć się o swoje pragnienia i marzenia. Daj mi wielkie pragnienia! Chcę się rozwijać, a nie kurczyć! Chcę się rozwijać w miłości i miłosierdziu. Naucz mnie tego, Panie Jezu.

Rozmawiaj z Chrystusem o swoich pragnieniach lub o ich braku. Proś Jezusa, aby z każdym dniem sięgać myślami i sercem wyżej, bardziej ku Bogu.

Dzień 2: Pozwalam Ci, Panie, wziąć mnie za rękę i wyprowadzić z miasta moich uwarunkowań, abyś mnie uzdrowił. Pokaż mi, Jezu, prawdę mego życia, pokaż mi kłamstwa, w które uwierzyłem.

Razem z Maryją spójrz dziś w uzdrawiające oblicze Jezusa i słuchaj, co On do ciebie mówi. Jezus chce cię uwolnić od każdego kłamstwa, w które uwierzyłeś w swoim życiu.

Ewangelia św. Mateusza 28, 8-15

Uwielbiam Cię, Panie Jezu, że pozwoliłeś mi rozpoznać Ciebie. Uwielbiam Cię, Ojcze,
że zwyciężyłeś każde kłamstwo mojego życia. Uwielbiam Cię, Duchu Święty, że uzdalniasz mnie do przyjęcia Prawdy Bożej.

Rozmawiaj z Maryją, jak Ona wyrzekała się różnych złych słów i myśli na swój temat. Pytaj Ją, jak to robiła, że cały czas ufała Bogu i nie wątpiła w Jego moc. Zakończ rozmyślanie wyrzeczeniem się każdego fałszu w swoim życiu.

Dzień 3: Są rzeczy, które tak bardzo nas wiążą, że choć mówimy, że ich nie chcemy, to jednak nie wyobrażamy sobie życia bez nich. Przyzwyczailiśmy się do tego, że nieustannie prosimy Jezusa, aby nas od tego uwolnił, ale nie zakładamy na poważnie, że to zrobi.

Ewangelia św. Marka 10, 46-52

Umiesz wołać do Boga z determinacją? Wiele osób woła do Boga pod wpływem uczuć, ale ich zapał szybko stygnie. Mają zryw do modlitwy na kilka dni, a potem on znika.

Wsłuchaj się w to, jak Jezus woła ciebie po imieniu. Zachwycaj się Nim, nie bój się łez.

Dzień 4: Być ponad innymi – oto wyniosłość serca, pycha. Przecież jestem lepszy niż ten czy tamta. Przecież jestem zdolniejszy, należy mi się lepsze miejsce; niech inni mi służą; niech będą moimi narzędziami. A Jezus mówi: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca” (Mk 11, 29). Jezu mój, naucz mnie cichości i pokory.

Ewangelia św. Jana 8, 1-11

Oto tajemnica człowieka, który przez doświadczenie upadku i upokorzenia otwiera się
na Boga: Jezus zamieszkuje w jego sercu.

Panie, mocno wierzę, że Ty żyjesz we mnie. Teraz pragnę słuchać Cię i doświadczać Twego życia w sobie. Mów, Panie, bo jestem spragniony Twej obecności.

Uwielbiam Cię, Boże, że dałeś mi wiarę, która pozwala mi doświadczać zbawienia, dotknąć tego, że Jezus żyje w moim sercu, która przekształca moje serce, by było miłosierne tak, jak Twoje.

Dzień 5: Dwoje ludzi staje do modlitwy na tym samym miejscu, ale modlą się w zupełnie inny sposób. Mają kompletnie inną postawę serca. A Bóg nie patrzy na formę modlitwy, ale
w serce człowieka modlącego się. Forma jest potrzebna człowiekowi, a Bóg patrzy inaczej niż człowiek.

Jezu, daj mi Twoje serce na modlitwie – serce uniżone i pokorne.

Ewangelia św. Łukasza 18, 9-14

Dziękuję Ci, Jezu, że pozwoliłeś mi otworzyć drzwi mojego serca. Teraz już nie ja żyję,
ale żyjesz we mnie Ty. Pragnę od tej pory zabierać Cię w każdą sytuację mojego życia. Pragnę, abyś Ty mnie prowadził, jak sam chcesz. Panie, daj mi mocne postanowienie
i pragnienie codziennego spotykania się z Tobą w izdebce mojego serca, by tam szukać
i znajdować Twoją wolę, by tam rodził się następny krok mojego życia. Bardzo pragnę modlić się całym sercem.

Dzień 6: Bóg chce wejść do ciemnych miejsc twojego serca, do mroku twoich myśli
i niepokoju twojej duszy. Dlatego dzisiaj zaproś Boga do wszystkiego, co w tobie ciemne,
aby twój Pan wyprowadził cię do miejsca jasnego, gdzie jest uśmiech i pokój.

Ewangelia św. Mateusza 4, 12-23

Nie czekaj z zaproszeniem Boga, aż uporządkujesz swoje życie, zerwiesz z grzechem
i wyspowiadasz się. Zaproś Go teraz, żebyś miał siłę walczyć ze złem, a Bóg pomoże ci uporządkować twoje życie.

Jezu, oddaję Ci moją ciemną krainę, gdzie grzech panuje od tak dawna, że już się do niego przyzwyczaiłem, polubiłem go nawet i nie wyobrażam sobie, że mógłbym teraz żyć bez niego. Oddaję Ci moją bezradność i brak nadziei na zmianę. Proszę, przemień mnie swoją miłością.

Dzień 7: Bóg cię uzdrawia, abyś doświadczał radości, że nosisz Go w sobie. On cię stworzył
i On mieszka w tobie. Spróbuj się ucieszyć tą prawdą. Prawdziwy Bóg znalazł w Tobie swój dom.

Ewangelia św. Łukasza 8, 16-18

Otrzymujesz bardzo konkretne zadanie na dzisiaj. Spróbuj, rozmawiając z jakąś osobą, uświadomić sobie, że przynosisz jej Boga. Twoje serce jest domem Boga. Rozmawiaj zatem, trwając w tej świadomości.

Panie, odbuduj świątynię mego serca i daj mi miłość do mnie samego, abym był dumny
z tego, że należę do Ciebie. Cały należę do Ciebie!

Podsumowanie tygodnia:

„Jezus rzekł do Tomasza: <Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż  ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!> Tomasz Mu odpowiedział:
<Pan mój i Bóg mój>. Powiedział mu Jezus: <Uwierzyłeś dlatego, ponieważ mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli>.”
(J 20, 27-29).

Główną prawdą chrześcijaństwa jest zmartwychwstanie Jezusa (Kor 15,14). Tomasz
nie wierzył, że Pan zmartwychwstał, dopóki nie zobaczył Go zmartwychwstałego. I nam
nie jest obca taka postawa: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego do boku Jego, nie uwierzę” (J 20,25). Ale czyż wtedy nie pozbawiamy się błogosławieństwa, które płynie z wiary? „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”
(J 20,29). Jakaż będzie nasza radość, kiedy – żyjąc z wiary – spotkamy Jezusa! Jak głośno, pełni zachwytu, wykrzykniemy wtedy wobec Jezusa: „Pan mój i Bóg mój!”. A kiedy Jezus przyjdzie ponownie, wtedy nasze ukryte życie, które prowadziliśmy z Nim, stanie się jawne
i ukaże się w Jego chwale (Kol 3, 3-4).

Środa 19 lutego 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 5

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści piątego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje, przewiń ekran do dołu, gdzie znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji,
jak i sposób ich przeżywania, rozważania i modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo.

Tydzień 5: Jak rozeznawać w wierze

Rozpoznać drogę

Duchu Święty, który dałeś nam poznać prawdę o sobie samym i nieustannie towarzyszysz nam na drodze nawrócenia, daj nam dzisiaj rozpoznać Twój sposób działania w naszym sercu i życiu. Daj także rozpoznać sposób działania przeciwnika – ducha złego, ojca kłamstwa i działanie naszego ludzkiego ducha, abyśmy mogli dobrze poznać, jaką drogą prowadzisz nas przez życie.

W tym tygodniu o. Józef Kozłowski SJ w swojej książce „Jak rozeznawać w wierze” odwołuje się do doświadczenia Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego Loyoli i do wewnętrznych poruszeń, jakie stają się udziałem uczestnika Seminarium Odnowy Życia w Duchu Świętym na etapie nawrócenia i uzdrowienia. Omawia sposoby działania Ducha Świętego, ducha złego oraz nasze wewnętrzne poruszenia i zachowania.

Modlitwa tygodnia:

Daj mi poznać drogi Twoje, Panie i naucz mnie Twoich ścieżek, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca. Pan jest dobry i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom, rządzi pokornymi
w sprawiedliwości, ubogich uczy swej drogi
(Ps 25).

Dzień 1: Aby rozpocząć modlitwę, wystarczy pragnąć Boga. Lecz by wzrastać, trzeba współpracować z łaską Bożą, zaczynając od nawrócenia. Czy jak Zacheusz otworzyłeś już drzwi twego domu (serca) dla przychodzącego Jezusa? Pamiętaj, że twój dom ma wiele drzwi… Będą i takie, z którymi możesz się zmagać przez wiele lat, by je Bogu otworzyć, ale
u Jezusa najważniejsze są wierność i oddanie.

Dzień 2: Nawrócenie oznacza rozpoczęcie życia duchowego, w bardzo świadomy
i konsekwentny sposób. To czuwanie z Panem na modlitwie i powolne budowanie swego życia według Ducha Świętego. Jak wygląda twoja modlitwa?

List do Kolosan 2, 13-14

Przypomnij sobie swoje dawne życie z jego zniewoleniami, kłamstwem, obłudą. Dziękuj Chrystusowi, że pokazał ci twój grzech, który razem z Nim został przybity do krzyża. Dziękuj Mu, bo w Nim jesteś uwolniony.

Dzień 3: Przyjęcie daru zbawienia całym sobą oznacza przylgnięcie do osoby Jezusa.
On prowadzi tych, którzy Mu zaufali, do pokoju serca.

Panie Jezu, jestem wewnętrznie ubogi, ale w Tobie, jako Panu, złożyłem całą mą nadzieję. Ufam Ci Jezu!

Księga Jeremiasza 31, 34

Bóg, wybaczając grzech, wrzuca go w morskie głębiny. Zapomina o nim na zawsze.

Panie Jezu, dzięki Ci, że mogę zerwać całkowicie z grzechem, wymazać go z mojej pamięci, aby nade mną nigdy nie panował. Maryjo, wyproś mi łaskę, abym tak jak Twój Syn, wybaczał innym ich grzechy.

Dzień 4: Dobrze jest być pocieszonym przez Boga, z serca bowiem tryska radość i pokój, jakich świat dać nie może. Z tej perspektywy przeanalizuj wydarzenia dzisiejszego dnia. Odpowiedz na pytanie: gdzie twoja więź z Bogiem słabła, a gdzie się umacniała – może
na dzisiejszej Eucharystii? W modlitwie osobistej? W spotkaniu z drugim człowiekiem?

2 List do Koryntian 5, 17

List do Galatów 5, 1

Stare rzeczy odeszły, stary człowiek umarł. Teraz jesteśmy całkowicie odnowieni i wolni.

Dzięki Ci, Chryste, że uwolniłeś mnie, abym pozostawał wolny. Boże Wszechmogący, teraz liczę tylko na Twoją moc, by zwyciężać grzech, który stracił moc wpływu na mnie.

Dzień 5: Panie, naucz mnie dobrego rozpoznawania stanów mej duszy, abym wytrwale współpracował z Duchem Świętym. Bym nie zniechęcał się w czasie strapienia, ale ufał Twemu prowadzeniu.

Ewangelia św. Jana 8, 3-11

Jezus przynosi Ci wewnętrzny pokój. Być może wszyscy cię oskarżali, tak jak kobietę cudzołożną i pozbawili cię jakiejkolwiek nadziei na przemianę życia. Jezus jednak przeciwnie – uwierzył w ciebie. Nawet jeśli byłeś niewierny, przywraca ci godność, którą utraciłeś przez grzech. Godność tylko tobie właściwą. Także i dziś Jezus mówi do ciebie „Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.

Dzień 6: Bóg działa w nas o tyle, o ile Mu pozwolimy. Czy masz hojne serce dla Niego? Czy
z radością idziesz za Jego Słowem? Jak przeżywasz to Seminarium? Czy wiernie wypełniasz czas codziennej modlitwy?

Ewangelia św. Łukasza 19, 1-10

Jezus przynosi pokój. On zmienił życie Zacheusza. Nadał mu nowe znaczenie, pokazując,
że człowiek nie może zadowolić się sprawami tego świata, ale istnieje świat bardziej realny od rzeczy, które możemy policzyć i dotknąć – to Królestwo Niebieskie. Zacheusz został wyzwolony ze swojej chciwości i zaczął żyć w sprawiedliwości i pokoju z innymi ludźmi.

Czy i ty przyjąłeś swoje wyzwolenie? Czy jesteś gotów budować pokój z innymi?

Dzień 7: Trzeba mieć dobrze ukształtowane sumienie, które prawidłowo rozeznaje dobro
i zło, aby w życiu coraz bardziej kierować się wolą Bożą i być człowiekiem, w którym żyje Bóg. Wtedy życie staje się miejscem obecności Bożej – dla ciebie samego i dla innych. Możesz też żyć według własnej woli – zła nie nazywać złem, dobra nie nazywać dobrem
i wikłać się coraz bardziej w mętne struktury grzechu. Jednak takie życie prowadzi
w ostateczności do śmierci. Wybór należy do ciebie!

Zwyciężaj z Jezusem samego siebie (czyli: pożądania ciała, stare skłonności, pychę itd.),
a także ducha przewrotnego oraz mętne struktury zła wokół. Jak? Przyjmując Ducha Świętego, który da ci moc, abyś myślał i działał jak Jezus. „Nie siłą, nie mocą naszą, lecz mocą Ducha Świętego”.

Ewangelia św. Łukasza 23, 39-43

Jezus przynosi ci pokój. Nie potępia odrzuconych przez prawo i sprawiedliwość tego świata. Przeciwnie – odrzuconych przygarnia i daje im nowe życie: „Dziś ze Mną będziesz w raju”. Dla Jezusa nikt nie jest skazany na śmierć. Nawet łotr dzięki Chrystusowi doświadczył pojednania z Bogiem. Krzyż Jezusa jednoczy cię z Ojcem. Czy w krzyżu odnajdujesz kochające serce Boga? Czy prowadzisz do krzyża odrzuconych, niechcianych, biednych, grzeszników?

Bądź błogosławiony, Jezu, który wywyższony na krzyżu pociągasz wszystkich więzami miłości i wyposażasz nas w moc Ducha Świętego. Alleluja!

Podsumowanie tygodnia: Rozpoznać drogę

„Jezus powiedział: Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6).

Jezus jest jedyną drogą do Ojca. Początek tej drogi to wiara i nawrócenie. Końcem jej jest jedność i życie wieczne w miłości z Bogiem Ojcem, Synem, Duchem Świętym i z całą wspólnotą zbawionych. Skoro jest to droga, to trzeba po niej iść. Jak? Postępując
w światłości Chrystusa (J 1, 9), żyjąc w Duchu Świętym – w Duchu Jezusa. Kto żyje w innym duchu, ten nie jest na tej drodze (Rz 8, 9). Stąd konieczność ciągłego rozeznawania, w jakim duchu toczy się nasze życie.

 

Środa 12 lutego 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 4

 

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści czwartego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje. Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran do dołu, gdzie znajdziesz wstęp i krótki opis pełnych rekolekcji, jak i sposób ich przeżywania – rozważania i  modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 4: Jezus żyje.

Uzdrowienie w mocy Jezusa.

Jezus żyje, dlatego przychodzi i uzdrawia swoich braci i siostry. Uzdrowienie dotyczy zarówno duszy, ducha, jak i ciała człowieka. Choć zdarza się uzdrowienie natychmiastowe, jednak zazwyczaj przybiera ono postać procesu duchowego rozwoju. Proces uzdrowienia nieodłącznie wiąże się z procesem nawrócenia i z niego wypływa. Im większa współpraca
z łaską nawrócenia, tym widoczniejsze stają się owoce uzdrowienia. Nawrócenie
to radykalne zerwanie z grzechem, odwrócenie się od postępowania w złym, a wejście
na drogę kroczenia za Jezusem Chrystusem. „Począwszy od Kazania na Górze, Jezus kładzie nacisk na nawrócenie serca: pojednanie z bratem przed złożeniem ofiary na ołtarzu; miłość do nieprzyjaciół i modlitwa za prześladowców; modlitwa do Ojca <w ukryciu> (Mt 6,6); unikanie wielomówstwa; przebaczenie z głębi serca na modlitwie; czystość serca
i poszukiwanie Królestwa. Takie nawrócenie jest całkowicie zwrócone do Ojca; ma ono charakter synowski”
(Katechizm Kościoła Katolickiego, 2608).

Czego dotyczy uzdrowienie w imię Jezusa Chrystusa, naszego Pana? Obejmuje ono nasze wspomnienia, dotyczy uwolnienia od skutków grzechu, zranień naszych uczuć, wyobraźni, pamięci, psychiki – ogarnia więc całego człowieka. Podejmując osobistą modlitwę
o uzdrowienie, dobrze jest rozpoznać przyczynę naszej choroby. Pozwoli to lepiej współpracować z łaską uzdrowienia.

Modlitwa tygodnia

Panie Jezu, Ty na krzyż poniosłeś moje grzechy, zranienia i choroby, a w Twoich ranach jest moje zdrowie.

Dzień 1: Gdziekolwiek Jezus chodził po Galilei i Samarii, tam uwalniał ludzi dręczonych przez złe duchy i uzdrawiał chorych. Na widok tych cudów, zbiegały się do Niego tłumy kolejnych potrzebujących i ich rodziny. Wtedy Jezus głosił im królestwo Boże i opowiadał o Ojcu.

Jezus się nie zmienił, więc podczas Seminarium też głosi królestwo Boże i uzdrawia chorych.

„Wiara rodzi się ze słuchania, a tym co się słyszy, jest Słowo Boże.” (Rz 10,17). Jeśli pozwolisz Słowu Bożemu działać w tobie, ono będzie w tobie rodzić wiarę, abyś mógł przyjąć kolejne łaski. Między innymi uzdrowienie, któremu poświęcony jest ten tydzień Seminarium. Jezus nie chce, aby twoje życie było pokrzywione przez grzech czy chorobę, On przyszedł na świat, by Jego owce miały życie w obfitości. Powierzaj Mu swoje cierpienie i choroby – i słuchaj. To jest szczególny czas między tobą a Panem.

Dzień 2: Jednym z tytułów Jezusa jest Emmanuel, czyli „Bóg z nami” (Mt 1,23). Jezus nie jest odległy od problemów ludzi – On zgodził się na Wcielenie, aby być blisko nas i uczestniczyć
w
naszym życiu, by nas odkupić. Wyobrażasz sobie, że Bóg, który cały świat stworzył swoim Słowem – aby cię zbawić, wcielił się w człowieka?

Ewangelia św. Mateusza 8, 16-17

W Ewangeliach często czytamy o uzdrowieniach i o tym, że Jezus uzdrowił wszystkich, którzy do Niego przyszli. On nigdy nie odesłał żadnego chorego, nie powiedział mu, że jeszcze trochę powinien pocierpieć, bo cierpienie go uświęci. Uzdrowienie było dla Pana jednym
ze znaków potwierdzających prawdziwość głoszonej przez Niego Dobrej Nowiny, podobnie jak uwolnienia i cuda.

Proś Jezusa o osobiste doświadczenie Jego miłości, a także łaskę przyjęcia od Niego uzdrowienia fizycznego i wewnętrznego:

Panie Jezu, ulecz wszystko, co według Ciebie potrzebuje we mnie uzdrowienia. Uzdrów wszystko, co może mnie od Ciebie oddalać. Uzdrów moją pamięć, serce, wyobraźnię, uczucia. Ulecz mój umysł i ciało. Łagodnie połóż na mnie swoje ręce i uzdrów mnie swoją miłością.

Odmawiaj w ciągu dnia modlitwę: Jezu, Ty się tym zajmij!

Dzień 3: W książce „Jezus żyje” o. Tardif MSC pisze: „Najważniejsze to nie tyle mówić
o Jezusie, ile pozwolić Mu działać z całą mocą Ducha Świętego”.

Czas Seminarium jest Twoim wchodzeniem w doświadczenie Królestwa Bożego, aby Jezus stanął w centrum twojego życia. Poproś Go, aby On pomógł ci się otworzyć na działanie Ducha Świętego, który dziś przychodzi do ciebie z łaską uzdrowienia historii twojego życia.

Ewangelia św. Marka 5, 25-34

Kobieta cierpiała na krwotok od 12 lat, a ta choroba wyłączała ją ze społeczeństwa, ponieważ kto jej dotknął, zaciągał nieczystość legalną. Cierpiała więc i fizycznie i psychicznie z powodu odrzucenia. Ale odważyła się z wiarą dotknąć płaszcza Jezusa i ta wiara była kanałem, przez który popłynęła łaska Boża. Ty jesteś w lepszej sytuacji niż ona – możesz dotykać samego Jezusa, a nawet spożywać Jego Ciało w Komunii Świętej. Jezus jest nie tylko najlepszym Lekarzem, ale też najlepszym Lekarstwem.

Stań dzisiaj przed Panem i opowiedz Mu o swojej chorobie. A potem raz jeszcze pomódl się
z wiarą! Modlitwą o uzdrowienie fizyczne:

Panie Jezu,

Wierzę, że jesteś żywy i zmartwychwstały.

Wierzę, że jesteś rzeczywiście obecny

W Najświętszym Sakramencie Ołtarza

i w każdym z nas, wierzących w Ciebie.

Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę.

Dzięki Ci składam, Panie, za to, że przychodzisz

do mnie jako chleb, który zstąpił z nieba.

Ty jesteś pełnią życia.

Ty jesteś zmartwychwstaniem i życiem.

Ty jesteś Panem, uzdrowieniem chorych.

Dzisiaj chcę Ci przedstawić wszystkie moje choroby,

Ponieważ Ty jesteś ten sam

wczoraj, dziś i na wieki.

To Ty sam mnie dosięgasz tam, gdzie teraz jestem.

Ty jesteś wieczną obecnością i Ty mnie znasz.

Proszę więc teraz Ciebie Panie,

abyś miał litość nade mną.

Przyjdź do mnie poprzez Twoją Ewangelię,

aby wszyscy poznali,  że Ty jesteś żywy

w Twoim Kościele dziś.

Przyjdź, aby odnowić moją wiarę w Ciebie

i moje do Ciebie zaufanie. Błagam Cię o to, Jezu.

Miej litość nad moimi cierpieniami fizycznymi,

nad moimi zranieniami emocjonalnymi

i nad wszelką słabością mojej duszy.

Miej litość nade mną, Panie.

Błogosław mi i spraw, abym odzyskał zdrowie,

aby wzrosła moja wiara.

Otwórz mnie na cuda Twojej miłości,

abym i ja również stał się świadkiem

Twojej mocy i Twego miłosierdzia.

Proszę Cię, Jezu, przez moc Twoich świętych ran,

przez Twój święty krzyż

i Twoją  przenajdroższą krew.

Uzdrów mnie, Panie.

Uzdrów moje ciało,

uzdrów moje serce,

uzdrów moją duszę.

Daj mi życie i to życie w obfitości.

Proszę Cię o to za przyczyną Twojej Najświętszej Matki,

Panny Bolesnej, która stała u stóp krzyża.

Proszę za przyczyną Tej, która pierwsza kontemplowała

Twoje święte rany

I którą nam dałeś za Matkę.

Objawiłeś nam, że już wziąłeś na siebie

Wszystkie nasze boleści i w Twoich świętych ranach

jest nasze uzdrowienie.

Dziś, Panie przedstawiam Ci w wierze

wszystkie moje słabości

i proszę Cię, abyś mnie całkowicie uzdrowił.

Proszę Cię dla chwały Ojca Niebieskiego,

abyś uzdrowił także chorych z mojej rodziny

i moich przyjaciół.

Spraw, aby wzrastali w wierze i w nadziei,

i aby uzyskali zdrowie na chwałę Twego imienia,

aby Twoje królestwo rozszerzało się

coraz bardziej i bardziej w ludzkich sercach

poprzez znaki i cuda Twojej miłości.

Proszę Cię o to wszystko, Jezu,

Ponieważ Ty jesteś Zbawicielem.

Ty jesteś dobrym pasterzem,

a my wszyscy Twoimi owcami.

Jestem tak pewien Twojej miłości,

że zanim jeszcze poznam wynik mojej modlitwy,

mówię Ci w wierze:

dzięki Ci, Jezu, za to, co uczynisz we mnie

i w każdym z nas.

Dzięki Ci za choroby, które teraz uzdrawiasz.

Dzięki Ci za to, że nas nawiedzasz

z Twoim miłosierdziem.

 

Dzień 4: Poczucie krzywdy, uraza i brak przebaczenia są jak drzazga wbita w palec. Mały kawałek drewna, a jednak rana zaognia się i ropieje. A jeśli drzazgi długo nie wyciągasz, cały palec puchnie i ból narasta. Podobnie jest z naszymi wewnętrznymi zranieniami. Jeśli przechowujesz w pamięci wspomnienia złych doświadczeń, rozpamiętujesz, kto wyrządził ci krzywdę – twoja rana wewnętrzna ropieje i nabrzmiewa. A jeśli zepchniesz ją
do podświadomości i „zamrozisz” w niepamięci – ukryty ból odbierze ci część radości życia, bo ciągle będziesz musiał omijać swoją „zamrażarkę”. Dziś pozwól, żeby Jezus pokazał ci twoje drzazgi. I przebacz swoim winowajcom.

Ewangelia św. Łukasza 10, 30-37

To opowieść także o twoim życiu. Wpadłeś w ręce zbójców, którzy odarli cię z godności, dobrego imienia, szacunku ludzkiego, okradli cię lub zadali ci rany fizyczne. Ale miej świadomość, że tymi zbójcami nie do końca byli ludzie, lecz działający przez nich zły duch.

Kto cię zranił: tata, mama, dziadkowie, rodzeństwo, przyjaciele? Ktoś cię wykorzystał seksualnie? Ktoś cię zdradził lub opuścił?

To bardzo bolesne doświadczenia, więc mogły mieć duży wpływ na twoje życie. Może pod wpływem tych zranień podjąłeś wybory i decyzje których teraz żałujesz? Może prosiłeś
o pomoc innych ludzi, ale nie potrafili ci jej okazać, byli bezradni lub obojętni (jak kapłan
i lewita z tej przypowieści)?

Powierz Jezusowi swoje rany i oddaj Mu prawo do nich:

Jezu, Ty widzisz co mnie w życiu skrzywdziło. Nie chcę dźwigać tych ran przez kolejne lata, nie chcę, żeby wpływały na moje dalsze wybory i decyzje. Oddaję Ci teraz te doświadczenia, które mnie zraniły… (nazwij je konkretnie)…

Proszę, przyjdź do każdej z tych sytuacji i wylej tam swoją miłość, aby mnie uzdrowić. Uwolnij mnie od bólu z nimi związanego. Jezu, oddaję Ci każde z moich zranień i proszę: Ty się tym zajmij!

Dzień 5: Jezus jest zainteresowany całym człowiekiem: duszą, duchem i ciałem. Greckie słowo „sozo”, które zostało przetłumaczone w Piśmie Świętym jako „zbawienie”, ma szersze znaczenie: uzdrowienie, ocalenie, uwolnienie, zbawienie. Jezus przyszedł na świat, aby uzdrawiać, ocalać, uwalniać i zbawiać. Uzdrawianie leży w naturze Boga, bo Bóg jest miłością – gdy przyjmujesz Go z wiarą, Jego uzdrowienie jest dla ciebie dostępne.

Ewangelia św. Mateusza 18, 23-35

Jezus tą przypowieścią bardzo stara się pomóc ci w przebaczaniu twoim bliźnim. Nie pociesza cię, nie pomniejsza twojego bólu. Jezus po prostu pokazuje, jak bardzo nie opłaca się nam postawa nieprzebaczenia, ponieważ w ten sposób utrudniamy Bogu przebaczenie nam samym. Podejmij decyzję, że dziś oddajesz Bogu wszystkich, wobec których czujesz urazę
i wyrzekasz się nieprzebaczenia:

Panie Jezu, przebaczam wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Powierzam ich Tobie i proszę, pomóż mi, żebym naprawdę oddał Ci ich winy wobec mnie.

W imię Jezusa Chrystusa wybaczam teraz: moim rodzicom (opiekunom), rodzeństwu, dziadkom, ciociom, wujkom, kuzynom, sąsiadom, kolegom i koleżankom ze szkoły, nauczycielom, wykładowcom, dawnej dziewczynie (lub chłopakowi), współpracownikom, przełożonym, lekarzom i pielęgniarkom, księżom, mojemu mężowi (żonie), dzieciom, wnukom, (dodaj inne osoby, które ci zawiniły). Odcinam ich od łańcucha, jakim związałem ich ze sobą nieprzebaczeniem i oddaję ich Tobie. Błogosławię im w Twoje imię, proszę
o łaskę nawrócenia i przemiany życia dla nich.

Jezu, dziękuję Ci za wolność, jaką sam teraz odzyskuję. Proszę, ulecz moje zranienia
i pozwól mi żyć jak wolne dziecko Boże. Daj mi doświadczyć Twojej radości, ponieważ ona jest moją siłą. I bardzo dziękuję Ci za to, że Twoje miłosierdzie wobec mnie jest niewyczerpane. Amen.

Dzień 6: W książce „Jezus żyje” czytamy, co może nas blokować przed błogosławionym działaniem mocy Bożej w naszym życiu: „wszelkie rodzaje okultyzmu, ezoteryzmu, czarów, magii, horoskopów i wszelkich odmian bałwochwalstwa czy też zabobonu. (…) absolutnie konieczne jest wyrzeczenie się wszelkiego kontaktu z wiedzą tajemną, amuletami, spirytyzmem, czarami i z tym wszystkim, co uzurpuje sobie miejsce Boga”.

Poproś Ducha Świętego, żeby ci przypominał, czy w przeszłości nie korzystałeś z tych propozycji mocy ciemności, ponieważ wtedy szatan uznał, że dałeś mu legalne prawo
do działania w twoim życiu. Jeśli tak było – idź do spowiedzi, wyrzeknij się korzystania z tych źródeł i wyrzuć przedmioty z nimi związane. A potem zaproś Ducha Świętego, aby zajął opróżnione przez złego miejsce.

Ewangelia św. Łukasza 13, 10-17

Co jest twoją niemocą? Czy w jakimś obszarze swojego życia doświadczasz szczególnej słabości woli? Ciągle powracasz do tego samego grzechu, masz jakiś nałóg, z którym nieskutecznie próbowałeś zerwać? Masz skłonności do wchodzenia w chore relacje, zakochujesz się w tego samego typu osobach, choć wiesz, że małżeństwa z tego nie będzie? Czy jest w twoim życiu coś, co zgina cię do ziemi i zacieśnia krąg patrzenia na świat, ludzi, samego siebie?

Dziś jest dzień, byś oddał to Jezusowi i prosił o uwolnienie. Poproś też Ducha Świętego, aby pokazał ci przyczynę tej niemocy i strategię wyjścia z niej.

Dzień 7: Jezus otwiera nam drzwi, których nikt nie może nam zamknąć, a zamyka takie, których nikt nie może nam otworzyć – ponieważ dla nas lepsze są te pierwsze (Ap 3,7). Tak więc, gdy On nas posyła, On sam też otwiera nam granice, zapewnia ludzką życzliwość i daje czyjąś współpracę tam, gdzie inni nie mogli na nią liczyć. Życie w Duchu Świętym jest o wiele piękniejsze, niż moglibyśmy sobie to wyobrazić!

Ewangelia św. Marka 1, 29-31

Charakterystyczne dla opisu niektórych uzdrowień dokonanych przez Jezusa jest to, że ujął kogoś za rękę i podniósł. Dlaczego? Może dlatego, że inaczej chory nie uwierzyłby, że jest całkowicie zdrowy? Teściowa Piotra mogła przecież powiedzieć: „Skoro już nie mam gorączki, to sobie odpocznę kilka dni w łóżku”. Jednak jej reakcja była prawidłowa – kobieta wstała
i … zajęła się innymi.

Czasem w chorobie mamy pokusę, żeby stać się centrum własnego świata. Wszystko jest „dla mnie, o mnie, z mojego powodu”. A uzdrowiona teściowa wstaje na nogi i zaczyna gotować, przynosi jedzenie Jezusowi i uczniom, może nawet podaje im wodę do obmycia nóg.

Dobrze przeżyte uzdrowienie posyła nas do innych – aby im służyć i aby zaświadczyć o tym, co Bóg dla nas zrobił, by i oni w Niego uwierzyli.

Podsumowanie tygodnia: Uzdrowienie w mocy Jezusa.

„O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Jezusa. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły
z wielu, wołając: „Ty jesteś Syn Boży!”
(Łk 4, 40-41).

„Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego, że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10, 38).

Do kogo zbliża się Jezus, do tego przychodzi wyzwolenie od złego – ojca wszelkiego grzechu. Poznanie tej prawdy wyzwala (J, 8,32). Chrystus jest światłością prawdziwą, w której każdy z nas może poznać, że grzech jest najgorszą chorobą człowieka. Grzech pozbawia życia wiecznego, niszczy relacje z innymi i degraduje wnętrze serca ludzkiego. Jezus chce uwolnić nas od jakiegokolwiek wpływu złego, bo wie, że związek z diabłem prowadzi do śmierci i potępienia. A przecież Bóg nie chce śmierci człowieka, lecz by on żył (Ez 18,23). W Jezusie ofiarowuje każdemu z nas życie w obfitości (J 10, 10). Jezus zna chorobę człowieka – chorobę ludzkiego ciała i duszy. Przychodzi do nas jako Ktoś, kto zna nasze oczekiwania. Wobec ludzkiego cierpienia objawia się dar Jego uzdrowienia i miłosierdzia. Jezus wysłuchuje każdej prośby cierpiącego człowieka. Pozwala dostrzec wewnętrzny związek, jaki zachodzi między Jego zbawieniem a uzdrowieniem.

Środa 05 lutego 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 3

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści trzeciego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje.  Jeżeli rozpoczynasz rekolekcje przewiń ekran do dołu, gdzie znajdziesz wstęp i pierwszy tydzień, również krótki opis pełnych rekolekcji, jak i sposób ich przeżywania – rozważania i  modlitwy. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas Słowa Bożego (przygotuj Pismo Święte), zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 3  Z grzechu do wolności

Panie Jezu, prosimy Cię, spraw, aby każdy, kto będzie te słowa czytał i jednoczył się z Tobą w modlitwie, otrzymał obfite błogosławieństwo i łaskę. Spraw także, aby te słowa, które Duch Święty do nas kieruje, przyjęte całym sercem i całym umysłem – przeobraziły nasze życie, odnowiły je wewnętrznie i uczyniły nas Twoimi świadkami.

Jesteśmy świadomi tego, że nie zawsze nasze czyny, myśli i słowa idą zgodnie z otrzymanym w sakramencie Chrztu Św. dziedzictwem duchowym. Nie zawsze żyjemy jak dzieci Boże! Często bowiem pragniemy dobra, a wychodzi zło. Dźwigamy na sobie nie tylko grzechy własne, ale także skutki grzechów innych ludzi. Doświadczamy na co dzień, że w nas samych istnieje skłonność do złego. Więź człowieka z Bogiem, stała się naszym udziałem
w sakramencie Chrztu. Tam otrzymaliśmy dziecięctwo Boże i staliśmy się jedno z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Chrzest włączył nas we wspólnotę Kościoła. Równocześnie – patrząc z perspektywy czasu na to wydarzenie, które powinno być dla nas nowym narodzeniem – zdajemy sobie sprawę, że tylko po części żyjemy prawdą o nas samych. Jeśli podejmujemy pracę nad sobą i zgadzamy się, aby iść drogą poznania, jaką wskazuje nam Jezus, trzeba zastanowić się nad tym, co kryje się we wnętrzu człowieka, który zamierza dobro, a mimo to czyni zło. Czy kryje się za tym zwykła ludzka niecierpliwość, nieroztropnie wypowiadane słowo, złość, nienawiść? A może wydarzenia mówią o czymś więcej? Dostrzegamy tylko wierzchołek góry lodowej, gdy tymczasem głębia serca ludzkiego jest pogańska – serce w całej swej pełni nie jest przy Panu. Z wnętrza człowieka pochodzą decyzje dobre i złe. Z serca wyłaniają się uczucia miłości, ale także lęku, nienawiści i wszelkie żądze. „Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym”. (Mt 15, 19-20). Warto postawić sobie pytanie, kim jestem w swoim ludzkim „ja” ? Gdzie jest grzech, który przeszkadza mi w pełnym zaufaniu wobec Boga i bliźnich, w pełnym życiu i czerpaniu
z dziedzictwa duchowego, danego mi w sakramencie Chrztu i Bierzmowania?

Modlitwa tygodnia

Ojcze, dziękuję Ci za dar Jezusa, który wyprowadza mnie z grzechu do wolności. Duchu Święty, Ty mieszkasz we mnie, więc jestem dzieckiem Bożym.

Dzień 1: Na czym lub na kim opierasz swoje życie? Jak dokonuje się w tobie zacieranie granicy między dobrem a złem? Gdzie króluje grzech, tam brakuje życia (bliskości Boga). Początki bywają bardzo niewinne – to zazwyczaj zaniedbanie dobra. W jakich okolicznościach dochodzi do łamania prawdy twojego sumienia, deptania wewnętrznego pragnienia dobra, deprawowania świadomości?

Dzień 2: Co innego popełnić grzech, a co innego ukrywać, że się go popełniło. Wtedy człowiek stara się zewnętrznie być w porządku, natomiast w sercu ma ciągły niepokój.
Czy nie „noszę” w sobie grzechu?

2 Księga Samuela 11, 2-17 oraz 12, 1. 7-9    

Nawet król Dawid jest narażony na grzech. Przez kompromis ze złem jest tak zaślepiony,
że nie widzi grzechu, który popełnia. Dopiero słowa proroka Natana ukazują mu jego przewrotne postępowanie. Przyjrzyj się swojemu grzechowi, jak wielkie jest twoje zaślepienie.

Dzień 3: Piekło to stan odrzucenia miłości! Pod czyim sztandarem toczy się twoje życie: Boga czy szatana? Zastanów się nad swymi pragnieniami. W co angażujesz swoje zmysły? Czy
nie pozwalasz odbierać danego sobie czasu na nawrócenie? Czy nie odrzucasz wezwań Bożych (do opamiętania się, przyjęcia zbawienia, odpowiedzi na miłość), zagłuszając w sobie Ducha Świętego, który chce cię doprowadzić do nawrócenia?

Księga Rodzaju 3, 1-7

Grzech Adama i Ewy jest opisem twojego grzechu. Jeżeli nie przeżywasz realnej miłości Boga, będziesz słuchać podszeptów szatana, że Bóg chce cię ograniczyć i nie pragnie twojego szczęścia. Przez to wchodzisz w myślenie złego i przekręcasz przykazania Boga.

Dzień 4: Jesteś drogocennym skarbem Boga! On wykorzystuje wszystkie sytuacje w twoim życiu, by obdarować cię zbawieniem. Czy pozwalasz dobremu Duchowi na to, by cię „obudził” i odnalazł? On przez odrobinę światła w postaci nadziei, tęsknoty, pragnienia dobra potrafi przebić się poprzez mroczne struktury grzechu. Bóg nie cofa się przed ciemnością,
by cię znaleźć – to naprawdę Dobry Pasterz!

Ewangelia św. Mateusza 9, 1-8

Jezus chce przebaczyć ci twój grzech. Jego przebaczenie może cię uzdrowić, dotknąć korzeni twojego grzechu. Ufaj! Tylko Jezus ma władzę odpuszczania grzechów. Czy doświadczasz łaski przebaczenia?

Zmiłuj się nade mną, Panie, bo jestem w ucisku.

Dzień 5: Chrystus i tylko On rozwiązał twój problem – grzech! Jezus przychodzi i nie narzuca się. W Jego obecności człowiek nie czuje się poniżony czy odrzucony. Czy czułeś kiedyś obecność Pana? On czeka tylko na pragnienie twego serca.

Ewangelia św. Jana 8, 1-11

Jezus nie potępia cię, ale pragnie, byś stanął w prawdzie swojego grzechu. Nie okłamuj Boga, siebie i bliźnich. On zna twoje serce. On kocha ciebie takiego, jaki jesteś i chce naprawić twoją nieprawość.

Dzień 6: Życie Chrystusa jest w nas! Duch Święty pozostaje w ukryciu, lecz bez wewnętrznego związku z Nim, wszystko pozostaje ciężarem. Czy odkryłeś już moc modlitwy? Jeśli nie – rozpocznij od teraz!!!

Ewangelia św. Łukasza 7, 36-50

Wiara może cię ocalić! To ty w mieście prowadzisz życie grzeszne. Ale Jezus przyszedł, aby cię znaleźć i okazać ci swoją miłość. Stań przed Jezusem, pomimo gości na przyjęciu ucałuj Jego stopy, okaż Mu swą miłość.

Jezu, pomóż mi uporządkować moje życie zgodnie z Twoją wolą.

Dzień 7: Nowe życie to nowe postawy, dobre myśli, słowa, nowe czyny, nowe wartości. Wykorzystuj wszystko, co posiadasz i kim jesteś dla dobra innych! Nowe życie to spotkanie żywego Pana, który wyprowadza z grzechu do wolności!

Ewangelia św. Łukasza 19, 1-10

Grzech jest poniżeniem człowieka, utratą jego godności. Jak wielka jest miłość Boga, który zauważa nawet najmniejszy krok w Jego kierunku! Zacheusz odpowiedział na tę miłość bardzo konkretnie: połowę majątku (zdobytego nieuczciwie) zdecydował się oddać ubogim, a oszukanym przez siebie ludziom wynagrodzić straty poczwórnie. I była to jego wolna decyzja, Jezus niczego mu nie nakazywał. Skąd ta hojność Zacheusza? Poczuł się kochany przez Jezusa i bezpieczny, więc nagle dostrzegł swój grzech: chciwość, oszustwa, wykorzystywanie innych… A gdy stanął z tym przed Jezusem, doświadczył uwolnienia. Odtąd już nie pieniądze posiadały Zacheusza, ale Zacheusz pieniądze i potrafił nimi zarządzać dla dobra królestwa Bożego. Boże przebaczenie uwalnia nas i prowadzi do konkretnych decyzji.

Podsumowanie tygodnia

„Jeżeli mówimy,  że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam
i oczyści nas z wszelkiej nieprawości…. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata”
(1 J 1, 8-9; 2, 1-2).

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się
na nowo pod jarzmo niewoli”
(Ga 5, 1).

Każdy z nas jest grzesznikiem. To bolesna, ale oczywista prawda. Ale nie lękajmy się jej, wszyscy bowiem jesteśmy odkupieni przez Chrystusa. Żeby zbawienie stało się naszym udziałem, trzeba – jak mówi św. Jan – stanąć przed Jezusem z samym sobą, ze swoją grzesznością. A wtedy wolność prawdziwa stanie się udziałem naszego ducha, serca i życia, jak u Zacheusza. By nie wracać już nigdy do niewoli grzechu, musimy – jak wskazuje
św. Paweł – w tej wolności nowego życia trwać!

Słowo Boże

Dzień 2 2 Księga Samuela 11, 2-17 oraz 12, 1. 7-9

Dzień 3 Księga Rodzaju 3, 1-7

Dzień 4 Ewangelia św. Mateusza 9, 1-8

Dzień 5 Ewangelia św. Jana 8, 1-11

Dzień 6 Ewangelia św. Łukasza 7, 36-50

Dzień 7 Ewangelia św. Łukasza 19, 1-10

Podsumowanie 1 J 1, 8-9; 2, 1-2 oraz Ga 5, 1

Środa 29 stycznia 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

TYDZIEŃ 2

Rekolekcje Odnowy Wiary – przypomnienie fragmentów treści drugiego tygodnia. Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć,
to na czas czytania Słowa Bożego zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo.

Tydzień 2 Bóg jest dobry. Prawdziwy obraz Boga.

Duchu Święty, który ożywiasz i jednoczysz, który napełniasz nasze serca pokojem, przybądź do naszych serc i umysłów. Spraw, abyśmy głębiej poznali tajemnicę Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Aby każdy z nas odnalazł osobisty związek z Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

W stwierdzeniu „prawdziwy obraz Boga” zawarte jest pytanie o obecność Boga w naszym życiu. Kim jest Ten, w którego wierzymy? Nawet jeśli znamy już naszego Pana i Zbawcę, to wciąż, nieustannie winniśmy poznawać tajemnicę Jego osoby i ukrytej obecności.

„Pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka, ponieważ został on stworzony przez Boga
i dla Boga. Bóg nie przestaje przyciągać człowieka do siebie i tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście, których nieustannie szuka” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 27).

„Takie szukanie wymaga od człowieka całego wysiłku jego rozumu, prawości woli, szczerego serca, a także świadectwa innych, którzy uczyliby go szukania Boga” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 30).

Modlitwa tygodnia: Duchu Święty, prowadź mnie do osobistego spotkania z Jezusem; daj mi doświadczyć, że Bóg jest dobry i bardzo mnie kocha.

Dzień 1: Jakiego Boga dotąd poznałeś? Czy jest On dla ciebie kimś bliskim, z kim możesz rozmawiać nie tylko w kościele, ale i w domu, na spacerze, robiąc zakupy w hipermarkecie? Czy raczej jest potężnym, odległym Bogiem, któremu dotąd zbytnio się nie napraszałeś?

Ewangelia św. Mateusza 8, 1-4

Jezus dotyka człowieka trędowatego. Nie boi się bliskości z nim. Chory nie prosił
o dotknięcie, ale o uzdrowienie. Jezus mógł go uzdrowić bez dotykania, robi to jednak inaczej, ponieważ chce być blisko. Tak samo dotyka każdego z nas. Możemy o to nie prosić, możemy się czuć niegodni – to nie ma znaczenia. On dotyka, bo jest Bogiem bliskim.

Dzień 2:  Słowo Boże jest miłosnym listem Boga pisanym do ciebie. Ponad trzy tysiące lat temu, gdy powstawał Stary Testament, Bóg wiedział, że będziesz czytał Jego list, więc opowiada ci o sobie, żebyś mógł lepiej Go poznać i zbliżyć się do Niego.

Psalm 103, 2-5; 7-13

Bóg traktuje nas jak dobry tata swoje dzieci – wychowuje, koryguje, nie odpłaca złem
za błędy, zawsze wybiera dla nas dobro. On chroni nas od niebezpieczeństw, bierze
w opiekę, przebacza nam grzechy i leczy wszystkie nasze choroby. Bóg jest bardzo hojny, obdarowuje nas każdego dnia i zaspakaja nasze potrzeby. Lituje się nad nami i nie łapie nas za gardło, żebyśmy zapłacili za swoje wykroczenia. Cierpliwie uczy nas swoich praw i nie zraża się naszymi grzechami. Daje siłę i pragnienie wyjścia z nich.

Dzień 3: Bóg mówi do nas o sobie poprzez piękno stworzenia, przez Pismo Święte, przez swój Kościół, sakramenty, działanie Ducha Świętego w naszym sercu i przez wydarzenia życia.
W jakim wydarzeniu powiedział ci ostatnio, że cię kocha? W czym doświadczyłeś Jego przychylności? Może już odkryłeś, że zaproszenie cię na Seminarium jest dowodem Jego troski o ciebie? Poszukaj innych zdarzeń z ostatniego okresu.

Ewangelia św. Jana 3, 16-17

Ponieważ „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23), to po popełnieniu pierwszego grzechu należałbyś do szatana. Ale Bóg tak bardzo cię kocha, że nie chce, abyś zmarnował swoje życie na ziemi, a wieczność spędził w piekle. Dlatego dał ludzkości, a więc także tobie, najcenniejszy dar – swojego Jedynego Syna. Jezus przyszedł na świat, aby ofiarą z siebie samego zapłacić za nasze grzechy i aby objawić nam miłość Ojca. Ojciec przyjmuje ofiarę swojego Syna za nas, przebacza nam, daje nam zbawienie i życie wieczne. W Ewangelii Jana czytamy: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Poznanie Boga oznacza dla ciebie pełnię życia – na ziemi w przyjaźni z Nim, a potem na wieki razem z Nim w niebie.

Dzień 4: Kiedy myślisz o bliskości Boga, czy wyobrażasz sobie, że On patrzy teraz na ciebie
i ma uśmiechnięte oczy? Wejdź na chwilę w ten obraz. Bóg będzie obecny przy tobie wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz, nawet jeśli to miejsce nie będzie Mu się podobało. On tak cię kocha, że nigdy nie zostawi cię samego. I będzie dawał ci wszystko, co potrzebne, abyś nie trwał w grzechu i wyszedł z raniących cię sytuacji.

Psalm 139, 1b – 3; 13-16

Bóg zna cię dogłębnie – lepiej niż rodzice, przyjaciele, współmałżonek. Twój Tata Niebieski genialnie cię stworzył, obdarzając podobieństwem do Niego samego. „Bóg nie stwarza śmieci”, jesteś więc wymyślony i dopracowany w szczegółach, i nosisz w sobie wiele dobra,
o jakie sam siebie byś nie podejrzewał. Bóg zna cię od najlepszej i najgorszej strony, i nic nie przeszkadza Mu w tym, aby cię kochać.

Dzień 5: Bóg nie stawia ci żadnych warunków, jakie musiałbyś spełnić, aby zasłużyć na Jego miłość. Nie uzależnia jej od tego, czy prowadzisz święte życie, czy wiele ci do tego brakuje. On kocha cię dlatego, że jesteś Jego dzieckiem. Pragnie twojego zaufania, chce cię nauczyć życia w wierze i ufności wobec Niego. „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Hbr 10, 38) – Ojciec Niebieski chce cię wprowadzić w tę obietnicę.

List św. Jakuba 1, 17

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że każde dobro, jakim cieszysz się w swoim życiu, pochodzi od Boga? Każdy najmniejszy i największy dar przeszedł przez Jego ręce i został ci dany
za darmo. Każda radość, dobre doświadczenia duchowe, twoje własne talenty i uzdolnienia, ludzka życzliwość, szczęśliwe zbiegi okoliczności – to wszystko przejawy dobroci twojego Niebieskiego Taty. Bóg się nie zmienia, więc do ostatniego dnia życia na ziemi możesz liczyć, że Jego życzliwość i miłosierdzie będą dla ciebie dostępne.

Dzień 6: Bóg nadał ci tożsamość jako swojemu dziecku. Bardzo cię kocha i zależy Mu
na twojej miłości, więc obdarzył cię wolnością, abyś kochał Go w sposób wolny. Możesz się na Niego otworzyć i żyć pod Jego opieką, ale możesz też odejść i wybrać własny sposób
na życie. To niesamowite, ale Wszechmogący Bóg uszanuje twój wybór. I zawsze będzie
na ciebie czekał.

Ewangelia św. Łukasza 15, 11-32

Bóg w tej przypowieści pokazuje ci siebie, w postaci ojca wychodzącego ku swoim synom. Najpierw codziennie wychodził na drogę, czekając na powrót syna marnotrawnego. Ale gdy ten  wrócił, zaczął się problem z jego starszym bratem. Zazdrosny o utracjusza, który zamiast kary otrzymał przebaczenie, nie chciał wejść do domu i wziąć udziału w uczcie. Ojciec wyszedł więc tym razem do pierworodnego, aby zająć się jego rozgoryczeniem
i fałszywym poczuciem sprawiedliwości.

Niezależnie od tego, w którym z tych braci ty się odnajdujesz, poprzez Seminarium Bóg wychodzi ci naprzeciw, żeby spotkać się z tobą w tym miejscu twojego życia, w jakim jesteś. Czy jest to doświadczenie poobijania życiem, czy zadowolenie z bycia „przyzwoitym człowiekiem” – On chce cię zaprosić do bardzo bliskiej relacji z Nim i do  „życia w obfitości”.

Dzień 7: Kim Bóg jest da ciebie? Czy każdego dnia doświadczasz Jego dobroci i troskliwości? Czy widzisz Jego opiekę w kolejnych wydarzeniach w historii swojego życia? Jak się z tym czujesz, że dzięki sakramentowi chrztu możesz mówić do Boga: „Tato”, a On ci odpowiada: „Ty jesteś moim dzieckiem umiłowanym, w którym mam upodobanie”?

Księga Izajasza 49, 14-17

Czasami z powodu trudnych wydarzeń naszego życia mamy wrażenie, że Bóg nas opuścił. Pierwszym odnośnikiem do Bożej miłości jest miłość naszych rodziców, więc jeśli jej zabrakło lub była ona mocno niedoskonała – nie mamy doświadczenia pokazującego: tak kocha Bóg. Ale Tata Niebieski mówi, że nawet gdyby mama zapomniała o tobie – On nigdy nie zapomni. Twoje imię jest wyryte we wnętrzu Jego dłoni. On odsuwa od ciebie tych, którzy cię niszczyli
i rujnowali, a posyła ci swoich „budowniczych”. Pozwól Bogu, aby cię odbudował, także poprzez to Seminarium.

Podsumowanie tygodnia:

 Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc mówisz: <Pokaż nam Ojca>? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła” (J 14, 8-11).

„Pokaż nam Boga” – to poszukiwanie ludzkiego serca, pragnienie, które wzbudza w nas Duch Święty. Przybiera ono różne formy. Często są to pytania: „Czy Bóg istnieje? Jaki jest Bóg? Gdzie Go spotkać? Kim jest Jezus?

Jezus odpowiada na to pragnienie ludzkiego serca. Mówi do Filipa: „Kto mnie zobaczył, zobaczył także Ojca”. A nawet więcej – Jezus mówi, że jest jedno z Bogiem: „Ja jestem
w Ojcu, a Ojciec we Mnie”. Jezus to Bóg żywy – Ten, który Jest (por. J 18,8).

Tomasz, inny z uczniów Chrystusa, zrozumiał to dopiero po zmartwychwstaniu Jezusa. Kiedy ujrzał Jezusa, wykrzyknął: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28). Aby wykrzyknąć wobec Chrystusa zmartwychwstałego te same słowa i jak Tomasz rozpoznać w Nim swojego Boga i Pana, trzeba jednego – wierności Duchowi Świętemu, który objawia nam Jezusa. Bez Jego pomocy nie rozpoznamy Pana (por. 1 Kor 12, 3).

Środa 22 stycznia 2020

REKOLEKCJE ODNOWY WIARY

WPROWADZENIE

1 TYDZIEŃ

Rekolekcje Odnowy Wiary  o. Józef Kozłowski SJ

Rekolekcje trwają 10 tygodni. Jest to praca w ciągu każdego tygodnia oparta na fragmentach Pisma Świętego oraz książkach z serii Seminarium, wydanych przez Centrum Mocni w Duchu. Poniżej są podane tematy wiodące i tytuły książek do poszczególnych tygodni:

1 tydzień: Pytanie o sens (Nawrócić się, aby żyć)

2 tydzień: Prawdziwy obraz Boga (Bóg jest dobry)

3 tydzień: Z grzechu do wolności (Z grzechu do wolności)

4 tydzień: Uzdrowienie w mocy Jezusa (Jezus żyje)

5 tydzień: Rozpoznać drogę (Jak rozeznawać w wierze)

6 tydzień: Zawierzyć Jezusowi (Jezus uzdrawia w Eucharystii)

7 tydzień: Kościół to wspólnota (Wierzyć i rozumieć)

8 tydzień: Obdarowanie w Duchu Świętym (Po co ci Duch Święty?)

9 tydzień: Chodzić w Duchu Świętym (Ja i Bóg. To się uda!)

10 tydzień: Żyć z Maryją w Duchu Świętym (Z Maryją w życie w Duchu Świętym)

Każdy tydzień rekolekcji rozpoczynamy od przeczytania konferencji przeznaczonej na dany tydzień, robimy notatki o tym, co przykuwa naszą uwagę. Następnie każdego dnia mamy
do wykonania następujące czynności:

  1. Przeczytać wskazany fragment Pisma Świętego.
  2. Przeczytać fragment książki przeznaczony na dany dzień.
  3. Spędzić pół godziny na osobistej modlitwie, opartej na treściach z książki i Pisma Świętego.
  4. Zrobić notowaną refleksję z modlitwy osobistej.

Jak powinien wyglądać czas 30 minut spędzonych na modlitwie?

  • Najpierw przez chwilę uświadom sobie, że chcesz spotkać się z Bogiem. Zobacz wyjątkowość tego czasu.
  • Następnie w duchu danego tygodnia poproś Boga o owoc modlitwy (np. o zrozumienie sensu życia albo przyjęcie prawdy, że Bóg jest dobry).
  • Weź jedną wybraną treść z wcześniej przeczytanego fragmentu Pisma Świętego lub
    z książki i popatrz na to w kluczu trzech pytań:
  1. Co Bóg mówi do mnie przez tę treść?
  2. Jak to się odnosi do mnie, do mojego życia?
  3. Co z tym zrobię?

Pamiętaj! To bardzo ważne, byś codziennie zapisywał refleksję z modlitwy. Są to notatki tylko dla ciebie i nikt inny nie będzie ich czytał.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

TYDZIEŃ 1

Rekolekcje Odnowy Wiary (przypomnienie fragmentów treści pierwszego tygodnia i zachęta dla tych, którzy chcą rozpocząć teraz rekolekcje). Jeżeli czytasz lub oglądasz przez Internet fragmenty tych rozważań i chcesz je głębiej przeżyć, to na czas czytania Słowa Bożego zrób pauzę. Zostań z Bogiem sam na sam przez chwilę, niech mówi do twojego serca poprzez swoje Słowo).

Tydzień 1  Nawrócić się , aby żyć

Modlitwa tygodnia:

Duchu Święty, pokaż mi sens mojego życia. Powołujesz mnie do bycia szczęśliwym. Pokaż mi, gdzie jest moje szczęście.

Fragmenty rozważań:

Dzień pierwszy: W oparciu, o jaką wartość kształtujesz swoje życie? Jak dużo miejsca pozostawiłeś w swoim sercu dla Boga?

Dzień drugi: Podstawową prawdą jest to, że każdy z nas jest grzesznikiem. Co to dla ciebie oznacza? Czy rozpoznajesz swój grzech i czy stajesz z tą bolesną prawdą przed Panem?

Słowo Boże: Księga Izajasza 55, 1-3; 6-9

Bóg zaprasza cię do przyjęcia Słowa. Chce za darmo obdarować cię i nasycić Słowem, swoją obecnością w twoim życiu. Jego Słowo ma moc przynieść owoc. Zaproś Pana, by w tych tygodniach Seminarium szczególnie mówił do ciebie.

Dzień trzeci: Udaj się przed Najświętszy Sakrament, by powierzyć Panu swoje grzeszne serce.

Słowo Boże: 1 Księga Samuela 3, 1-10

Bóg przemawia w ciszy, pośród nocy, w czasie spokoju. Musisz wyciszyć swoje serce, by usłyszeć Jego głos. Samuel sam nie rozumie, prosi innych o pomoc. Ktoś inny może ci pomóc, ale usłyszeć możesz tylko ty sam. Przyjmij postawę gotowości.

Dzień czwarty: Bardzo pragnę odnowić się w Tobie, mój Chryste…

Słowo Boże: Ewangelia św. Łukasza 10, 38-42

Marta i Maria. Dwie różne postawy wobec mówiącego Jezusa. Maria zostawia wszystko
i siada u stóp Jezusa. „Traci czas”, siedząc u Jego stóp. Jak przyjmujesz Jezusa przychodzącego do twojego domu?

Dzień piąty: Zapraszam Cię, Maryjo, byś towarzyszyła mojej duchowej przemianie, aby Jezus mógł objawić się w moim życiu i aby moje życie, jak Jego, owocowało dla moich bliźnich.

Słowo Boże: Ewangelia św. Mateusza 7, 24-27

 

Słuchać oznacza otworzyć swoje serce, przyjmować i realizować słowo Boga. Musisz słuchać, aby dom swojego życia budować na skale, na Chrystusie, a nie na piasku własnych planów
i wyobrażeń. Tylko dom zbudowany na Chrystusie ostanie się na wieki.

Dzień szósty: Duchu Święty, świadku prawdziwy, obdarz mnie mocą miłowania i wiernej służby, choćby nikt nigdy „złamanego grosza”, czy nawet jednego dobrego słowa mi nie podarował. Pragnę tak żyć, bo sekret tej tajemnicy odnajduję w sercu Jezusa.

Słowo Boże: Ewangelia św. Marka 4, 14-20

Słowo Boże jest zawsze zdolne przynieść owoc – wszystko zależy od gleby, od słuchacza. Jaką glebą jesteś? Co przeszkadza ci przynieść owoc?

Dzień siódmy: Zapraszaj Jezusa do swojego życia. Nie lękaj się Go. On przychodzi z miłością. Zna twój ból, troski i pragnienia. Daj Mu miejsce w swoim sercu. Pozwól Mu mówić. Nie lękaj się.

Słowo Boże: Psalm 139, 1b-6; 13-18

Stań przed Bogiem, który zna cię najdokładniej. On jest sensem twojego życia. Zaplanował cię z miłością. Pokochaj siebie w Nim, przyjmij swoje życie z Jego rąk. Słowa Psalmu uczyń swoją modlitwą.

Podsumowanie tygodnia

„Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł
do nich: < Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi >. Oni natychmiast zostawili sieci
i poszli za Nim”.
(Mt 4, 18-19).

Tak jak u apostołów, Maryi i u wielu innych – sens wiąże się z powołaniem, tzn. z tym, co jest wolą Bożą. Piotr, Jan, Maryja byli otwarci na Słowo. Nie szukali w wartościach tego świata zabezpieczeń czy ostatecznego sensu. Dlatego zachowali przestrzeń wewnętrznej wolności, aby Słowo Boże, zawierające sens życia, znalazło miejsce w ich sercu.

Jezus przynosi człowiekowi sens. Jest Bogiem i Zbawicielem, dlatego nikt inny nie jest
w stanie nam dać tego, co daje On. Choćbyśmy szukali w całym świecie, to najgłębszy sens, na miarę wieczności i naszego człowieczeństwa, znajdziemy tylko w Jezusie. Ten sens zawiera w sobie zaufanie – sięgające poza ludzką śmierć – i miłość, która wyraża się
w bezinteresownym darze z siebie.

Jezus mówi do każdego z nas: „Pójdź za mną”. Nie lękaj się! Natychmiast zostaw swoje „sieci” i pójdź za Nim. On ma słowa życia wiecznego (por. J 6, 68). Idąc za Jezusem, stajesz się nowym człowiekiem.

Środa 15 stycznia 2020

Środa 15 stycznia 2020

Słowo Boże:

Ps 139, 1 – 18 „Panie, przenikasz i znasz mnie…”

Módlmy się:

Przyjdź Duchu Święty, proszę, mieszkaj we mnie, zapraszam Cię serdecznie, prowadź mnie
i strzeż, uzdolnij  do wypełnienia Twojej woli. Amen

Dlaczego ta modlitwa jest tak ważna, mówi o tym krótka myśl papieża Pawła VI: Ci, którzy pragną prowadzić życie prawdziwie chrześcijańskie, odwołują się do przemyśleń jak najbardziej prawdziwych. Mówią bowiem, że trzeba żyć według Ducha. Nasze życie chrześcijańskie musi być kształtowane i inspirowane przez tę wielką nowość, jaką jest łaska, czyli działanie Ducha Świętego w duszach złączonych z życiem Chrystusa. Taki jest zasadniczy i charakterystyczny aspekt nowego prawa, prawa ewangelicznego obowiązującego w Kościele. Posłuchajcie słów świętego Tomasza, które są zaskakujące w ustach doktora scholastycznego: „Nowe prawo polega głównie na łasce Ducha Świętego” (Summa, Ia Iiae 106, 1 i 2).

Cóż za nowość, co za wolność, jaka głębia określają autentyczność życia chrześcijańskiego…

Nasz sposób życia powinien wypływać z tej rzeczywistości i świadomego ożywienia, którym jest tajemnicza i błogosławiona, i aktywna obecność Boga w nas. Obecność, która jest słuchana i której zadawane są pytania przez wiernego i autentycznego chrześcijanina. Jakież bogactwo wewnętrzne, jaka moc!

Słowo Boże:

Ps 139, 1 – 18 „Panie, przenikasz i znasz mnie…”

J 3, 16 – 17 „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.”

J 10,30 „Ja i Ojciec jedno jesteśmy.”

J 14, 6 Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.”

Dzisiejsze Słowo z psalmu 139 jest hymnem stanowiącym refleksję nad wszechmocą i wszechobecnością Bożą. Z tą medytacją nad wszechwiedzą Bożą można porównać rozważania Hioba, będące wyrazem bojaźni człowieka żyjącego w zasięgu spojrzenia Boga (Hi 7, 17+). Bóg zna człowieka i jego przeznaczenie jeszcze przed narodzeniem, podczas gdy dla człowieka jest to nieprzenikniona tajemnica.

Następnie Słowo Boże przedstawia sposób na zbawienie świata poprzez swojego Syna. Kiedy stawiamy sobie pytanie: kim jest Bóg – być może w kimś rodzi się odpowiedź: miłość. W niewielu zaś rodzi się spontaniczna odpowiedź: Bóg to Jezus. Przecież Bóg najpełniej objawił się w Jezusie, jako wcielonym Słowie. W Nim stał się bliski człowiekowi, przyjął ludzką naturę, aby nas pociągnąć ku miłości, odkupić i zjednoczyć ze sobą. W Jezusie, w Jego darmowej ofierze, odkrywamy przedziwne objawienie się Boga jako kochającego Ojca. Jezus jest jedyną drogą do Ojca. Początek tej drogi to wiara i nawrócenie. Końcem jej jest jedność i życie wieczne w miłości z Bogiem Ojcem, Synem, Duchem Świętym i z całą wspólnotą zbawionych. Skoro jest to droga, to trzeba po niej iść. Jak? Idzie się po niej, tylko postępując w światłości Chrystusa, żyjąc w Duchu Świętym – w Duchu Jezusa.

Bóg jest wszechwiedzący i wszechobecny, pragnie nas zbawić. Czy może z Jego ust wyjść Słowo „Nie znam was”. Może – (Mt 25, 12) lub „Nigdy was nie znałem” (Mt 7, 23). Słowo to wyrywa nas z letargu i budzi zdziwienie. Jak to Bóg  mnie nie zna? A jednak! Narzędziem „poznania” w rozumieniu Pisma Świętego są nie tylko „studia” (dostarczanie wiedzy), ale i komunia, której owocem jest poznanie – na wzór tego, jak „poznają się” mężczyzna i kobieta. Nie bez powodu Pan jest konsekwentnie nazywany oblubieńcem. Bóg nie dlatego mnie „nie zna”, że brakuje Mu „wiedzy”. Problem nie znajduje się po Jego stronie. „Nie zna” mnie, gdyż to ja nie daję Mu się poznać. Nie wchodzę z Nim w relację oblubieńczą (nawet jeśli dużo o Nim wiem – nauczyłem się z mądrych książek), albo nie wchodzę w nią do końca. Są we mnie obszary, do których Go nie dopuszczam –  nie otwieram przed Nim. Przy czym nie chodzi o jednorazowe, nawet najbardziej intensywne doznanie czy doświadczenie. Chodzi o komunię, która wytrzyma próbę czasu. Muszę zapytać samego siebie: co mnie łączy z Jezusem? I to w sposób trwały? Jaka jest jakość tej relacji? Na ile daję Mu się poznać?
A na ile „chowam się” przed Nim jak Adam w raju…

To pytanie jest rozstrzygające. To i żadne inne. To, kim jesteśmy w relacji z Nim, jest o wiele ważniejsze od tego, co robimy, powołując się na Niego. O tym czytamy u Mateusza: „Czy
nie w Twoje Imię prorokowaliśmy? I czy nie w Twoim Imieniu wyrzucaliśmy demony? I czy nie w Twoje Imię czyniliśmy wiele cudów?
(Mt 7, 22). Taką postawę – działania w Jego Imię bez rzeczywistej relacji z Nim – Jezus kwituje bardzo ostro: „Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości” (Mt 7, 23). Jest niegodziwością i nieprawością działać w Jego Imię, uniemożliwiając Mu jednocześnie komunię ze sobą – taką komunię, dzięki której może On najpierw działać we mnie samym.

Nadchodzący czas w naszej wspólnocie będzie czasem pierwszych nieśmiałych kontaktów intymnych z Nim dla tych, którzy nigdy nie próbowali zbliżyć się do Niego w ten sposób. Będzie także czasem stawania w świetle prawdy JEGO MIŁOŚCI z pytaniem: Czy dążę
do trwałej komunii?
dla osób kolejny raz próbujących szerzej otworzyć swoje serce dla Niego.

Ten czas to Rekolekcje Odnowy Wiary, Odnowy Życia w Duchu Świętym. Serdecznie zapraszamy.

Słowo Boże zachęca: „Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca” (Jr 29, 13).

AR

Pomoce: Biblia Tysiąclecia, Biblia Jerozolimska, Rozważania o Duchu Świętym. Praca zbiorowa, abp Grzegorz Ryś „Moc wiary”, o. Józef Kozłowski „Życie w Duchu Świętym”.

 

Środa 8 stycznia 2020

Środa 8 stycznia 2020
Komentarz do Słowa J 1, 1-14

Rozważanie

Módlmy się:

O Duchu Święty, Boski Duchu światła i miłości,

poświęcam Ci rozum mój, serce, wolę i całe moje jestestwo, teraz i na wieki.

Tam gdzie nienawiść – niechaj niosę miłość,

Gdzie obraza – niechaj niosę przebaczenie,

Gdzie rozterka – niechaj wnoszę zgodę,

Gdzie zwątpienie – wiarę,

Gdzie rozpacz – nadzieję,

Gdzie ciemności – niechaj zapalam Twoje światło,

Gdzie smutek – niech krzewię radość,

A tam, gdzie lęk i trwoga – niechaj niosę pokój Twego Ducha.

 

Słowo Boże J 1, 1-18   O Słowie

Ewangelię otwiera uroczysty prolog, którego zasadniczy zrąb ma formę rytmiczną i jest hymnem o Logosie, czyli Słowie. Dopiero wers 18, który odbiega wprawdzie stylistycznie
od hymnu, ale należy do prologu, zamyka całość, ponieważ najdobitniej wyraża główny temat Ewangelii Jana, mianowicie objawienie Boga przez Słowo Wcielone. Hymn mówi
o stosunku Słowa do Boga, do stworzenia i do ludzi, przy czym wcielenie Słowa wysławiane jest w sposób szczególny jako niewyczerpane źródło wszelkiej łaski i prawdy. Hymny tego rodzaju układano w Kościele od najdawniejszych czasów i śpiewano podczas nabożeństw. Stary Testament znał temat Słowa Bożego i Mądrości, istniejących przed początkiem świata w Bogu, przez które wszystko zostało stworzone; wysłanych na ziemię, aby tutaj wyjawić tajemnicę woli Boga; mających powrócić do Niego po skończeniu swej misji. W Nowym Testamencie Jan, dzięki faktowi Wcielenia, mógł w pełni wyjawić osobową naturę tego Słowa (Mądrości) istniejącego odwiecznie. Czytamy o Nim: „W Nim było życie” lub „On jest życiem”; „Światłość (Dobro, Słowo) wymyka się zakusom ciemności” lub „i ciemności jej nie pojęły”.  Ludzie jednak nie tylko nie rozpoznali w Słowie Wcielonym swojego Stwórcy, lecz nawet własny naród tego nie uczynił. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy przyjęli wysłańca Bożego i uwierzyli w „Imię Jego”. To znaczy uwierzyli, że Słowo Wcielone jest Mesjaszem
i Synem Bożym i całym sercem mu się poddali, bo to oznacza u Jana „wierzyć w kogoś”. Ono dało im najcenniejszy dar, mianowicie synostwo Boże. Tekst wyraża myśl, że Słowo było „pełne łaski i prawdy”. Łaska i prawda to nie tylko starotestamentowe miłosierdzie
i wierność (hebr. Heset we emet), ale pełnia łask nadprzyrodzonych. Prawda w pojęciu Jana oznacza prawdziwą znajomość Boga, która od Boga pochodzi i do Boga prowadzi oraz daje prawdziwą ocenę wartości nadprzyrodzonych i doczesnych. Jan opisuje jak wszyscy czerpali
z obfitości Wcielonego Słowa „łaskę po łasce” (gr. Charis anti charitos), czyli jedną łaskę
po drugiej. Inni rozumieją przez to wyrażenie stan łaski odpowiadający łasce Słowa.

Z chwilą przyjścia Chrystusa rozpoczął się nowy okres w dziejach zbawienia. W tym nowym okresie tylko objawienie przyniesione przez Chrystusa prowadzi do zbawienia, gdyż tylko Chrystus jest Synem Bożym, który zna Boga, widział Go, przyniósł prawdziwą wiedzę o Nim. Autor przeciwstawia się  twierdzeniu, że można mieć prawdziwą wiedzę o Bogu poza tą, którą przyniósł Chrystus. Chodzi o poznanie Boga w sensie biblijnym, w Jego stosunku
do świata i do człowieka, zwłaszcza zaś o poznanie miłości Bożej i poddanie się Bożemu Prawu. Syn właśnie „opowiedział o Bogu”, to znaczy objawił to, czego ludzie nie widzieli, czyli tajemnice Bożego życia, lub – jak sądzi wielu Ojców Kościoła – tajemnice Bożej miłości. Mógł to zrobić, ponieważ był „na łonie Ojca” i jest jedynym Jego Synem. Określenie to wyraża bliskość, ponadczasowe bytowanie Słowa u Ojca i wzajemny stosunek Syna do Ojca przed Wcieleniem.

A ja, poznałem Boga?

Właśnie narodziłeś się Zbawicielu. Mam przy sobie list od Ciebie. List osobisty, intymny, który nasz Ojciec, Twój i mój, napisał do mnie osobiście. A Ty go przyniosłeś światu, bo Ty sam jesteś Słowem Ojca. I Duch Święty spieszy mi z pomocą, bym go zrozumiał. Oto dlaczego noszę go przy sobie i nie mogę się doczekać chwili, w której będę mógł zagłębić się w jego treść, a poszczególne słowa przestaną dla mnie być tylko słowami. Stają się kurtynami odsłaniającymi coraz to dalsze horyzonty. Stają się światłami oświetlającymi coraz dalsze drogi. Stają się płomieniami rozpalającymi serce, które doznaje przy tym niewymownych rozkoszy. Bywają przy tym wiersze, bywają całe strony, które przedtem nie mówiły wiele. Teraz zaś wydają mi się nowe, odkrywają przede mną coraz głębsze prawdy i pozwalają zrozumieć sprawy coraz bardziej zawiłe. Teraz wszystkie słowa mają nowe, żywe znaczenie. Teraz owa księga jest jedynym moim bogactwem, jedyną rozkoszą, jedynym odpoczynkiem, jedynym źródłem życia. Ale nie zawsze tak było. Trzeba było cudu Ducha Świętego. Trzeba było chrztu w Duchu Świętym. Trzeba było przeżyć swoje własne Zielone Święto, aby odkryć skarb, jaki był w moim posiadaniu. Był przecież mój od początku, ale był zakopany. W moim własnym ogródku! Teoretycznie bowiem wiedziałem, że istnieje. Nie miałem jednak zbyt wiele zapału, by pójść i go wykopać. Nie zdawałem sobie tak naprawdę sprawy z tego, jakim blaskiem może zalśnić ów skarb. Trzeba było tchnienia Ducha Świętego, żebym usłyszał bicie Twojego serca, które przenika z treści tego listu – skarbu i zaczął szukać Ciebie Twojej bliskości… Zacząłem od Psalmów, teraz nie mogę zasnąć bez Ciebie – Słowo Boże. Zmieniło się wiele w moim życiu. Zmienia się i jest inaczej u każdego, kto przeżył doświadczenie chrztu w Duchu. Teraz nie jest to dla mnie już jedną z książek w mojej bibliotece. Jest to Księga. Gdybym mógł zbudowałbym dla niej tabernakulum w moim pokoju. Uważam, że powinna znaleźć się na ołtarzach wszystkich kościołów razem z Ciałem i Krwią Twoją, by odbierać mogła te same wyrazy czci i uwielbienia. Czytanie Słowa Bożego to relacja z Twoją, Panie, Obecnością jak Sakrament. Teraz o Panie, tą Księgą jesteś Ty sam. Żywy i obecny przy mnie, rozmawiający ze mną w atmosferze bliskości i intymności, jak przyjaciel powierzający najgłębsze sekrety. Teraz, o Panie, między stronicami Twych słów a Tobą samym nie widzę już różnicy. Jesteście Tym Samym. Ty – Słowem Odwiecznym Ojca. I Ty, kiedy czytam Ewangelię, objawiasz mi najgłębsze zamiary Ojca. Kiedy przeglądam stronice, nie jesteś już dla mnie Jezusem dalekim w czasie i przestrzeni, ale mam wrażenie, że rozmawiam twarzą
w twarz. Pismo Święte nie stanowi już dla mnie historycznej relacji o Twoim pobycie wśród ludzi, ale stało się świadectwem Twej obecności wśród nas tu i teraz. Ty sam osobiście kierujesz do mnie słowa pouczenia, pocieszasz, przekazujesz obietnice, powierzasz mi zadania i szepczesz mi do ucha wyznania tak intymne, jakbyśmy tylko my dwaj byli na tym świecie. Miłości ku Bożej Księdze i pasji jej czytania nie może dać nikt inny, tylko sam Bóg. Miłości ku słowom spisanym pod natchnieniem Ducha Świętego nie może dać nikt inny, jak tylko ten sam Duch.

Chciałbym na te święta Bożego Narodzenia życzyć Wam  i sobie abyście razem ze mną tak wołali: Duchu Święty Boże, przyjdź do mnie, otwórz moje serce, oczy i mój umysł na Twoje Słowo, abym szukał Ciebie z całego serca i daj mi się znaleźć. Chciałbym mieć osobistą relację z Tobą.

Za każdym razem, kiedy otwieram Twoją Ewangelię, chciałbym zachować taką samą świeżość, jakby to było po raz pierwszy. I chciałbym przeglądać kartki z zaciekawieniem dziecka, które pochłania rysunki i bajecznie kolorowe ilustracje, bo nie umie jeszcze czytać słów. I chciałbym zawsze móc odnaleźć Ciebie na tych stronach, Twą żywą i realną Osobę stającą naprzeciw mnie i słuchać Twych słów, tak innych od tego, co słyszę naokoło.
I chciałbym trwać w tej bliskości i sycić się nią, jak dziecko w ramionach najbliższej osoby.
Jak dziecko oczekiwać objawień skierowanych do mnie i tylko do mnie przez Jezusa, mojego Jezusa… dziś nowonarodzonego!!!

AR

Pomoce: Biblia Tysiąclecia, Biblia Poznańska, Biblia Jerozolimska, Stanisław Maria Kałdon OP „Przyjdź Duchu Święty”, Serafino Falvo „Duch objawia Jezusa”.

Środa 1 stycznia 2020

 

Rozważanie

Módlmy się:

Przybądź, Duchu Stworzycielu,

Dusz wiernych Nauczycielu.

Nawiedź z pełnią łaski Bożej

Serca, któreś raczył stworzyć.

Tyś Dar Boga Najwyższego,

Namaszczenie Syna Jego,

Życia zdrój, miłości słońce,

Pocieszyciel i Obrońca.

Tyś jest moc Ojcowskiej ręki,

Siedmiobarwna tęcza wdzięku.

Ustom naszym zsyłasz mowę

Obiecaną Ojca Słowem.

 

Słowo Boże Łk 2, 16-21 „Nadano Mu imię Jezus…”

Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].

„Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię”
(Flp 2, 9)

Czym jest Imię Jezusa?

Jest to „imię ponad wszelkie imię”. Cały wszechświat: ludzie i rzeczy noszą Jego Imię.  Na każde imię własne poszczególnych stworzeń nakłada się Jego imię prawdziwe i rzeczywiste. Bo „wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”  (J 1,3). Jest to imię, które w jednym Słowie zawiera całą Biblię, które podsumowuje całą historię zbawienia. Od pierwszego dnia, kiedy to Adam usłyszał obietnicę wśród łez i jęków rozpaczy, do ostatniego dnia świata, gdy Oblubienica gotowa do godów zawoła: „Przyjdź Panie Jezu” (Ap 22,20). Jest to imię, na które „zgina się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych” (Fl 2, 10). Niebieskich przede wszystkim. Kiedy bowiem Bóg Ojciec wraz z dekretem o Wcieleniu wyjawił imię, jakie postanowił dać Słowu, całe miriady aniołów rzuciły się w kierunku ziemi, by Go adorować. Inni zaś, którzy nie chcieli tego uczynić, poczuli się w mgnieniu oka pogrążeni w otchłani ognia i rozpaczy. I tak jest do tej chwili. Gdy tylko od tronu posłyszy się wymówione owo Imię, zastępy aniołów i niezliczone rzesze świętych padają na kolana w adoracji i uwielbieniu. W niebie „Oddają Mu pokłon wszyscy aniołowie Boży” (Hbr 1, 6), a także „na ziemi”, gdyż Ojciec „wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego ciałem. Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 22-23). Całe stworzenie śpiewa chwałę Jego imieniu.

Ale co się kryje za tym imieniem? Ty jesteś, Panie Jezu. Ty sam osobiście. Twoja osoba fizyczna, żywa, realna. Ty, cały Ty, kryjesz się za tym imieniem, bo ono jest nierozdzielnie złączone z Tobą. Twoje imię wyraża w pełni to, kim jesteś. Obejmuje Twą misję Zbawiciela i Odkupiciela. Kiedy Archanioł Gabriel objawił zamiar Boży Maryi, wyjaśnił motywy wyboru dokonanego już wcześniej w niebie: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida” (Łk 1, 31-32).

Wszystko, czym jesteś Panie, jest zawarte w Twoim imieniu. Wszystko, czego dokonałeś dla nas jest zawarte w Twoim imieniu. Całe Twe miłosierdzie jest w Twoim imieniu. Cała Twa miłość jest w Twoim imieniu. Cała twa moc jest w Twoim imieniu. Całe Twe męczeństwo i krew mieszczą się w Twoim imieniu. Cała Twa misja, którą powierzyłeś Kościołowi, mieści się w Twym imieniu. Cała Twa chwała po prawicy Ojca, gdy wstawiasz się za nami, mieści się w Twym imieniu.

I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12). Nie jest to więc imię, które tylko oznacza zbawienie, ale Imię, które samo jest zbawieniem. Imię dane zostało ludziom przez Ojca, żeby było ich jedynym zbawieniem. Zostawione zostało Kościołowi, aby czynił z niego użytek i zbawiał wszystkich ludzi na przestrzeni wieków. Przekazanie go nastąpiło w ostatnich chwilach ziemskiego życia, jakbyś Panie chciał się upewnić, że Twój dar zostanie z Kościołem na zawsze: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w IMIĘ MOJE złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie”  (Mk 16, 17-18). Ty gwarantujesz nam, że używając Twego imienia, tak jak Ty, panować będziemy mogli nad siłami natury, zawieszać prawa fizyki, uzdrawiać chorych, a nawet pokonać piekło.

Rodzący się Kościół przyjął dar z wdzięcznością i entuzjazmem. Wyśmienicie bowiem zastępował Twoją nieobecność fizyczną. Młoda wspólnota nie miała żadnej innej radości niż Twoje imię, żadnej innej nadziei niż Twoje imię i żadnej innej mocy niż Twoje imię. Duch Święty dbał o to, by słowom apostołów towarzyszyły znaki i cuda, jakie kiedyś czyniłeś osobiście Ty sam.

Bracie i Siostro! Swój skarb bezcenny, swe imię chwalebne, zostawił Jezus wszystkim wierzącym, bez wyjątków i ograniczeń, Tobie i mnie. Mamy więc prawo czynić z niego użytek jak Piotr, Paweł i inni apostołowie. Bo i my jesteśmy członkami tego samego Ciała – Kościoła. Jesteśmy z Nim jedno. Na stronach Nowego Testamentu ponad sto trzydzieści razy znajdujemy wyrażenie: „w Chrystusie Jezusie”. Możemy z tych wielu przykładów czerpać naukę i utwierdzić się w wierze, że wolno nam użyć imienia Jezus tak, jak byśmy Nim byli, z całą Jego skutecznością. Czytajmy i miejmy w sercu Słowo Boże. Ogłaszajmy nad nami
i naszym życiem Słowo Boże wzywając Imienia naszego Pana. Ojciec dał nam obietnicę zawartą w Jego Słowie, oto tylko kilka z nich:

„Nasza pomoc jest w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię” (Ps 124, 8)

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go bo uznał moje imię” (Ps 91, 14)

„Boże, zbaw mnie, w imię swoje, swoją mocą broń mojej sprawy!” ( Ps 54 ,3)

„Dzięki Tobie nacieramy na naszych wrogów i naszych napastników depczemy w imię Twoje” (Ps 44,6)

„Uwielbiajcie ze mną Pana, imię Jego wspólnie wywyższajmy!” (Ps 34,4)

Módlmy się do Ducha Świętego o Jego nieustanną obecność w nas, aby On i nam potwierdzał poprzez znaki i cuda głoszoną przez nas Dobrą Nowinę o naszym Zbawicielu i Panie, kiedy ogłaszamy Jego zwycięstwo, Jego Królestwo w mocy Jego imienia – Jezus!

AR

Pomoce: Biblia Tysiąclecia, Serafino Falvo „Duch objawia Jezusa”, Stanisław Maria Kałdon OP „Przyjdź Duchu Święty”.

Środa 25 grudnia 2019

Słowo

Rozważanie

Módlmy się:

O Duchu Święty, Boski Duchu światła i miłości,

poświęcam Ci rozum mój, serce, wolę i całe moje jestestwo, teraz i na wieki.

Tam gdzie nienawiść – niechaj niosę miłość,

Gdzie obraza – niechaj niosę przebaczenie,

Gdzie rozterka – niechaj wnoszę zgodę,

Gdzie zwątpienie – wiarę,

Gdzie rozpacz – nadzieję,

Gdzie ciemności – niechaj zapalam Twoje światło,

Gdzie smutek – niech krzewię radość,

A tam, gdzie lęk i trwoga – niechaj niosę pokój Twego Ducha.

 

Słowo Boże J 1, 1-18   O Słowie

Ewangelię otwiera uroczysty prolog, którego zasadniczy zrąb ma formę rytmiczną i jest hymnem o Logosie, czyli Słowie. Dopiero wers 18, który odbiega wprawdzie stylistycznie
od hymnu, ale należy do prologu, zamyka całość, ponieważ najdobitniej wyraża główny temat Ewangelii Jana, mianowicie objawienie Boga przez Słowo Wcielone. Hymn mówi
o stosunku Słowa do Boga, do stworzenia i do ludzi, przy czym wcielenie Słowa wysławiane jest w sposób szczególny jako niewyczerpane źródło wszelkiej łaski i prawdy. Hymny tego rodzaju układano w Kościele od najdawniejszych czasów i śpiewano podczas nabożeństw. Stary Testament znał temat Słowa Bożego i Mądrości, istniejących przed początkiem świata w Bogu, przez które wszystko zostało stworzone; wysłanych na ziemię, aby tutaj wyjawić tajemnicę woli Boga; mających powrócić do Niego po skończeniu swej misji. W Nowym Testamencie Jan, dzięki faktowi Wcielenia, mógł w pełni wyjawić osobową naturę tego Słowa (Mądrości) istniejącego odwiecznie. Czytamy o Nim: „W Nim było życie” lub „On jest życiem”; „Światłość (Dobro, Słowo) wymyka się zakusom ciemności” lub „i ciemności jej nie pojęły”.  Ludzie jednak nie tylko nie rozpoznali w Słowie Wcielonym swojego Stwórcy, lecz nawet własny naród tego nie uczynił. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy przyjęli wysłańca Bożego i uwierzyli w „Imię Jego”. To znaczy uwierzyli, że Słowo Wcielone jest Mesjaszem
i Synem Bożym i całym sercem mu się poddali, bo to oznacza u Jana „wierzyć w kogoś”. Ono dało im najcenniejszy dar, mianowicie synostwo Boże. Tekst wyraża myśl, że Słowo było „pełne łaski i prawdy”. Łaska i prawda to nie tylko starotestamentowe miłosierdzie
i wierność (hebr. Heset we emet), ale pełnia łask nadprzyrodzonych. Prawda w pojęciu Jana oznacza prawdziwą znajomość Boga, która od Boga pochodzi i do Boga prowadzi oraz daje prawdziwą ocenę wartości nadprzyrodzonych i doczesnych. Jan opisuje jak wszyscy czerpali
z obfitości Wcielonego Słowa „łaskę po łasce” (gr. Charis anti charitos), czyli jedną łaskę
po drugiej. Inni rozumieją przez to wyrażenie stan łaski odpowiadający łasce Słowa.

Z chwilą przyjścia Chrystusa rozpoczął się nowy okres w dziejach zbawienia. W tym nowym okresie tylko objawienie przyniesione przez Chrystusa prowadzi do zbawienia, gdyż tylko Chrystus jest Synem Bożym, który zna Boga, widział Go, przyniósł prawdziwą wiedzę o Nim. Autor przeciwstawia się  twierdzeniu, że można mieć prawdziwą wiedzę o Bogu poza tą, którą przyniósł Chrystus. Chodzi o poznanie Boga w sensie biblijnym, w Jego stosunku
do świata i do człowieka, zwłaszcza zaś o poznanie miłości Bożej i poddanie się Bożemu Prawu. Syn właśnie „opowiedział o Bogu”, to znaczy objawił to, czego ludzie nie widzieli, czyli tajemnice Bożego życia, lub – jak sądzi wielu Ojców Kościoła – tajemnice Bożej miłości. Mógł to zrobić, ponieważ był „na łonie Ojca” i jest jedynym Jego Synem. Określenie to wyraża bliskość, ponadczasowe bytowanie Słowa u Ojca i wzajemny stosunek Syna do Ojca przed Wcieleniem.

A ja, poznałem Boga?

Właśnie narodziłeś się Zbawicielu. Mam przy sobie list od Ciebie. List osobisty, intymny, który nasz Ojciec, Twój i mój, napisał do mnie osobiście. A Ty go przyniosłeś światu, bo Ty sam jesteś Słowem Ojca. I Duch Święty spieszy mi z pomocą, bym go zrozumiał. Oto dlaczego noszę go przy sobie i nie mogę się doczekać chwili, w której będę mógł zagłębić się w jego treść, a poszczególne słowa przestaną dla mnie być tylko słowami. Stają się kurtynami odsłaniającymi coraz to dalsze horyzonty. Stają się światłami oświetlającymi coraz dalsze drogi. Stają się płomieniami rozpalającymi serce, które doznaje przy tym niewymownych rozkoszy. Bywają przy tym wiersze, bywają całe strony, które przedtem nie mówiły wiele. Teraz zaś wydają mi się nowe, odkrywają przede mną coraz głębsze prawdy i pozwalają zrozumieć sprawy coraz bardziej zawiłe. Teraz wszystkie słowa mają nowe, żywe znaczenie. Teraz owa księga jest jedynym moim bogactwem, jedyną rozkoszą, jedynym odpoczynkiem, jedynym źródłem życia. Ale nie zawsze tak było. Trzeba było cudu Ducha Świętego. Trzeba było chrztu w Duchu Świętym. Trzeba było przeżyć swoje własne Zielone Święto, aby odkryć skarb, jaki był w moim posiadaniu. Był przecież mój od początku, ale był zakopany. W moim własnym ogródku! Teoretycznie bowiem wiedziałem, że istnieje. Nie miałem jednak zbyt wiele zapału, by pójść i go wykopać. Nie zdawałem sobie tak naprawdę sprawy z tego, jakim blaskiem może zalśnić ów skarb. Trzeba było tchnienia Ducha Świętego, żebym usłyszał bicie Twojego serca, które przenika z treści tego listu – skarbu i zaczął szukać Ciebie Twojej bliskości… Zacząłem od Psalmów, teraz nie mogę zasnąć bez Ciebie – Słowo Boże. Zmieniło się wiele w moim życiu. Zmienia się i jest inaczej u każdego, kto przeżył doświadczenie chrztu w Duchu. Teraz nie jest to dla mnie już jedną z książek w mojej bibliotece. Jest to Księga. Gdybym mógł zbudowałbym dla niej tabernakulum w moim pokoju. Uważam, że powinna znaleźć się na ołtarzach wszystkich kościołów razem z Ciałem i Krwią Twoją, by odbierać mogła te same wyrazy czci i uwielbienia. Czytanie Słowa Bożego to relacja z Twoją, Panie, Obecnością jak Sakrament. Teraz o Panie, tą Księgą jesteś Ty sam. Żywy i obecny przy mnie, rozmawiający ze mną w atmosferze bliskości i intymności, jak przyjaciel powierzający najgłębsze sekrety. Teraz, o Panie, między stronicami Twych słów a Tobą samym nie widzę już różnicy. Jesteście Tym Samym. Ty – Słowem Odwiecznym Ojca. I Ty, kiedy czytam Ewangelię, objawiasz mi najgłębsze zamiary Ojca. Kiedy przeglądam stronice, nie jesteś już dla mnie Jezusem dalekim w czasie i przestrzeni, ale mam wrażenie, że rozmawiam twarzą
w twarz. Pismo Święte nie stanowi już dla mnie historycznej relacji o Twoim pobycie wśród ludzi, ale stało się świadectwem Twej obecności wśród nas tu i teraz. Ty sam osobiście kierujesz do mnie słowa pouczenia, pocieszasz, przekazujesz obietnice, powierzasz mi zadania i szepczesz mi do ucha wyznania tak intymne, jakbyśmy tylko my dwaj byli na tym świecie. Miłości ku Bożej Księdze i pasji jej czytania nie może dać nikt inny, tylko sam Bóg. Miłości ku słowom spisanym pod natchnieniem Ducha Świętego nie może dać nikt inny, jak tylko ten sam Duch.

Chciałbym na te święta Bożego Narodzenia życzyć Wam  i sobie abyście razem ze mną tak wołali: Duchu Święty Boże, przyjdź do mnie, otwórz moje serce, oczy i mój umysł na Twoje Słowo, abym szukał Ciebie z całego serca i daj mi się znaleźć. Chciałbym mieć osobistą relację z Tobą.

Za każdym razem, kiedy otwieram Twoją Ewangelię, chciałbym zachować taką samą świeżość, jakby to było po raz pierwszy. I chciałbym przeglądać kartki z zaciekawieniem dziecka, które pochłania rysunki i bajecznie kolorowe ilustracje, bo nie umie jeszcze czytać słów. I chciałbym zawsze móc odnaleźć Ciebie na tych stronach, Twą żywą i realną Osobę stającą naprzeciw mnie i słuchać Twych słów, tak innych od tego, co słyszę naokoło.
I chciałbym trwać w tej bliskości i sycić się nią, jak dziecko w ramionach najbliższej osoby.
Jak dziecko oczekiwać objawień skierowanych do mnie i tylko do mnie przez Jezusa, mojego Jezusa… dziś nowonarodzonego!!!

AR

Pomoce: Biblia Tysiąclecia, Biblia Poznańska, Biblia Jerozolimska, Stanisław Maria Kałdon OP „Przyjdź Duchu Święty”, Serafino Falvo „Duch objawia Jezusa”.

Środa 18 grudnia 2019

Posłuchaj

Módlmy się, mając świadomość głębokiej odpowiedzialności za wypowiadane słowa, modlitwą Chrztu w Duchu Świętym, jaką proponuje o. Józef Kozłowski SJ:

Boże Wszechmogący, Ojcze naszego Pana Jezusa Chrystusa, który odrodziłeś nas przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś nas od grzechu, ześlij na nas Ducha Świętego Pocieszyciela; udziel mi ducha mądrości i rozumu; ducha rady i męstwa; ducha umiejętności i pobożności; napełnij mnie duchem bojaźni Twojej; udziel mi charyzmatu proroctwa i uzdrawiania; udziel mi darów modlitwy w językach i rozeznania, potrzebnych do posługi w Kościele i świecie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Słowo Boże

Łk 9, 1-2 Wtedy zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami
i władzę leczenia chorób.  I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych.

Jk 5, 14-15 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone.

Apostoł Jakub opisuje namaszczenie w imię Pana, któremu towarzyszy modlitwa „starszych” dla uzyskania ulgi w chorobie i odpuszczenia grzechów. Kościół widział zaczątek sakramentu „namaszczenia chorych”. To tradycyjne utożsamienie zdefiniował Sobór Trydencki. Przepowiadaniu Jezusa Chrystusa towarzyszą uzdrowienia, znaki Bożej mocy, którą On, jako Syn Boży i Zbawiciel, posiadał. Jezusowi w szczególny sposób zależy na uwolnieniu ludzkości z więzów grzechów i ofiarowaniu jej daru nowego życia, daru Ducha Świętego. To uzdrawiające zbawienie Jezus rozciąga także na ciało (Mt 4, 23-24), koncentruje się jednak na prawdzie, że to grzech, odwrócenie się od Boga, jest przyczyną wszelkich chorób, zniewoleń i śmierci (Rz 6, 6-14). Cuda i znaki są więc w całej ekonomii zbawienia niezwykłymi faktami Bożego działania, Jego troski o człowieka i zarazem są nośnikami zbawczego orędzia. Dokonujące się dziś znaki i cudowne uzdrowienia, wyzwolenia, są z jednej strony, dowodem Chrystusowego zwycięstwa nad chorobą, grzechem, szatanem, a więc Jego zmartwychwstania i panowania, Jego obecności wśród nas. Z drugiej natomiast, osadzone w Ewangelii, spełniają posługę ewangelizacyjną względem wszystkich, a szczególnie wobec tych, których wiara osłabła, których nadzieja umarła, bądź tych, którzy są nieświadomi tkwiącej w nich mocy Ducha Świętego, żyją uwikłani w grzech, a smutek i beznadzieja karmią ich serca. Dar uzdrawiania w sposób szczególny ukazuje więc tajemnicę Królestwa Bożego: „Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 18). Wiemy dobrze, że charyzmat uzdrawiania był w historii Kościoła udzielany w sposób szczególny osobom, które były blisko Boga, które działały pod natchnieniem Ducha Świętego. Uzdrowienia były znakiem obecności Boga w ich życiu i dowodem, że Jezus współpracuje ze swoimi uczniami. Z Jego woli tak ma się dziać, aż do Jego powtórnego przyjścia! „Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie,
a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły”
(Mk 16, 19-20). Pokornemu posługiwaniu, w imię Jezusa Chrystusa, towarzyszy pomnożenie w sercu człowieka wiary, miłości i nadziei, oddanie w duchu wdzięczności chwały Bogu i objawianie Królestwa Bożego. Możemy wtedy mówić o prawdziwości charyzmatu uzdrowienia. Każdy z charyzmatów jest szczególnym udziałem w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Jest zakorzenieniem w tradycji Starego i Nowego Testamentu. Jeśli więc prosimy o dar słowa, przemawiania z mocą, o dar mówienia językami, jeśli prosimy o dar uzdrawiania, to każdy z tych darów zakłada nasze osobiste naśladowanie Jezusa Chrystusa, nasze bycie u stóp mistrza i Pana. Tylko wtedy ten dar będzie się rozwijał w nas na chwałę Bogu i służył zbawieniu.

Święty Cyprian z Kartaginy tak pisał: „Łaską Ducha Świętego otrzymaną na chrzcie, obdarowani zostajemy mocą leczenia chorych, czy to na duszy, czy to na ciele, mocą godzenia zwaśnionych, dławienia przemocy, nakazywania, aby złe duchy ujawniały swe imię i mocą ich gromienia, tak że z głośnym krzykiem, szarpiąc się, uciekają w popłochu”.

Panie, Ty powiedziałeś „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w Imię Moje”. Duch Święty uzdalnia nas do takiej intymności i odwagi, że możemy tak modlić się i oczekiwać takiej reakcji naszego Taty w niebie: Ojciec Niebieski patrzy na podpis pod naszą petycją. Patrzy czy widnieje tam Twoje Najświętsze Imię: Jezus. To imię, które przeczytane przed tronem Najwyższego porusza całe zastępy niebieskie, aż „zgina się każde kolano”. Niebo i piekło zastygają w oczekiwaniu. Niebo gotowe spełnić Twe życzenia, a piekło ze strachu i niemocy. A Ojciec Niebieski uznaje tylko jeden podpis: Twe Imię. Słucha tylko jednego głosu: Twego. I spełnia życzenia, które Ty przedstawisz.
Ale Ty nas zapewniłeś, że mamy prawo przedstawić Ojcu Twój podpis, że mamy prawo używać Twego głosu i prosić w Twoim Imieniu. Tak, jakbyś Ty sam był na naszym miejscu! A my doświadczamy Twojej bliskości, czułości, miłości, miłosierdzia, uzdrowienia, uwolnienia, nowego życia w Duchu Świętym, a przez to objawiającego się Królestwa Bożego w mocy Twojego Imienia!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Jerozolimska,
o. Józef Kozłowski „Życie w Duchu Świętym”,
Serafino Falvo „Duch objawia Jezusa”,
Marcin Zieliński „Między cierpieniem a uzdrowieniem”.

Środa 11 grudnia 2019

Posłuchaj

Módlmy się tak, jak św. Faustyna:

Duchu Boży, Duchu prawdy i światłości,

Mieszkaj w mej duszy stale przez swą łaskę Bożą.

Niech tchnienie Twoje rozprasza ciemności,

W świetle Twym dobre uczynki się mnożą.

Duchu Boży, Duchu miłości i miłosierdzia,

Który wlewasz w me serce balsam ufności,

Twa łaska w dobrym mą duszę utwierdza,

Dając jej moc nieprzezwyciężoną – stałości.

Duchu Boży, Duchu pokoju i radości,

Który krzepisz me serce spragnione

I wlewasz w nie żywy zdrój Bożej miłości,

I czynisz ją do walki nieustraszoną.

Duchu Boży, najmilszy Gościu mej duszy,

Pragnę z mej strony dotrzymać Ci wierności.

Jak w dniach radości, tak w cierpień katuszy,

Pragnę zawsze żyć w Twej, Duchu Boży, obecności.

O Duchu Boży, Który na wskroś przenikasz istotę moją,

I dajesz mi poznać swe życie Boskie, Troiste,

I wtajemniczasz mnie w Boską Istotę swoją,

A tak zjednoczona z Tobą, wieść będę życie wieczyste.


Słowo Boże Mt 11, 28-30 Wezwanie do utrudzonych.

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem,  znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. Słowo to jest wezwaniem dla utrudzonych w sensie duchowym, a nie fizycznym (chociaż  w innym czasie litował się Jezus również nad tłumem i rozmnażał chleb, aby ich nakarmić (Mt 14,19). Tym razem sens Słowa „utrudzeni i obciążeni” mówi o ciężarze Prawa i przepisów faryzejskich, które go jeszcze bardziej potęgowały. „Jarzmo Prawa” to metafora częsta  rabinów, używa się tej metafory w kontekście mądrościowym, w połączeniu  wyobrażeniem trudu, który jednak może być łatwy i przynosić wytchnienie. „Cichy i pokornego serca” to klasyczne określenie „ubogich” w Starym Testamencie. Jezus przypomina zapowiedzi o „Słudze” który „głosi dobrą nowinę ubogim” (Iz 61, 1-2). To właśnie dla nich ogłosił On Błogosławieństwa (Mt 5, 3-12) i cały szereg pouczeń Dobrej Nowiny. Naszym zadaniem, jako wierzących, jest stać się podobnymi do Chrystusa we wszystkim, a jest to możliwe jedynie dzięki Duchowi Bożemu i naszej współpracy z łaską Bożą, działającą w nas dzięki wierze. W podejmowaniu tego trudu dobrze jest wiedzieć, że Chrystus niesie ten ciężar razem z nami  i możemy zrzucić na Niego to wszystko, co jest dla nas zbyt dużym balastem. Jest tak wiele przestrzeni w naszej codzienności, w których jesteśmy wezwani do podjęcia trudu z uwagi na naszą wiarę i posłuszeństwo Chrystusowi. Tym „codziennym krzyżem”, oprócz prześladowania czy oszczerstw spadających na nas z powodu Chrystusa, jest z pewnością zabijanie naszych grzesznych nawyków i wyzbycie się starych przywiązań. Nie są bowiem one zgodne z Bożym Słowem, ani nie przystoją ludziom odrodzonym w Duchu Świętym. Jezus bardzo często w swoim nauczaniu posługiwał się porównaniami zakorzenionymi w Jemu współczesnej kulturze i codzienności, aby objaśnić ludziom sekrety królestwa Bożego. Możemy i my tak spojrzeć! Jarzmo to drewniana belka dopasowana do grzbietu dwóch wołów, które ciągną ciężar w tym samym kierunku. Tylko wtedy to ma sens. Młody wół uczony jest niesienia ciężaru przez wejście w jarzmo ze starym, doświadczonym wołem. To Chrystus bierze na siebie nasz ciężar, zbawia nas z grzechu, prosi jedynie o współpracę i towarzyszenie Mu w Jego trudzie, o kroczenie razem z Nim.
Czy nie jest to niezwykła nowina? Nie jesteśmy sami! Chrystus nosi z nami nasze ciężary! Można przypomnieć Słowo Boże zapowiadające te wydarzenia: „Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma” (Ps 55, 23); „Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony, ciężary nasze dźwiga Bóg, zbawienie nasze” (Ps 68, 20). Zawsze warto mieć w sercu i na ustach Jego Słowo, by ogłaszać Je w naszej codzienności i oczekiwać z ufnością Jego łaski! W kontekście rozważanego dzisiaj Słowa polecam lekturę Dzienniczka św. Faustyny, która pisała: „Dla pokornego nie ma nic trudnego”. Te słowa są „podpisane” życiowym doświadczeniem tej świętej siostry, która była najmocniejsza i zwyciężyła wtedy, gdy z pokorą była gotowa też stracić wszystko. Warto czytać doświadczenia duchowe  z „Dzienniczka” siostry Faustyny. Nie chodzi o to, aby naśladować je dosłownie. Żyjemy w innej sytuacji, ale możemy się od niej uczyć ducha pokory. Jeżeli chcemy zachować zdrowego ducha, jeżeli chcemy rozpalać się na nowo, otwierać nowe drogi i znaleźć ludzi, którzy najbardziej potrzebują pomocy, jeżeli chcemy działać talentami danymi nam przez Pana Boga, to tylko w duchu pokory. Siostra Faustyna jest jednym z mistrzów pokory naszych czasów. Wyrywa się moje serce, aby wołać razem z naszym Zbawicielem Jego słowami zanim wezwał utrudzonych: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25).

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Jerozolimska,
Winfried Wermter CPPS „Pokora. Chrześcijańska droga do zwycięstwa”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Marcin Zieliński „Między cierpieniem a uzdrowieniem”

Środa 4 grudnia 2019

Posłuchaj

Módlmy się razem z Kościołem wschodnim:

Ten, który przez proroków przemawiał,

Obwieścił Prawo grzesznej ludzkości,

Doradca i Pocieszyciel, Bóg prawdziwy

Dziś się objawił sługom i świadkom Boskiego Słowa.

Jako pieczęć i odbicie Boga żywego

W ogniu zstępuje Duch na Apostołów.

Daje się poznać w darze języków,

On jest tą mocą, która z Ojca wychodzi.

Królu królów, Jedyny z Jedynego,

O Boskie Słowo, Które wciąż rodzi Ojciec niezrodzony,

W Twojej miłości Duch Twój Wszechmogący

Nawiedził w blasku Twoich Apostołów.

Tyś odnowiło, o Słowo Boga,

Naszą śmiertelnie zranioną naturę.

Ty nas zanurzasz w zdroju, co wytryska

Z Twego przebitego boku bez zmazy,

Znacząc nas pieczęcią żarliwości Ducha.
Słowo Boże  Łk 15, 10
„Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”.

Słowo to zanurzone jest w kontekście poprzedniej przypowieści Jezusa o „Zagubionej drachmie”. Ewangelia Łukasza opowiada o kobiecie, która zgubiła jedną z dziesięciu drachm, stanowiących cały jej dobytek, a także ozdobę. Kobiety nosiły bowiem drachmy nawleczone na nić na głowie w charakterze ozdoby. Porównanie radości aniołów w niebie z nawrócenia jednego grzesznika do radości kobiety, która znalazła zgubioną drachmę, to obraz radości samego Boga. Przypowieści wypełniające 15 rozdział Łukaszowej Ewangelii mówią o miłosierdziu Boga dla nawróconego grzesznika i o radości, jaką to nawrócenie Bogu sprawia. Bóg jest miłosierny dla grzeszników. Bóg jest miłością (1 J 4,8.16). 
Bóg nieustannie nas szuka, nieustannie przebacza. Izrael dzięki prorokom zrozumiał że Bóg z miłości nie przestał go zbawiać oraz przebaczać mu jego niewierności i grzechy. Miłość Boga zwycięża nawet największe niewierności, aż do udzielenia najcenniejszego daru: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16). Miłość Boża jest „wieczysta” (Iz 54,8). „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie” (Iz 54,10). „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość”  (Jr 31,3).
Bóg objawia swoją najbardziej wewnętrzną tajemnicę: jest wieczną wymianą miłości – Ojcem, Synem i Duchem Świętym, a nas przeznaczył do udziału w tej wymianie. Każde nawrócenie grzesznika to przymnożenie miłości, radość aniołów Bożych! Tylko, co to znaczy „nawrócić się”? Nawrócenie to nieustanne zadanie dla każdego z nas do końca naszych dni, to nasze zmaganie – duchowa walka. Na szczęście nie jesteśmy sami. Duch Święty pragnie, abyśmy zawsze żyli w prawdzie. Człowiek, na skutek grzechu pierworodnego, ma skłonność do zakrywania prawdy o sobie i tworzenia fałszywego obrazu siebie. Kiedy Duch Święty zstępuje do duszy ludzkiej jako Światłość wewnętrzna, jako ten, który przekonuje nas o prawdzie, stawia nas w jej świetle. Poznając siebie w świetle Jezusa, doświadczamy, że potrzebujemy nawrócenia. Jeśli zwracamy się z tym do Niego (np. w spowiedzi), dochodzi do przyjęcia łaski nawrócenia oraz łaski nowego życia w Duchu Świętym. Odchodzimy wtedy od zamętu i lęku, wyrzekamy się wszystkiego, co nazywamy grzechem i z głębszą świadomością decydujemy się na postępowanie za Jezusem. Duch Święty oczekuje od nas zgody, naszego fiat, aby mógł być rzeczywiście w nas i prowadzić do coraz głębszego poznania Jezusa Chrystusa. Pan oczekuje naszej zdecydowanej zgody na nasze powtórne narodziny: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego…, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem (J 3,3.5-6). Zgoda na życie w Duchu oznacza, że zgadzamy się na to, by Duch Święty objawił się w naszym życiu poprzez różne owoce, charyzmaty i dary. Aby On mógł posługiwać się nami, jak chce i gdzie chce. „Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha” (J 3,8). Duch Święty potrzebuje nas do służby dla większego dobra, czyli do nowej ewangelizacji – do świadectwa że „Bóg jest miłością” i  przymnażania Tej Miłości na tym świecie! Do pomocy mamy również aniołów. „Życie ludzkie od dzieciństwa aż do zgonu jest otoczone opieką i wstawiennictwem aniołów. Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia. Już na ziemi życie chrześcijańskie uczestniczy – przez wiarę – w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych w Bogu” (KKK pkt 336). Bóg szuka nas osobiście, poprzez swoje Słowo, swoje dzieła oraz poprzez swoich posłańców – aniołów i ludzi – swój Kościół.
Każdego dnia serce moje woła: Mój Boże, Zbawco, pośrodku całego stworzenia, wielkości świata, jaki stworzyłeś, kim jestem, że o mnie pamiętasz, że o mnie myślisz i słyszysz szept mojego serca? Pragnę z całego serca Cię poznać. Szukam Cię nieustannie. Wskaż mi swoje ścieżki, objaw mi siebie. Pokaż mi, co jest dobre, doskonałe. Pomóż mi dokonać dobrych wyborów. Obdarz mnie mądrością. Panie, serce moje płonie pragnieniem i tęsknotą, by przebywać tam gdzie jesteś TY. Ty jesteś moim największym marzeniem. Pozwól mi zobaczyć Twoje piękno, Twoją chwałę.

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Poznańska,
Katechizm Kościoła Katolickiego,
o. Józef Kozłowski „Życie w Duchu Świętym”,
Dorota Wolska „Życie Dawida”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”.

Środa 27 listopada 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się jak francuski dominikanin bł. Humbert z Romans (1194-1277):

Duchu Święty, niech Twoja łaska nam towarzyszy,

Niech zamieszka w naszych sercach

po wyrzuceniu wszystkiego, co je obciąża.

Dobroczynny Duchu,

Światłości człowieka,

Wyzwól naszą duszę od śmiertelnych ciemności.

Duchu Święty, któremu zawsze podobają się

myśli sprawiedliwe,

zstąp w Twojej dobroci

i obejmij swym namaszczeniem

nasze uczucia i doznania.

Duchu, który oczyszczasz wszelkie skazy,

Oczyść wewnętrzny wzrok człowieka,

aby mógł widzieć Ojca Najwyższego,

którego oglądać mogą tylko serca czyste.

Ty natchnąłeś proroków do głoszenia

Chwały Chrystusa przed Jego przyjściem.

Ty umocniłeś Apostołów, by głosili całemu światu

Zwycięstwo Chrystusa.

Kiedy Bóg przez Słowo

stwarzał gmach nieba, ziemię i morza,

Tyś w swej mocy unosił się nad wodami,

Tyś je zapłodnił, by udzielały życia.

Ty także swym boskim tchnieniem

Stworzyłeś duchowego człowieka.

To Ty, Panie, zjednoczyłeś świat

Podzielony językami i religiami.

O najlepszy ze wszystkich mistrzów,

Przyprowadź czcicieli bożków do Boga.

Wysłuchaj naszego błagania, Duchu Święty,

albowiem bez Ciebie

każda modlitwa jest bezowocna,

niegodna dotrzeć do uszu Boga.

To Ty nauczałeś świętych wszechczasów

Wspomagając ich swym potężnym natchnieniem.

Ty sam uczyniłeś chwalebnym dzień,

w którym napełniłeś apostołów Chrystusa

niezrównaną i nieprzeczuwaną dotąd łaską.

Słowo Boże Rz 3, 21-26

Wiara jest źródłem usprawiedliwienia. Usprawiedliwienie dla każdego dzięki Chrystusowi. Łaską jesteśmy zbawieni.

Wzniosłe to słowa. Ale czy my rozumiemy, co się stało i co te słowa oznaczają? Słowa te zapraszają nas do głębszego pochylenia się nad ich teologicznym zrozumieniem jednocześnie ujmując szerzej te niezwykłej wagi sprawy.

Nasze usprawiedliwienie pochodzi z łaski Bożej. Łaska jest przychylnością, darmową pomocą Boga, byśmy odpowiedzieli na Jego wezwanie: stali się dziećmi Bożymi, przybranymi synami, uczestnikami natury Bożej i życia wiecznego. Łaska jest uczestniczeniem w życiu Boga. Wprowadza nas w wewnętrzne życie Trójcy Świętej. Przez chrzest chrześcijanin uczestniczy w łasce Chrystusa. Jako „przybrany syn” chrześcijanin może odtąd nazywać Boga „Ojcem”, w zjednoczeniu z Jedynym Synem. Otrzymuje on życie Ducha, który tchnie w niego miłość i buduje Kościół.  Mocą Ducha Świętego mamy udział w Męce Chrystusa, umierając dla grzechu, i w Jego Zmartwychwstaniu, rodząc się do nowego życia. Święty Atanazy tak to ujmuje: „To przez Ducha mamy udział w Bogu. Przez uczestnictwo w Duchu stajemy się uczestnikami Boskiej natury… Dlatego ci, w których mieszka Duch, są przebóstwieni. Pierwszym dziełem łaski Ducha Świętego jest nawrócenie, które dokonuje usprawiedliwienia zgodnie z zapowiedzią Jezusa na początku Ewangelii”.

„Nawracajcie się, albowiem bliskie jest Królestwo niebieskie” (Mt 4,17). Człowiek poruszony przez łaskę zwraca się do Boga i odwraca od grzechu, przyjmując w ten sposób przebaczenie i sprawiedliwość z wysoka. Usprawiedliwienie jest nie tylko odpuszczeniem grzechów, lecz także uświęceniem i odnowieniem wewnętrznego człowieka. Usprawiedliwienie jest wynikiem inicjatywy miłosierdzia Bożego, które ofiaruje przebaczenie. Usprawiedliwienie jest również przyjęciem sprawiedliwości Bożej przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Sprawiedliwość oznacza tu prawość miłości Bożej. Wraz z usprawiedliwieniem zostają w naszych sercach rozlane wiara, nadzieja i miłość; zostaje nam udzielone posłuszeństwo woli Bożej. Usprawiedliwienie zostało nam wysłużone przez Mękę Chrystusa. Jego celem jest chwała Boga i Chrystusa oraz dar życia wiecznego. Usprawiedliwienie ustanawia współpracę między łaską Bożą i wolnością człowieka. Jej wyrazem ze strony człowieka jest przyzwolenie wiary na Słowo Boże, które wzywa go do nawrócenia oraz współdziałanie miłości z poruszeniem Ducha Świętego, który go uprzedza i strzeże. Usprawiedliwienie jest najdoskonalszym dziełem miłości Bożej objawionej w Jezusie Chrystusie i udzielonej przez Ducha Świętego. Święty Augustyn uważa, że „usprawiedliwienie grzesznika jest większym dziełem aniżeli stworzenie nieba i ziemi”, ponieważ „niebo i ziemia przeminą”, zbawienie zaś i sprawiedliwość wybranych, czyli tych, których wybrał, będą trwać wiecznie. Wolna inicjatywa Boga domaga się wolnej odpowiedzi człowieka, gdyż Bóg stworzył człowieka na swój obraz, udzielając mu wraz z wolnością zdolności poznania Go i miłowania. Dusza tylko w sposób wolny może wejść w komunię miłości. Bóg dotyka bezpośrednio serca człowieka i wprost je porusza. Złożył On w człowieku pragnienie prawdy i dobra, które jedynie On może zaspokoić. Obietnice „życia wiecznego” odpowiadają, ponad wszelką nadzieją, temu pragnieniu wyrażonemu przez św. Augustyna: „Gdy dokonałeś wszystkich dzieł i ujrzałeś, że są bardzo dobre – siódmego dnia odpocząłeś. Odczytujemy to w Twojej Księdze jako zapowiedź, że i my po naszych dziełach, które są bardzo dobre, gdyż Ty dałeś nam łaskę do ich wypełnienia, w szabacie życia wiecznego odpoczniemy w Tobie”.

Tyle teologia. W codzienności, aby doświadczać i przeżywać coraz głębiej te prawdy, przyjąć to, co Bóg nam oferuje, potrzebujemy też łaski pokory i wierności. Frustruje nas również nasza grzeszność. Myślimy, że świętość – to nie dla mnie, nie dam rady. Kto idzie drogą prawdziwej pokory, ten żałuje własnych błędów, ale nie robi z ich powodu dramatu. Człowiek pokorny wie, że jest słaby, że grzeszy, żałuje tych słabości, przyznaje się, przeprasza i idzie, walczy dalej, nie tracąc czasu na nadmierne żale lub bezużyteczne analizy powodów i winy. Każdy upadek staje się okazją, aby powstawać na nowo, aby okazać wierność i wytrwałość, a z nimi właściwą miłość. Człowiek który upada ale walczy o wierność przykazaniom może zaufać słowom świętego Pawła: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20). Mówi się, że niektórzy nie idą do nieba, ale w nie wpadają – zawsze na nowo powstając! Bardzo ważne również jest okazywanie miłości poprzez wierność w codzienności!

Nasze życie opieramy na życiu w Duchu Świętym oczekując każdej łaski! Nasza świętość jest w mocy Ducha Świętego!

Dziękujemy Ci, Duchu Boży,

za natchnienie Pisma Świętego

i za współdziałanie z tymi,

którzy przekazywali nam Stary i Nowy Testament:

Ciebie przyjmuje, kto słucha Słowa Życia;

Ciebie bierze do serca, kto rozważa słowa Biblii;

Z Tobą współdziała, kto żyje według Przymierza;

Ciebie przekazuje, kto daje świadectwo wiary…

Dziękujemy za światło ,za prawdę, za obecność

w Tabernakulum Słowa Bożego…

Módlmy się do Ducha Świętego o zrozumienie i przyjęcie tych prawd, o zawierzenie Jemu nas i naszego życia, aby doprowadził nas do życia wiecznego zanurzonego w  miłości Trójcy Przenajświętszej!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Katechizm Kościoła Katolickiego,
modlitewnik o. Stanisława Marii Kałdona „Przybądź Duchu Święty”,
Winfried Wermter „Pokora Chrześcijańska droga do zwycięstwa”

Środa 20 listopada 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się o realizację własnego powołania:

Duchu Święty, Ty oświecasz nasze umysły, Ty obdarzasz darami, rozdzielasz charyzmaty, dajesz natchnienie. Daj mi łaskę jasnego poznania, co mam czynić, jaką drogę mam wybrać, by być właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Oświeć mój umysł, abym lepiej poznał siebie, bym lepiej potrafił wykorzystywać swoje zdolności do wypełniania woli Bożej. Ufam, że skoro właściwie odczytam swoje powołanie, to nie zabraknie mi Twojej łaski w realizacji rzeczy trudnych, że potrafię pokonać wszelkie przeszkody, by wypełniły się Boże zamiary. Wspomagaj mnie Duchu Święty swoimi łaskami, dodawaj sił w chwilach trudnych, tak by od początku do końca towarzyszyła mi Twoja moc. Kocham Cię i uwielbiam Duchu Święty Boże, uświęć mnie i zbaw. Amen.

  Słowo Boże J 21,1-19

Zmartwychwstały ukazuje się w Galilei. Piotr otrzymuje władzę pasterską.

Okolice jeziora Genezaret, nazywanego także Jeziorem lub Morzem Galilejskim, Kinneret albo Jeziorem Tyberiadzkim, były jednym z głównych obszarów publicznej działalności Jezusa Chrystusa. To tutaj Jezus nauczał i dokonywał cudów. Zamieszkiwał w okolicznych miastach i  wioskach i przemawiał w tutejszych synagogach. Właśnie nad Jeziorem Galilejskim powołał pierwszych uczniów, których sobie wybrał spośród miejscowych rybaków.

Zmartwychwstały Jezus zaczął ukazywać się różnym osobom – Marii Magdalenie, uczniom idącym do Emaus, apostołom. Jedno ze spotkań ze Zmartwychwstałym miało miejsce nad jeziorem, czyli tam, gdzie powołał pierwszych uczniów. Piotr i apostołowie wypłynęli na jezioro, aby łowić ryby. Jezus stanął na brzegu i kazał im zarzucić sieci, a wtedy dokonali wyjątkowo obfitego połowu. Mimo że naocznie nie rozpoznali Jezusa, ich serca były już gotowe „rozpoznać Pana”. Piotr, który przed chwilą ponownie przeżył obfity połów ryb, zapewne przypomniał  sobie moment jego powołania. Uczniowie stają do rozmowy świadomi całej historii ich przyjaźni. Warto zwrócić uwagę na to, że w języku polskim udało się trafnie oddać grę słów z greckiego oryginału. Słowo „agapein”, które oznacza miłość ofiarną, czyli rezygnację z siebie w służbie drugiemu, zostało przetłumaczone jako „miłować”; zaś słowo „filein”, które wyraża miłość przyjacielską, wzajemną akceptację i przychylność, przetłumaczono jako „kochać”. Świadomi tej różnicy przeczytajmy jaszcze raz ten fragment. Jezus potwierdza, że nadal liczy na Piotra (mimo jego trzykrotnego zaparcia się) oczekując trzykrotnego wyznania miłości – rehabilituje go… i zaprasza  słowami, którymi na początku go powołał „Pójdź za mną”.

Czy identyfikuję się z Piotrem? Czy patrzę na to spotkanie z boku? Czy jeszcze nie przeżyłem takiego zaproszenia? Jezus jest dobrym pasterzem. Piotr przejmuje Jego posłannictwo. Nie jest to władanie w znaczeniu ziemskim, ale zwierzchnictwo w świecie ducha, nad widzialną społecznością, którą Jezus powołał do istnienia. Dlatego każdy z nas kto „idzie za Jezusem” ma za zadanie pobudzać ludzi do wiary, aby mogli przyjąć łaskę Bożą. Aby mógł się dokonać nasz wzrost w miłości tą drogą, od naszego rozumienia „kocham” do Jezusowego „Czy miłujesz mnie?”, potrzebujemy mocy Miłości z wysoka. Sam Jezus zachęca, aby emisariusze wzięli Ducha Świętego „Weźmijcie  Ducha Świętego” (J 20,20). On będzie waszą mocą i siłą. Jezus podczas spotkania nad jeziorem prorokuje nad życiem Piotra, ale i każdego „świętego” – każdego z nas!

Tym, którzy zaufali Słowu, będzie dane coraz bliżej odkrywać obecność Mistrza. Będą poznawać coraz głębiej Jego Słowo, przeżyją doświadczenie posługiwania w mocy Ducha Świętego, spotkają ich prześladowania, skazani zostaną na wyniszczenie aż po krzyż. Przeżyją w końcu radość zmartwychwstania. Doświadczać będą nieustannego umocnienia wiary i dane im będzie uczestniczyć w rodzeniu ludzi do nowego życia w mocy Ducha Świętego. Nasz wzrost w miłości będzie dobrze widoczny w przyjęciu takiego postępowania jak uczyła Matka Maria (Skobcowa), kanonizowana zakonnica prawosławna: Każdy człowiek, bez wyjątku, jest obrazem Boga – tak o tym pisała: „Jeśli ktoś wprowadza do swojego świata duchowego duchowy świat innej osoby, to napotyka niezwykłą i porywającą tajemnicę. Spotyka prawdziwy obraz Boga w drugim człowieku, wcieloną ikonę samego Boga, odbicie tajemnicy Boskiego wcielenia i Boskiego człowieczeństwa. I musi zaakceptować to niezwykłe objawienie Boga bezwarunkowo, uczcić obraz Boga w drugim człowieku. Tylko kiedy to poczuje, spostrzeże i zrozumie, odkryje się przed nim kolejna tajemnica – wymagająca jeszcze większego poświęcenia. Dostrzeże, że Boski obraz jest przesłonięty, zniekształcony i wykrzywiony poprzez siły zła. I będzie chciał się zaangażować w walkę z diabłem, aby ocalić wizerunek Boga”.

Święty Franciszek tak opisał swoje powołanie:

O Panie, uczyń ze mnie narzędzie Twojego pokoju,

Abym siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść,

Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;

Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;

Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;

Światło tam, gdzie panuje mrok;

Radość tam, gdzie panuje smutek.

Spraw, abym mógł

Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;

Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;

Nie tyle szukać miłości, co kochać;

Albowiem dając, otrzymujemy;

Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,

A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.

Pan Bóg pobudza każdego z nas na swój sposób do troski o wiarę drugiego człowieka, aby mógł przyjąć łaskę Bożą. Mniej znanym faktem, ale charakterystycznym dla św. Ignacego Loyoli, jest ten, kiedy po jego śmierci dokonano autopsji i stwierdzono, że stopy Ignacego były pełne twardych odcisków pamiętających wszystkie gościńce Europy, które schodził jeden po drugim ten Pielgrzym lubiący wędrować „sam” i „pieszo”, żeby móc „pomagać duszom”.

Nie bójmy się, narobić sobie odcisków!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
o. Józef Kozłowski” Duch Święty w działaniu”,
o. Jacek Olczyk „Skruszona Skała – Jezus i Piotr”,
Jim Forest „Pielgrzymowanie jako droga przez życie”,
Jose Ignacio Tellechea Idigoras „Ignacy Loyola sam i na piechotę”

Środa 13 listopada 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się tak, jak święta Gertruda:

Duchu Święty! Miłości! Miłości!

Powiedz mi, jaka droga wiedzie do miejsca tak uroczego,

gdzie znajduje się ścieżka życia prowadząca do łąk

użyźnianych boską rosą, na których gaszą pragnienia łaknące serca.

Miłości, Ty jedyna znasz tę drogę wiodącą do życia i prawdy.

To w Tobie dokonuje się pełne rozkoszy przymierze,

jednoczące między sobą Boskie Osoby Trójcy Świętej.

To przez Ciebie, o Duchu Święty, rozdawane są najcenniejsze dary.

Od Ciebie pochodzą żyzne zasiewy wydające owoce życia.

W Tobie ma źródło najsłodszy miód rozkoszy istniejących jedynie w Bogu.

Poprzez Ciebie spływają na nas żyzne wody Bożych błogosławieństw,

tak bardzo cenne dary Ducha.

Słowo Boże  Rdz 12,1-8 Powołanie Abrahama

Pan rzekł do Abrama „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę…”. Abram uwierzył Bogu. Na Jego Słowo wyruszył w drogę, na której jedynym drogowskazem było zasłuchanie w Boże Słowa i zaufanie. Tak narodził się do nowego życia szukając ziemi obiecanej.

Wierność Słowu Bożemu wiąże się z przyjęciem dziedzictwa, dziedziczymy błogosławieństwo Abrama/Abrahama. Św. Piotr w swoim liście (1P 3,9) tak pisze „Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo”. To słowo jest w szczególny sposób dane naszej wspólnocie. Słowo to było z nami od początku istnienia wspólnoty!

Gdyby ktoś z  nas chciał przywołać błogosławieństwo zawarte w Bożym Słowie, to polecam Księgę Liczb (Lb 6, 24-27): „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Słowo Boże powołuje każdego z nas!

To ogromnie ważne: odkryć, że jesteśmy oddani jako depozyt Słowu Bożemu, że jesteśmy Mu powierzeni – oddani pod opiekę. Jesteśmy oddani w mocne i twórcze (stwórcze!) ręce Słowa Bożego. Zwykle bowiem myślimy odwrotnie, że to Słowo jest depozytem Boga złożonym w nasze ręce i zawierzonym naszemu przekazowi. To prawda, Słowo jest nam powierzone, ale najpierw to my jesteśmy powierzeni Słowu. Słowo ma moc budowania, a nie my. To ono czyni nas dziedzicami i współdziedzicami. Dziedzictwo bowiem musi być dane. Sami z siebie nie mamy do niego prawa i domaganie się go na swój sposób jest uzurpacją i arogancją! Jesteśmy powierzeni Słowu, które nas przerasta. Ciągle jest z nami jako wielka Rzeczywistość do poznania, do zgłębienia. To nie ja mam „opanować tekst” Biblii, to ten Tekst ma opanować mnie. Wtedy dokonuje się prawdziwa Lectio Divina. Pozwalam Bogu „przeczytać mi moje życie” w świetle Słowa, a nie próbuję narzucić Słowu moich własnych pomysłów. Słowo Boga jest więc nie tylko „Słowem mądrości” czy „wiedzy”. Warto Mu się poddać nie tylko dlatego, że Bóg jest mądrzejszy od nas i że po prostu „wie lepiej”. Słowo Boga niesie ze sobą łaskę – to znaczy moc zbawczą – moc, która ostatecznie nie jest czymś innym, jak doświadczeniem miłości. Oto odkrywam, że jestem uczniem, którego Jezus kocha. To doświadczenie uruchamia mnie i uzdalnia do działania. W jedności z Panem, w komunii z Nim mogę porywać się na rzeczy i postawy pozornie niemożliwe. Bóg objawia nam Słowem niezwykłe perspektywy. Ukazuje przepiękną rzeczywistość, swój zamysł w stosunku do stworzenia, do nas, do mnie. Cóż by mi jednak było z perspektywy takiego piękna, gdybym nie był w stanie po nie sięgnąć? Tymczasem ze Słowem, które niesie w sobie obietnicę, od razu przychodzi uzdolnienie: uzbrojenie Mocą z wysoka (Łk 24,49). Powierzyć się Słowu znaczy powierzyć się nie tylko Jego mądrości, ale także Jego przekształcającej mocy i miłości do mnie. Słowo nie jest tylko mądrą „książką” spisaną kiedyś. Jest dynamiczną Rzeczywistością, żywą i skuteczną dziś, tu i teraz. Jest Osobą!

Módlmy się, jak święta Gertruda do Ducha Świętego, otwórzmy nasze uszy, serca, umysły i dłonie na Słowo Boże, a ono wyryje na naszych dłoniach, sercach i umysłach znak własności –  Alfę i Omegę,  znak wiecznego trwania w Nim!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
„Moc wiary” abp Grzegorz Ryś,
modlitewnik „Przybądź Duchu Święty” o. Stanisław Maria Kałdon OP

Środa 6 listopada 2019

Posłuchaj, Komentarz

Modlitwa do Ducha Świętego o poznanie woli Bożej (Kardynał Marcier, prymas Belgii):

O Duchu Święty, duszo mej duszy, uwielbiam Cię…

Oświecaj mnie, prowadź mnie, umacniaj, pocieszaj i nauczaj, co mam czynić, rozkazuj mi!

Poddaję się chętnie wszystkiemu, czego ode mnie zażądasz, pragnę wszystko przyjąć, co na mnie dopuścisz.

Daj mi tylko poznać Twoją świętą wolę! Amen.

Słowo Boże Mt 2, 13-15  Ucieczka do Egiptu

Kolejna interwencja Boża we śnie kieruje świętą rodzinę do Egiptu. W Egipcie znajdowały się liczne kolonie żydowskie, które gościnnie przyjmowały uchodźców zmuszonych opuścić ojczyznę. Ewangelista nie podaje żadnych szczegółów podróży. Apokryfy natomiast prześcigają się w opowiadaniu niezwykłych zdarzeń towarzyszących tej podróży. Brak również szczegółów ewangelicznych o miejscu pobytu świętej rodziny w Egipcie. Mateusz przytacza z tej okazji tekst z księgi Ozeasza 11,1. Prorok mówi o narodzie wybranym, wyprowadzonym z Egiptu przez Mojżesza, nazywając go synem (dziećmi) w szerszym tego słowa znaczeniu. Ewangelista odnosi jego słowa do Jezusa. W świadomości religijnej Żydów Egipt był przede wszystkim krajem niewoli, z którego Bóg wyprowadził swój naród przez Mojżesza. Zatem i ten cytat wskazuje na łączenie Jezusa z postacią Mojżesza. Potwierdzają to słowa poprzedzające zacytowany wiersz proroka Ozeasza, które są uderzająco podobne do słów z księgi Wj 4, 19-20, gdzie jest mowa o powrocie Mojżesza do Egiptu.

Aby zanurzyć się w te wydarzenia, które stały się udziałem Świętej Rodziny, bardzo pomocna nam będzie książka Ingi Pozorskiej „Matka Boża Uwalniająca”, a w niej medytacja nr 5 „Egipt – odwaga ucieczki”. Oto fragment jednej z medytacji: „Anioł mówi Józefowi: uciekaj! Jak ważna to nauka. Nie każda ucieczka jest przegraną! Mała św. Tereska mówi o konieczności ucieczki przed grzechem w niektórych sytuacjach. Nawet ucieczki fizycznej. Zobacz sytuacje swoich słabości, grzechu, gdzie ciągle ryzykujesz, wchodzisz nie tam, gdzie trzeba, mówisz sobie: tylko trochę, tylko spojrzę, tylko raz, tylko chwilkę, ostatni raz… i zawsze przegrywasz. Czasem trzeba uciekać co sił w nogach. Nie ryzykuj już, nie wchodź, nie patrz tam, gdzie czeka cię przegrana. Uciekaj!”

Niezrozumiałe są dla nas drogi Pana Boga. Kiedy Syn Boży przychodzi na ziemię, Aniołowie zwiastują ludziom radość i pokój (Łk 2, 14). Ta ogromna radość nie trwa jednak zbyt długo. Z pewnością Józef planował powrót do Nazaretu. Tam przecież pozostał jego warsztat pracy.

Nagle wszystkie plany musiały się zmienić. Zagrożenie dla rodziny – zmieniamy plany –  wszystkie! Czy my też jesteśmy w stanie zmienić wszystkie nasze plany, ambicje, zrezygnować z kariery zawodowej, aby ocalić rodzinę? Postawić wszystko na Miłość?

Powinniśmy zaufać Opatrzności i prowadzeniu Bożemu. Jeśli pragniemy pełnić wolę Bożą, to całym sercem, a z pewnością Bóg nie opuści nas. Ewangeliczne wydarzenie ucieczki do Egiptu zostało zawarte w nabożeństwie septenny ku czci siedmiu boleści i radości św. Józefa. Mniej więcej od połowy XVII w. septennę praktykowały klasztory karmelitańskie. Potem dołączyły się bractwa i  coraz liczniejsi czciciele św. Józefa. Wśród czcicieli św. Józefa cieszyła się ona wielką popularnością. Podstawowe wiadomości o niej znaleźć można dość często w książeczkach do nabożeństwa. W piątym dniu septenny modlimy się:

„Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego smutku, który ogarnął Twe serce, gdy patrzyłeś na trudy i niewygody, na jakie byli narażeni Jezus i Maryja w czasie ucieczki do Egiptu oraz odnawiam w Twym sercu radość, której doznałeś z faktu uratowania życia Dzieciątku przed okrutnym Herodem. Proszę Cię przez tę boleść i radość o łaskę zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi duszy i życia w obecności Bożej. Amen”.

Wspomnienie Ucieczki do Egiptu było obchodzone w Kościele w niedzielę zapustną, czyli ostatnią niedzielę karnawału.

Matko Boża, uwolnij mnie od lęku przed ucieczką. Uwolnij od mocy pokus, od ulegania pokusom, od łatwego życia. Uproś mi łaskę szczerego ukochania woli Bożej i pełnienia jej.

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Poznańska,
Inga Pozorska „Matka Boża Uwalniająca”,
o. Stanisław Maria Kałdon OP „Przybądź Duchu Święty”,
Biblioteka Świętego Józefa, Paweł Szczerzyński – Wspólnota Świętego Józefa.

Środa 30 października 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się tak jak św. Symeon, Nowy Teolog, przyzywając Ducha Świętego, którego mocą możemy być święci, czyli zbawieni.

Spieszcie się otrzymać Ducha,

który przychodzi od Boga, Ducha Bożego,

abyście mogli stać się dziedzicami

Królestwa Niebieskiego na wieki.

Lecz jeżeli już tutaj nie będziecie żyć jak niebianie,

jakże możecie rościć sobie prawo

do zamieszkania z Chrystusem w niebie?

Biegnijcie więc z zapałem,

biegnijcie wszyscy,

abyśmy stali się godnymi zamieszkać w Królestwie Niebieskim

i królować z Chrystusem, Panem Wszechrzeczy,

któremu należy się wszelka chwała,

wraz z Ojcem i Duchem

na wieki wieków. Amen.

Przybądź Duchu Święty, Ty, który mnie wybrałeś

I wyłączyłeś z tego świata, stawiając przed obliczem

Twojej chwały.

Zechciej mnie teraz zachować nieporuszonym

I prostym w miejscu Twego przebywania we mnie,

Abym ja, umarły, mógł żyć w Tobie,

Nieustannie w Ciebie się wpatrując;

Abym posiadając Ciebie,

Ja, ubogi, był zawsze bogaty;

Abym Ciebie spożywając i pijąc

I w każdej chwili w Tobie trwając,

doszedł do nieprzerwanego pasma rozkoszy

dóbr niewysłowionych.

Ty bowiem jesteś dobrem wszelkim,

wszelką chwałą i wszelką rozkoszą.

I Tobie przysługuje święta chwała,

Trójco współistotna i ożywiająca,

Boże, którego wszyscy wierni czczą,

wyznają, adorują i służą w Ojcu i Synu,

i Duchu Świętym, teraz i na wieki wieków.

Słowo Boże Łk 13, 22-30

Fundamentem zbawienia ludzkości jest Jezus Chrystus. Chrystus odkupił wszystkich ludzi wszystkich czasów, ale zbawienie każdego jest uzależnione od osobistej decyzji i wolnej woli indywidualnego człowieka. Aby więc przejść od obiektywnego stanu odkupienia do faktycznego stanu zbawienia, konieczna jest osobista decyzja przyjęcia odkupienia w Chrystusie i współpraca z łaską, by stawać się godnym Królestwa Bożego. „Zbawienie jest darem, który może otrzymać każdy w miarę swego wolnego przyzwolenia i woli współdziałania” (Jan Paweł II, Audiencja generalna, 4 lutego 1998r).

Myślę, że poniższy tekst KKK pkt 837 może być zaskakujący dla wielu…

„Do społeczności Kościoła wcieleni są w pełni ci, co mając Ducha Chrystusowego w całości przyjmują przepisy Kościoła i wszelkie ustanowione w nim środki zbawienia i w jego widzialnym organizmie pozostają w łączności z Chrystusem rządzącym Kościołem przez papieża i biskupów, w łączności mianowicie polegającej na więzach wyznania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty. Nie dostępuje, jednak zbawienia, choćby był wcielony do Kościoła, ten, kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie Kościoła „ciałem”, ale nie „sercem”.

Tylko ten, kto trwa w nauce apostołów, w jedności sukcesji apostolskiej, tylko ten, który przyjmuje dary Ducha Świętego, dziedzictwo duchowe sakramentu chrztu, a w naszym Kościele dziedzictwo sakramentu chrztu, Eucharystii i bierzmowania – kto trwa w tym wszystkim z miłością i współpracuje myślą, słowem i uczynkiem z łaską Chrystusa, będzie zbawiony. Aby tak żyć – żyć w Duchu Chrystusa i w pełni współpracować z łaską Jezusa – potrzebujemy ciągłego nawrócenia. „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego” (J 3,5). Jeśli więc nie nastąpiło w nas duchowe otwarcie na dziedzictwo, w którym zostaliśmy zrodzeni, jesteśmy zewnętrzni w swoim życiu religijnym, w uczestnictwie w nabożeństwach. Kościół kojarzy się nam bardziej z budynkiem, z hierarchią, bardziej z jakimś osądem, koniecznością, a nie kojarzy się z życiem, nie kojarzy się z osobistym oddechem duszy. Nie ma we mnie wewnętrznego życia duchowego, jako relacji: ja – Bóg Ojciec, Syn, Duch Święty. Jeśli tak jest, to znaczy, że jeszcze nie dokonało się we mnie coś bardzo istotnego w odniesieniu do Chrystusa i nie odnalazłem swego miejsca w konkretnej wspólnocie wiary. Jeżeli więc nasze opowiedzenie się po stronie Chrystusa ma być trwałe, to potrzebujemy odniesienia do konkretnej wspólnoty Kościoła. Musimy mieć głęboką świadomość nie tylko wymiaru naszej relacji do Boga, ale także wymiaru relacji do braci i sióstr: „Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego. Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” (por. 1J 4, 20-21). Potrzeba aby nastąpiło przebudzenie do synostwa Bożego ludzi dorosłych, ludzi którzy mają wystarczającą świadomość i wolność, aby wybrać ponownie – wybrać świadomie Chrystusa i Kościół, nie wyręczając się decyzją rodziców czy chrzestnych: „Winniśmy dzieło nowej ewangelizacji podjąć z nową mocą. Tym którzy zapomnieli o Chrystusie i Jego nauce, pomóżmy odkryć Go na nowo” (Jan Paweł II, Gniezno 03.06.1997 r).

Wszyscy potrzebujemy Odnowy w Duchu Świętym. Łaska ta doprowadza człowieka do ponownego zanurzenia w Chrystusie i odnowienia swojego życia mocą miłości, która nie przemija, ale trwa na wieki.

AR

 

 

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Józef Kozłowski „Życie w Duchu Świętym”,
modlitewnik o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Katechizm Kościoła Katolickiego.

Środa 23 października 2019

Posłuchaj

Słowo Boże

Rz 8,28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru.

1Tes 5, 16-18 Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was.

Niech w nieustannej modlitwie pomocą nam będzie kilka zdań dziękczynienia i otwartość naszych serc na Miłość, którą rozlewa w naszych sercach Duch Święty.

Dziękuję Ci za Twoją miłość, przyjęcie mnie i plan, jaki masz dla mnie.

Dziękuję za zaproszenie do bliskości na wieki.

Z całego serca dziękuję za Ducha Świętego, Pocieszyciela i wewnętrzną radość, świętą obecność Ognia Bożego we mnie.

Dziękuję, że jestem odbiciem Twojego piękna, Ciebie samego.

Dziękuję za przywilej Twojej obecności, poznania Ciebie i cząstki nieba w moim sercu.

Dziękuję za każdy dar złożony we mnie, za zdolności, ducha odwagi, radości, pokoju i miłości, jaką mogę rozdawać, wiedząc, że całym sercem stoisz za mną.

Dziękuję Ci, mój Panie, za to, że znasz mnie po imieniu. Widzisz we mnie dobro, którego oczy ludzkie dostrzec nie mogą. Nazywasz mnie swoim umiłowanym mimo moich słabości. Jesteś, Panie, moją radością, najbliższą mi osobą, Pocieszycielem.

Kocham Cię, Panie, mocy moja.

 

Zanurzmy się w wewnętrzną adorację, jak święta Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej, której modlitwa jest dla nas światłem, jak żyć nieustanną modlitwą, dziękczynieniem, uwielbieniem a przede wszystkim miłowaniem Boga:

Boże mój, Trójco, którą uwielbiam,

Pomóż mi zapomnieć o sobie samej, abym mogła zamieszkać w Tobie,

nieporuszona i spokojna, jakby dusza moja była już w wieczności.

Oby nic nie zmąciło mego pokoju, ani nie wyprowadziło mnie z Ciebie,

mój Niezmienny,

ale niech każda minuta unosi mnie coraz bardziej w głębię Twego misterium.

Uspokój moją duszę.

Uczyń ją swym niebem,

Swoim mieszkaniem umiłowanym

I miejscem swego odpoczynku.

Niech nigdy nie zostawię Cię tam samego,

ale niech tam będę cała, cała czuwając w wierze,

cała adorując, cała poddana Twojemu twórczemu działaniu.

Chryste mój umiłowany,

Ukrzyżowany z miłości!

Chciałabym zostać oblubienicą Twego serca;

Chciałabym okryć Cię chwałą,

Ukochać Cię tak,

Iżbym śmierć poniosła z miłości!

Jednakże czuję moją bezsilność.

Błagam Cię,

Przyoblecz mnie w siebie

I moją duszę dostosuj

Do wszelkich poruszeń Twojej duszy;

Ogarnij mnie,

Pochłoń, zajmij moje miejsce,

aby moje życie promieniowało jedynie Twoim życiem.

Przyjdź do mnie jako Ten, który uwielbia, wynagradza,

I zbawia.

Słowo odwieczne,

Słowo mego Boga!

Chcę przebyć życie

Słuchając Ciebie;

Chcę być najzupełniej pojętną,

Aby Cię rozumieć,

Od Ciebie wszystkiego się nauczyć.

A następnie, poprzez ciemności, całą pustkę

i własną bezsilność,

zawsze chcę wpatrywać się w Ciebie

i trwać w Twojej światłości.

Olśnij mnie tak,

abym nie zdołała oddalić się

poza krąg promieni Twojego światła.

Ogniu trawiący, Duchu miłości, zstąp na mnie!

Niech w mej duszy dokona się jakby wcielenie Słowa:

niechaj stanę się dla Niego

jakby nowym człowieczeństwem,

w którym mógłby odnawiać

swą tajemnicę.

A Ty mój Ojcze, skłoń się ku Twemu biednemu, małemu stworzeniu,

okryj je swym cieniem,

racz w nim widzieć jedynie

„Umiłowanego,

w którym sobie upodobałeś”.

O moi Trzej!

Moje wszystko!

Moja szczęśliwości!

Samotności nieskończona!

Bezmiarze, w którym się gubię!

Tobie się oddaję

Jako zdobycz.

Ukryj się we mnie, abym mogła ukryć się w Tobie

w oczekiwaniu na wejście w Twoją światłość

i w przepaść bezmiaru Twych doskonałości.

Uwielbiajmy Boga. Kiedy uwielbiamy Boga, dzieją się niesamowite rzeczy, zarówno w sferze duchowej, jak i fizycznej. Uwielbienie oddziałuje na nasze serca, nastawienie, skłonności, otwartość i zdolność pojmowania Boga. Nasze serca łagodnieją i stają się bardziej uległe wobec woli Bożej. Stajemy w postawie otwartości i wydania się Bogu, która pozwala nam jeszcze bardziej otwierać się na Ducha Świętego. Zwiększa się nasza zdolność do przyjmowania Jego darów. A w dodatku pojawia się radość!

Pamiętajmy, że Eucharystia zawiera i wyraża wszystkie formy modlitwy. Jest „czystą ofiarą” całego Ciała Chrystusa „na chwałę Jego Imienia”. Jest, zgodnie z tradycjami Wschodu i Zachodu, „ świętą ofiarą uwielbienia” (KKK 2643).

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Andi Oney „Totalne Uwielbienie”,
Dorota Wolska „Życie Dawida”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Katechizm Kościoła Katolickiego.

Środa 16 października 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się tak jak bł. Franciszek Maria Libermann:

O Najświętszy, czci najgodniejszy Duchu,

Daj mi usłyszeć Twój głos pełen słodyczy i miłości.

Chciałbym stać się przed Tobą lekki jak piórko,

Niesione Twoim tchnieniem, tam gdzie zechcesz,

Nie stawiając nigdy najmniejszego oporu.

Słowo Boże Rdz 15, 1-6; 16, 1-16
Zapowiedź licznego potomstwa. Pierworodny syn Abrama – Izmael.
Zwątpienie w błogosławieństwo Boga nad nami.

Być posłusznym w wierze oznacza poddać się w sposób wolny usłyszanemu słowu, ponieważ jego prawda została zagwarantowana przez Boga, który jest samą Prawdą. Wzorem tego posłuszeństwa, proponowanym nam przez Pismo święte, jest Abraham. Dziewica Maryja jest jego najdoskonalszym urzeczywistnieniem (KKK 144).

Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę (Rdz 15,6). Przez wiarę żył jak „cudzoziemiec” i „pielgrzym” w Ziemi Obiecanej (KKK 145).

Upływ czasu, niespełnione w określonym czasie nadzieje i liczne przeciwności losu usuwają na dalszy plan w naszym życiu Boże Obietnice, Błogosławieństwa zawarte w Jego Słowie.

Według słów św. Pawła bycie pielgrzymem to powołanie każdego chrześcijanina. Stajemy się obcymi i pielgrzymami w momencie, kiedy zdajemy sobie sprawę, że poszukujemy Królestwa Bożego. Nasze pielgrzymowanie jest nacechowane momentami zwątpienia i słabości. Przekroczenie przykazania jest owocem zwątpienia w miłość Jezusa. Kiedy nie potrafię pogodzić w myśleniu Jego przykazań z Jego miłością, kiedy poddaję się owemu rajskiemu podejrzeniu (Zakazuje, znaczy – nie kocha), daję się wygnać szatanowi z doświadczenia Bożej miłości, przestaję w niej trwać. Nie kocha mnie, myślę, lecz ogranicza. Szukam więc dla siebie szczęścia i spełnienia poza Nim i Jego miłością. Właśnie dlatego Jezus prosi: „Wytrwajcie”. „Wytrwajcie w miłości mojej”. Jak wytrwać ? Patrzmy na świat oczami wiary wtedy życie jest takie proste. Żyjemy w świecie, który jest całkowicie przezroczysty, a Bóg prześwieca przez niego cały czas. Nie jest to tylko metafora czy zgrabne porównanie. To jest prawda. Jeśli oddamy się Bogu całkowicie i zapomnimy o sobie czasami, to dostrzegamy i być może dostrzegamy to często. Bóg ukazuje się wszędzie, we wszystkim: w ludziach, w przedmiotach, w naturze i w wydarzeniach. To staje się oczywiste, że Bóg jest wszędzie i we wszystkim i nie możemy bez Niego istnieć. To niemożliwe. Ale my tego nie dostrzegamy…

Módlmy się jak bł. Franciszek Maria Libermann i inni święci, którzy swoją wytrwałość zawierzyli Duchowi Świętemu. Naśladujmy ich, żeby każdy z nas był „lekki jak piórko, niesione Jego tchnieniem”.

Pamiętajmy, że modlić się, to nie znaczy myśleć o Bogu zamiast myśleć o innych sprawach, czy też spędzać czas z Bogiem, a nie spędzać go z innymi ludźmi. Modlić się to znaczy myśleć i żyć w Bożej Obecności!

Niech pomocą nam będzie również modlitwa pielgrzymów:

Panie Jezu, Ty szedłeś z dwoma uczniami do Emaus po zmartwychwstaniu i zapaliłeś ich serca Twoją Łaską.

Idź także ze mną i rozraduj moje serce Twoją obecnością.

Wiem, Panie, że jestem pielgrzymem na tej ziemi szukającym mieszkania w niebie.

Niech w czasie mojej drogi czuwają nade mną Twoi aniołowie i zachowują mnie
od widzialnych i niewidzialnych niebezpieczeństw.

Pozwól mi zrealizować moje plany i spełnić moje oczekiwania wedle Twojej woli.

Pomóż mi dostrzec piękno stworzenia i zrozumieć cud, jakim jest istnienie Twojej prawdy
w każdej rzeczy.

Bo Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem.

Tobie składam dziękczynienie, Ciebie wysławiam i wychwalam na wieki. Amen

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
abp Grzegorz Ryś „Moc wiary”,
Jim Forest „Pielgrzymowanie jako droga przez życie”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Katechizm Kościoła Katolickiego.

Środa 9 października 2019

Posłuchaj, Komentarz

Módlmy się tak jak święty Ludwik Maria Grignion de Montfort.

Powiedz, Duchu Święty, aby wytrysło

Z mojego serca źródło kryniczne,

Którego czysta, uzdrawiająca woda

Uratuje największego grzesznika,

Beznadziejnie choremu otworzy oczy,

Aby go uleczyć.

Ta woda wraca przecież do Boskiego praźródła

I obmywa w ten sposób najbardziej winnego.

Gorzej ze mną niż z Marią Magdaleną,

Niż z Łazarzem w grobie i z Samarytanką.

Pragnę tej wody i o nią błagam.

Wiem, jak kosztownym jest darem.

Im większa Twa łaskawość, jaką okażesz,

Tym pełniejsza blasku Twoja wspaniałość.

Jestem tylko chwiejącą się trzciną.

Przyjdź, wesprzyj bezsilnego.

Połóż kres mojej chwiejności.

Jestem bardziej niestały niż wiatr

I ślepy od urodzenia –

Ulecz mnie z mej ciemnoty.

Słowo Boże Tb 11, 2-14   Syn uzdrawia ślepotę ojca.

Jesteśmy potrzebni sobie wzajemnie, abyśmy pełnili dobre uczynki, które Bóg przygotował dla nas, na naszych drogach prowadzących do Niego i pomagali sobie wzajemnie tam dotrzeć przy pomocy Jego łaski. Abyśmy byli pewni, że idziemy dobrą drogą, trzeba nam ją rozeznawać polegając na Duchu Świętym. Duch Święty pozwala nam doświadczyć obecności Boga pośród nas, szczególnie, kiedy gromadzimy się na modlitwie, czy słuchaniu Słowa. Możemy wtedy doświadczyć Bożej obecności w ten sposób, że Duch Boży otwiera nasze serca i umysły na rozumienie Słowa. Zdziera z naszych oczu zasłonę niewiary i obojętności, braku osobistego kontaktu z Jezusem, zasłonę naszego grzechu i niewierności. Pozwala, abyśmy widzieli Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i mogli dostrzec pod postaciami chleba i wina – Jego Ciało i Krew. Abyśmy widzieli Jezusa obecnego w drugim człowieku.

Duch Święty uczy, że drugi człowiek, podobnie jak ja, został odkupiony w Chrystusie. Dziękujmy Bogu za to, że On wyrwał nas z zewnętrzności w naszym życiu religijnym, zaniepokoił nas w trosce o zbawienie każdego. Upomniał się o nas poprzez działanie Ducha Świętego w nas, poprzez świadectwa apostołów, poprzez tak wielu braci i siostry. Upomina się każdego dnia, kiedy przemawia do nas swoim Słowem. Mieliśmy wielokrotnie okazję zobaczyć na własne oczy jak płonie Ogień Ducha Świętego poprzez posługę osób, które Pan stawia na naszej drodze i które są jak drogowskazy na naszych drogach.

W ostatnich dniach napełnialiśmy się Obecnością Ducha Świętego poprzez posługę Marcina Zielińskiego, o którym pisze dr Mary Healy we wstępie do jego książki „Między cierpieniem a uzdrowieniem” tak: „…jego największą pasją nie jest samo uzdrawianie, ale Jezus! Podobnie jak w wielu chrześcijanach Kościoła pierwotnego oraz w wielu misjonarzach, płonie w nim żarliwość doprowadzania ludzi do spotkania z żywym Chrystusem. A sam z doświadczenia wie, że jednym z najlepszych sposobów osiągnięcia celu, choć absolutnie nie jedynym, są uzdrowienia, znaki i cuda, które świadczą o prawdzie Ewangelii”.

Praktycznie każdy ma swoją drogę, na której Bóg go odszukał i sposób, w jaki go odnalazł. Każdemu dał inną drogę odkrycia prawdy o sobie samym, odkrycia Jego miłości, dobroci, przebaczenia, odkrycia obecności Jezusa Chrystusa i działania Ducha Świętego.

Żyjemy we wspólnocie, która jest Ciałem! Nie jest dowolną czy przypadkową zbieraniną. Moje nawrócenie ma sens i znaczenie dla całego Kościoła. Podobnie mój grzech jest dramatem wszystkich członków. Moja ślepota może być dramatycznie zaraźliwa. Ale także mój wzrok może pobudzić widzenie wszystkich moich Sióstr i Braci. Chwalmy Boga w naszym ciele, także tym Ciele, którym jest Kościół!

Panie, żebym przejrzał! (Łk 18, 41)

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
o. Józef Kozłowski „Życie w Duchu Świętym – podręcznik”,
Abp Grzegorz Ryś „Moc wiary”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Marcin Zieliński „Między cierpieniem a uzdrowieniem”

Środa 2 października 2019

Posłuchaj

Módlmy się ofiarując siebie Duchowi Świętemu tak, jak św. Pius X.

Duchu Święty, Duchu Boży,

Duchu światła i miłości,

Tobie poświęcam rozum mój, serce moje,

wolę moją i całego siebie w życiu doczesnym i wiecznym…

Spraw, aby mój rozum był zawsze chętny do przyjmowania natchnień,

Pochodzących z nieba i nauki Kościoła świętego,

którym Ty nieomylnie kierujesz…

Spraw, aby całe moje życie było godnym naśladowaniem

Życia i cnót Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa,

Któremu z Bogiem Ojcem i Tobą – niechaj będzie zawsze cześć i chwała!

Amen.

Słowo Boże Łk 2, 22-38 Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Według Księgi Kapłańskiej (Kpł 12,1-8) każda kobieta w 40. dniu po urodzeniu chłopca, a w 80. dniu po urodzeniu dziewczynki, powinna była przyjść do świątyni i poddać się obrzędowi oczyszczenia. Składała przy tym na ofiarę całopalną baranka, a na ofiarę przebłagalną gołąbka lub synogarlicę. Ubodzy składali w ofierze parę gołębi lub synogarlic. Obrzęd oczyszczenia odbywał się w bramie Nikanora zwanej też Ozdobną. Kapłan udzielał błogosławieństwa i oczyszczał matkę skrapiając ją krwią ofiarnych zwierząt.

Według Księgi Wyjścia (Wj 13, 2.12.15) każdy syn pierworodny miał być oddany na służbę w świątyni na znak wdzięczności za ocalenie pierworodnych synów izraelskich w czasie pierwszej Paschy przed wyjściem z Egiptu. Kiedy później powołano do służby w świątyni pokolenie Lewiego, należało wykupić pierworodnego, gdy skończył miesiąc życia, za cenę pięciu sykli srebra (Lb 3,47;18,16). Nie było jednak wyraźnego przepisu, nakazującego przynieść dziecko do świątyni. Można było dać te pięć sykli jakiemukolwiek kapłanowi i w jakimkolwiek miejscu z prośbą o przekazanie ich do skarbca świątyni.

Ewangelista pomija wykupienie Jezusa, pisze natomiast o ofiarowaniu Go Bogu, jak gdyby chciał zaznaczyć, że od samego początku Zbawiciel oddany został na służbę Bożą i tę służbę pełnił w charakterze kapłana. Szczytowy moment tej służby nastąpił na Golgocie, gdzie Jezus – Najwyższy Kapłan złożył samego siebie Bogu w ofierze za grzechy całego świata i w ten sposób wypełnił swoją zbawczą misję.

Słowo Boże Łk 2, 22-38 jest obszernie wyjaśnione i zaproponowane czytelnikom w postaci medytacji w książce Ingi Pozorskiej „Matka Boża Uwalniająca”.

Mnie osobiście poruszył fragment, w którym Symeon i Anna ogłaszali wszystkim w świątyni proroctwa o Jezusie. Maryja, która trzymała Niemowlę na rękach, nagle była na oczach wszystkich.

Trzeba umieć stanąć w centrum zainteresowania z pokorą, kiedy chodzi o Jezusa. Trzeba umieć być pokornym prawdziwie. A to oznacza wytrwać przy Chrystusie także w sytuacji, która wymaga bycia na świeczniku. Dotyczy to wielu posługujących osób w Kościele. Jeśli jesteś kimś takim, czy umiesz być pokornie w centrum? Czy umiesz nie zasłaniać małego Jezusa? Czy umiesz z miłością przyjąć i wytrzymać wzrok wielu? Wzrok niekoniecznie życzliwy.

Ja osobiście, kiedy doświadczam nieżyczliwych spojrzeń, czy słów, cierpienia skierowanego ku sobie czy upokorzenia, przyjmuję je i staram się wyobrazić w moim sercu ołtarz. Na nim składam to wszystko Bogu w ofierze, jako zadośćuczynienie za wszystkie te chwile, kiedy szukałem w posłudze swojej chwały lub zaniedbałem dobro, które mogłem uczynić!

To sprowadza mnie na właściwą drogę, przywołuje pokorę. Uświadamiam sobie w modlitwie, że doświadczać Twojej Miłości Boże i kochać Cię z całych sił to mój sukces! Dziękuję, że nie oceniasz mnie na podstawie moich osiągnięć i prac. Moja miłość do Ciebie i Twoja Miłość do mnie to cel i największe osiągnięcie!

Matko Boża, wstaw się za mną i uwolnij mnie od wywyższania się, od nierozpoznawania Jezusa, od szukania potwierdzenia własnej wartości w oczach ludzi, zamiast w oczach Boga. Naucz mnie prawdziwej pokory serca i życia tą pokorą!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Poznańska,
książka Ingi Pozorskiej „Matka Boża Uwalniająca”,
modlitewnik o .Stanisława Marii Kałdona OP „Przybądź Duchu Święty”,
książka Doroty Wolskiej „Życie Dawida”

Środa 25 września 2019

Posłuchaj

Módlmy się razem ze św. Ludwikiem Maria Grignion de Montfort:

Przybądź, Ojcze światłości,

Obdarz mnie Twoją mądrością,

Co wyczuwa smak prawdy

I wezwanie do miłości służebnej,

Która przynagla,

A jednak woli nie zmusza;

Udziel mi swej płodnej łaski,

Która porywa ku Tobie,

I tego głębokiego, świętego pokoju,

Twojej wszechmocnej pomocy.

Ty nie pogwałcisz mej wolnej woli

Wielokroć złej i Tobie przeciwnej;

Obawiam się mej własnej wolności,

Gdyż zbyt często stawiała opór

Przynagleniom Twej łaski.

Oto poddaję się!

Przyjdź i działaj we mnie

Z całą potęgą swej mocy.

Słowo Boże Mt 23, 27-32 Biada obłudnikom

„Biada Wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze – obłudnicy… Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości”.

To Słowo jest do każdego z nas, do każdego, który uważa się za „pobożnego” i „głęboko religijnego” jak faryzeusze i uczeni w Piśmie! Postaw swoje serce w świetle, poznaj je. Czy poddane jest Duchowi Świętemu? Skutki tego zaniedbania to nawrócenie tylko zewnętrzne. Nawet polegające tylko za opowiadaniem się po stronie dobra, to nie jest prawdziwe nawrócenie! Nieprzyjęcie nawrócenia w wymiarze wewnętrznym skutkuje podwójnym życiem. Kiedy człowiek religijny przyjmie taką postawę, wówczas cała jego wiara w Boga oraz życie duchowe zostają sprowadzone do wymiaru zewnętrznego. Człowiek taki koncentruje się wtedy na detalach zewnętrznych, zapominając o wypełnianiu nakazów prawdy i sprawiedliwości. Nic więc dziwnego, że religijność taka, widziana z boku przez innych ludzi, jest raczej odrażająca i odpychająca. Lepiej by było, aby taki człowiek, zamiast propagować wiarę chrześcijańską i nawoływać innych do nawrócenia, sam uznał się przed Bogiem winnym grzechu i przyjął łaskę wewnętrznej odnowy. Człowiek zakłamany wewnętrznie przejawia bardzo często agresję wobec innych. Szczególnie złoszczą go takie okoliczności i tacy ludzie, którzy mogą potencjalnie doprowadzić do ujawnienia wewnętrznego fałszu. Wówczas osoby dawniej cenione mogą stać się obiektem niechęci, czy też nienawiści.

Dlatego często stawiajmy nasze serca w świetle rachunku sumienia, sakramentu pokuty czy rozmów duchowych z osobami do tego powołanymi. Każdego z nas dotyczy czujność, czy nie dotyka nas: nadmierna chęć posiadania, pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia (Łk 4,1-13; 1J 2,16). Każda nasza „posługa” powinna zostać poprzedzona i zakończona pytaniem: Czy szukam/szukałem swojej chwały?

Duchu Święty, proszę, ukształtuj w moim sercu prawdziwą jedność moich myśli, łagodności i uczciwości w służeniu innym. Szczególnie, gdy nikt nie widzi i gdy nie mogę oczekiwać poklasku ze strony osób postronnych. Niech będzie ukształtowana wewnątrz mnie nie po to, abym przypodobał się ludziom lub robił coś na pokaz, ale abym szczerze kochał bliźnich i poprzez to, co czynię oddawał Tobie chwałę. Ja Twoje dziecko w Jezusie, proszę Cię Ojcze o tę łaskę i dziękuję za nią w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
o. Józef Kozłowski „Z grzechu do wolności”,
o. Stanisław Maria Kałdon „Przybądź Duchu Święty”,
Dorota Wolska „Życie Dawida”

Środa 18 września 2019

Posłuchaj

Módlmy się tak, jak święta Gertruda:

Duchu Święty! Miłości! Miłości!

Powiedz mi, jaka droga wiedzie do miejsca tak uroczego,

gdzie znajduje się ścieżka życia prowadząca do łąk

użyźnianych boską rosą, na których gaszą pragnienia łaknące serca.

Miłości, Ty jedyna znasz tę drogę wiodącą do życia i prawdy.

To w Tobie dokonuje się pełne rozkoszy przymierze,

jednoczące między sobą Boskie Osoby Trójcy Świętej.

To przez Ciebie, o Duchu Święty, rozdawane są najcenniejsze dary.

Od Ciebie pochodzą żyzne zasiewy wydające owoce życia.

W Tobie ma źródło najsłodszy miód rozkoszy istniejących jedynie w Bogu.

Poprzez Ciebie spływają na nas żyzne wody Bożych błogosławieństw,

tak bardzo cenne dary Ducha.

Słowo Boże  Rdz 12,1-8 Powołanie Abrahama

Pan rzekł do Abrama „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę…”. Abram uwierzył Bogu. Na Jego Słowo zostawił dom, rodzinę, dostatek i wyruszył w drogę, w której jedynym drogowskazem było zasłuchanie w Boże Słowa i zaufanie. Tak narodził się do nowego życia szukając ziemi obiecanej.

Wierność Słowu Bożemu wiąże się z przyjęciem dziedzictwa, dziedziczymy błogosławieństwo Abrama/Abrahama. Św. Piotr w swoim liście (1P 3,9) tak pisze „Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo”. To słowo jest w szczególny sposób dane naszej wspólnocie. Słowo to było z nami od początku istnienia wspólnoty!

Gdyby ktoś z  nas chciał przywołać błogosławieństwo zawarte w Bożym Słowie, to polecam Księgę Liczb (Lb 6, 24-27): „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Słowo Boże powołuje każdego z nas!

To ogromnie ważne: odkryć, że jesteśmy oddani jako depozyt Słowu Bożemu, że jesteśmy Mu powierzeni – oddani pod opiekę. Jesteśmy oddani w mocne i twórcze (stwórcze!) ręce Słowa Bożego. Zwykle bowiem myślimy odwrotnie, że to Słowo jest depozytem Boga złożonym w nasze ręce i zawierzonym naszemu przekazowi. To prawda, Słowo jest nam powierzone, ale najpierw to my jesteśmy powierzeni Słowu. Słowo ma moc budowania, a nie my. To ono czyni nas dziedzicami i współdziedzicami. Dziedzictwo bowiem musi być dane. Sami z siebie nie mamy do niego prawa i domaganie się go na swój sposób jest uzurpacją i arogancją! Jesteśmy powierzeni Słowu, które nas przerasta. Ciągle jest z nami jako wielka Rzeczywistość do poznania, do zgłębienia. To nie ja mam „opanować tekst” Biblii, to ten Tekst ma opanować mnie. Wtedy dokonuje się prawdziwa Lectio Divina. Pozwalam Bogu „przeczytać mi moje życie” w świetle Słowa, a nie próbuję narzucić Słowu moich własnych pomysłów. Słowo Boga jest więc nie tylko „Słowem mądrości” czy „wiedzy”. Warto Mu się poddać nie tylko dlatego, że Bóg jest mądrzejszy od nas i że po prostu „wie lepiej”. Słowo Boga niesie ze sobą łaskę – to znaczy moc zbawczą – moc, która ostatecznie nie jest czymś innym, jak doświadczeniem miłości. Oto odkrywam, że jestem uczniem, którego Jezus kocha. To doświadczenie uruchamia mnie i uzdalnia do działania. W jedności z Panem, w komunii z Nim mogę porywać się na rzeczy i postawy pozornie niemożliwe. Bóg objawia nam Słowem niezwykłe perspektywy. Ukazuje przepiękną rzeczywistość, swój zamysł w stosunku do stworzenia, do nas, do mnie. Cóż by mi jednak było z perspektywy takiego piękna, gdybym nie był w stanie po nie sięgnąć? Tymczasem ze Słowem, które niesie w sobie obietnicę, od razu przychodzi uzdolnienie: uzbrojenie Mocą z wysoka (Łk 24,49). Powierzyć się Słowu znaczy powierzyć się nie tylko Jego mądrości, ale także Jego przekształcającej mocy i miłości do mnie. Słowo nie jest tylko mądrą „książką” spisaną kiedyś. Jest dynamiczną Rzeczywistością, żywą i skuteczną dziś, tu i teraz. Jest Osobą!

Módlmy się, jak święta Gertruda do Ducha Świętego, otwórzmy nasze uszy, serca, umysły i dłonie na Słowo Boże, a ono wyryje na naszych dłoniach, sercach i umysłach znak własności –  Alfę i Omegę,  znak wiecznego trwania w Nim!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
„Moc wiary” abp Grzegorza Rysia,
modlitewnik „Przybądź Duchu Święty” o. Stanisława Marii Kałdona OP

Środa 11 września 2019

Posłuchaj

Módlmy się tak, jak bł. Jan van Ruysbroeck

Duchu Święty,

Słodszy niż plaster miodu,

Słodyczy niewyobrażalna!

Łaknę i pragnę Ciebie nieustannie,

Bo jakże się Tobą nasycić?

Czy to ja się karmię Tobą?

Czy to raczej Ty mnie pochłaniasz?

Nie wiem, bo, w moim wnętrzu,

Jedno i drugie wydaje się prawdziwe.

Żądasz ode mnie, abym był z Tobą,

A to takie trudne,

bo nie chcę porzucać moich zajęć,

aby zasnąć w Twoich ramionach.

Powinienem składać Ci dzięki

i cześć oddawać, i chwałę,

bowiem w tym jest moje życie wieczne.

Odczuwam w sobie niecierpliwość

i nie znajduję przyczyny.

Gdybym mógł osiągnąć jedność z Bogiem,

Trwając jednocześnie w moich działaniach,

zamilkłaby wszelka moja skarga.

Niechaj Bóg, który zna każdą potrzebę,

Uczyni ze mną, co zechce.

Oddaję się całkowicie Jego mocy

i dzięki temu, we wszelkim cierpieniu pozostaję mocny.

 

Słowo Boże Tb 2,1-14     Ślepota Tobiasza

„… Ojcze, oto jeden nasz rodak został zamordowany i porzucony na rynku. I dopiero co go uduszono”. Wtedy wyskoczyłem, pozostawiłem ucztę nietkniętą, ściągnąłem człowieka z placu i złożyłem go w jednym z moich pomieszczeń, czekając do zachodu, aby go pogrzebać.”

Czy pogrzebanie zmarłego jest aż tak ważnym czynem miłosiernej miłości? Czy dla pogrzebania zmarłych warto zaryzykować aż tyle co Tobiasz? Gniew władcy, życie, majątek?

Ile jeszcze rozumiemy z tej wrażliwości? W świecie, w którym coraz więcej rodzin nie odbiera ze szpitali ciał swoich bliskich zmarłych, aby ich pochować… W świecie, w którym matkom nie zawsze wydaje się ciała ich zmarłych przy porodzie niemowląt, a ciała dzieci, na których dokonano aborcji, po prostu wyrzuca się do śmieci?

Panie Jezu, chcemy tworzyć i współtworzyć inny świat. Dlatego błogosławimy Cię za Józefa z Arymatei, który chciał być Tobiaszem dla Ciebie. Dziękujemy Ci za dzisiejszych Tobiaszów. Błogosławimy Cię za tych, którzy potrafią zadbać o pochówek ludzi bezdomnych. Za tych, którzy pomagają ludziom samotnym i ubogim pogrzebać bliskich. Za tych, którzy dbają o zapomniane groby ludzi nieznanych. Za tych, którzy troszczą się o groby nieprzyjaciół, żołnierzy wrogich armii, członków mniejszości etnicznych czy narodowych. Bądź błogosławiony za tych, którzy dbają o największe cmentarzyska świata i strzegą pamięci o miejscach takich jak Auschwitz, Birkenau, Dachau, Buchenwald i inne. Chroń nas przed lekceważeniem tego uczynku miłości. Bądź przynagleniem, byśmy nigdy nie opuścili pogrzebu naszych bliskich. Byśmy nikogo z naszych znajomych nie zostawili samego, gdy opłakuje swoich zmarłych, w modlitwie osobistej i w czasie liturgii, czy przez nawiedzenie grobu. Daj nam szacunek wobec śmierci! Ona jest bramą życia!

Tak szlachetne uczynki Tobiasza są konfrontowane z doświadczeniem i przeżywaniem cierpienia. Tobiasz jest wzorem w znoszeniu cierpienia, podobnie jak Hiob, chociaż okazuje się niewątpliwie niesprawiedliwy w stosunku do swojej żony. Wrodzona duma nie pozwalała mu jednak korzystać z łaski pogan pomimo nędzy, jaka zawitała do jego domu. Pragnął on bardziej ufać Opatrzności Bożej niż ludzkiej pomocy. Kłótnia z żoną Anną, tego sprawiedliwego i delikatnego męża i ojca rodziny, jakim był Tobiasz, który wierzył w jej uczciwość, cnotliwość, pracowitość (utrzymywała cały dom), ukazuje klimat, jaki otaczał Tobiasza (tak jak Hioba) w chwili spadających na niego doświadczeń. Na tym tle możemy zobaczyć mocniej uwypuklone późniejsze zesłane na niego dobrodziejstwa!

Na co dzień nie stajemy przed takimi wyborami, jak Tobiasz, ale nasze bycie wiernym i w małych rzeczach jest ważne dla Pana i dla naszego charakteru. To jedno z głównych przesłań Jezusa: w dniu sądu Pan będzie patrzył na wierność w małych rzeczach. Czy zachowaliśmy dane słowo? Czy byliśmy wierni, nawet jeśli inni nie dotrzymywali słowa? Czy wytrwaliśmy w wierności do końca? Niech Duch Święty będzie naszą mocą, aby tak się stało!

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia,
Biblia Poznańska,
abp Grzegorz Ryś „Moc wiary”,
modlitewnik o. Stanisława Marii Kałdona „Przybądź Duchu Święty”,
Dorota Wolska „Życie Dawida”.

Środa 4 września 2019

Posłuchaj

Módlmy się tak, jak święty Alfons Maria Liguori:

Duchu Święty, Boski Orędowniku,

Ojcze ubogich, Pocieszycielu strapionych,

Dusz Uświęcicielu, w najgłębszej pokorze

Klęczę przed Tobą w kornej adoracji.

Z serafinami otaczającymi tron Twój

Powtarzam po tysiąckroć:

Święty, Święty, Święty!

Ty wypełniłeś duszę Maryi bezmiarem łask,

Ty świętą gorliwością rozpaliłeś serca Apostołów.

Zechciej również serce moje rozpromienić Twą miłością.

Jesteś Duchem Bożym: umocnij mnie w walce ze złymi duchami.

Jesteś ogniem: zapal mnie ogniem Twej miłości.

Jesteś światłem: oświeć mnie i uzdolnij do poznania rzeczy wiecznych.

Jesteś gołębicą: udziel mi czystości obyczajów.

Jesteś słodkim tchnieniem: ucisz burze, jakie powodują we mnie namiętności.

Jesteś językiem: spraw, niechaj nie ustanę w uwielbianiu Ciebie.

Jesteś obłokiem: okryj mnie cieniem Twej opieki.

Jesteś wreszcie źródłem wszelkich darów nieba: błagam Cię,

ożyw mnie łaską, uświęć mnie w swej dobroci dzieckiem Twoim i ratuj

w swym nieskończonym miłosierdziu, abym nigdy nie przestał wielbić Cię,

wysławiać i miłować, najpierw na ziemi podczas mego życia,

a potem w niebie przez całą wieczność.

 

Słowo Boże  Mt 1,18-2,12 ; Łk 2,1-20    Narodzenie Jezusa

„A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę… leżące w żłobie” (Łk 2,12). Zamiast tronu był żłób. Jezus leżący w żłobie nie jest wcale łatwym znakiem, niezależnie od tego, jak dalece go oswoiliśmy. Jest znakiem wymagającym uporczywej i pogłębionej refleksji i konsekwentnej decyzji. Przykładem takiej refleksji jest w tamtej scenie Maryja, która „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19). Zachowywała, gdyż nie od razu wszystko rozumiała. Nie rozumiejąc, jednak nie rezygnowała, przeczuwając i mając w sobie pewność, co do ważności tego znaku. Równocześnie wszystko, co widziała, rodziło pytania. Miało się wręcz nijak do obietnicy otrzymanej dziewięć miesięcy wcześniej, podczas Zwiastowania: Oto Ten, który miał być wielki i który miał otrzymać tron swego ojca, Dawida, właśnie nie gdzie indziej, tylko w mieście Dawida, Betlejem, został odrzucony. Zamiast tronu dostał żłób! Zabrakło dlań miejsca w gospodzie. W domu Pradziada. Wśród swoich, we własnej rodzinie…

Jeszcze trudniejsza do przetrawienia jest duchowa/alegoryczna warstwa tego tekstu. Ojcowie Kościoła lubili mówić o żłobie jako symbolu grzechu! Do czego bowiem wraca każde zwierzę? Jasełkowy wół i osioł wraca zawsze do żłobu. A do czego wraca człowiek? Niestety, wcześniej czy później wracamy do swojego grzechu. Czasami wręcz jesteśmy do niego przywiązani. Zmagamy się z nim, chcielibyśmy się od niego uwolnić, ale on nas „trzyma”, nieraz powracający gorzką czkawką po latach. Grzech – żłób. Jezus złożony w tak rozumianym „żłobie” – oto dopiero nieoczywisty znak. Święty, Święty, Święty Bóg! Jak może leżeć pośrodku naszego/mojego grzechu? Czyż Boga nie powinno się raczej szukać w świątyni? W miejscu najświętszym? Dlaczego Bóg wybiera żłób, a nie świątynię? Dlaczego nie pozwoli się zamknąć w „kościółku” (choćby w tabernakulum), lecz chce być położony w samym środku mojego grzechu?

Odpowiedź jest pewnie taka: w świątyni to Bóg otrzymuje chwałę. Bóg objawiony w Jezusie Chrystusie nie szuka jednak Swojej chwały, lecz mojego zbawienia. Nie interesuje Go własna chwała wyśpiewywana Mu w miejscu dla Niego zarezerwowanym. Interesuje Go moje wyzwolenie. I wewnętrzna przemiana. Tego nie idzie pojąć inaczej niż sercem. Maryja ma rację: rozważa to wszystko w swoim sercu. Jej postawa i działanie zachęca nas do zatrzymania się nad Słowem i wejścia w inspirujące natchnienia Ducha Świętego, który działa w tajemnicy Bożego Słowa.

Maryja w swoim „Fiat” wydaje się cała Bogu. Oddaje swoje życie do dyspozycji Pana. Nie ma w Niej nic, co nie byłoby Jemu oddane. W swej ludzkiej wolności poświęca się Słowu Przedwiecznemu, nic nie zatrzymując dla siebie. Zgoda na Jezusa, jako Pana i Zbawiciela, do której prowadzi nas Duch Boży, zakłada całkowite wydanie się Chrystusowi. Uznając Jezusa całym sercem i umysłem, godząc się, aby On panował, nie należymy już do siebie, lecz do Tego, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. Stajemy się, jak Maryja, Jego własnością. Ona, jako nasza Matka, uczy nas i pomaga w tym, abyśmy całym sobą należeli tylko do Jezusa! Chcemy, patrząc na Maryję, odkryć tajemnicę zawierzenia. Jeśli tego nie uczynimy, pozbawieni będziemy wewnętrznej relacji ucznia ze swoim Panem, którą w sercu każdego z nas tworzy Duch Święty, Duch Jezusa – naszego Mistrza.

Chciałbym przypomnieć te dwa znane i lubiane przez Jana Pawła II słowa: „Totus Tuus”. Wyrażają one całkowite przylgnięcie Maryi do Jezusa. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w swoim „Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” w pkt. 233 tak pisze: „Przynajmniej raz w roku, w tym samym dniu, będą odnawiać ten akt ofiarowania, powtarzając przez trzy tygodnie te same praktyki. Mogą nawet co miesiąc i co dzień odnawiać wszystko, co uczynili, tymi kilkoma słowami: „Tuus totus ego sum, et omnia mea tua sunt”: „Cały jestem Twój, a wszystko, co mam, jest Twoją własnością, umiłowany Jezu, przez Maryję, Twoją świętą Matkę.”

AR

Pomoce:

Biblia Tysiąclecia
św. Ludwik Maria Grignion de Montfort „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”
Abp Grzegorz Ryś „Moc wiary”
o. Józef Kozłowski „Z Maryją w życie w Duchu Świętym”
modlitewnik o. Stanisława Marii Kałdona OP „Przybądź Duchu Święty”